Delegalizacja legalizacji, czy legalizacja delegalizacji?

Ale na poważnie
Nie wiem dlaczego palacze tak bardzo domagają się legalizacji.
Załóżmy, że przemycam dzikie zwierzęta z Kambodży. Czy powinienem domagać się legalizacji posiadania tygrysów (na własny użytek)?

Chcą - niech palą. I niech się chowają po lasach.

Słyszałem głosy, że "alkohol jest bardziej szkodliwy". Możliwe, ale co to ma wspólnego z legalizacją? Spójrzmy na to tak:
Alkohol, szkodliwy - legalny.
Narkotyki, szkodliwe - nielegalne.
Jest więc jedną szkodliwą używkę. Jeśli zalegalizują obie, będzie alkohol + narkotyki. Ci ludzie sądzą, że "alkohol + narkotyki" są mniej szkodliwe niż "alkohol"? Argument to kompletnie nielogiczny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Sob 13:35, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

Twoja argumentacja z tygrysami jest jakaś abstrakcyjna (żeby nie powiedzieć wprost, że głupia)

Post został pochwalony 0 razy

Ale to dobrze - jesteśmy w absurdzie.

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Twoja argumentacja z tygrysami jest jakaś abstrakcyjna (żeby nie powiedzieć wprost, że głupia)

Chętnie poznam kontrargument. Dla mnie jest ona logiczna, ale być może zwyczajnie nie widzę drzazgi we własnym oku Wink (1)

.

Teraz jest jedno źródło potencjalnych uzależnień, które jest legalne - alkohol. Nie da się go zdelegalizować.
Niektórzy chcą wprowadzenia drugiego (lub więcej, nie wiem co oni tam chcą dokładnie legalizować). Dwa potencjalne źródła uzależnień, są gorsze niż jedno.

Post został pochwalony 0 razy

Uzależnić się można od np. od innej używki - kawy; to może ją też niech zdelegalizują?

Co do tygrysów, byłyby one niebezpieczne dla otoczenia, trawa - nie, i tu leży główna różnica. Człowiek najarany jest nieszkodliwy dla bliźnich Wide grin

No i nie nie wiem jak można stawiać marysię w rzędzie z chemią typu amfa czy hera.

Post został pochwalony 0 razy

no właśnie ludzie pewnie się boją, że legalna trawa przyczyni się później do legalizacji chemii i "twardych narkotyków".

Ryją beret twarde narkotyki
Jedni wytrzymają innym to przepali styki
To jest duży problem w tych czasach
Wyprane mózgi i szuje bez zasad
Ja od tego syfu chce być jak najdalej
Mam innych przyjaciół, inne zwyczaje
Dupne Lolka ale zadbam o rodzinę
Teraz coś załatwiam i na spacer idę z synem
I patrzę na tych ludzi co się zamuleni snują
Na przećpanych fetorów, studentów co w kółko kują
A z kolei społecznicy jak wyrzutków traktują
Nie tak być powinno, choć nie wszyscy o tym mówią, joł!

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Uzależnić się można od np. od innej używki - kawy; to może ją też niech zdelegalizują?

Można. Więc tak:
Alkohol, szkodliwy - legalny.
Kawa i herbata, stosowane w celach odurzających szkodliwe - legalna.
Leki na kaszel, stosowane w celach odurzających szkodliwe - legalne.
Kleje i rozpuszczalniki, stosowane w celach odurzających szkodliwe - legalne.
Narkotyki, szkodliwe - nielegalne.
Mamy cztery, szkodliwe substancje, którymi można się odurzać. Ale tylko dwa z nich są specjalnie stworzone do celów odurzających - alkohol i narkotyki. Reszta ma jako określone zadanie, kawa pozwala zająć ręce podczas randki, lek na kaszel pozwala odetchnąć chorym, kleje są przydatne gdy rozwalą nam się buty. To że ktoś może je wykorzystać inaczej... To raczej nie ma wpływu na jakość mojego argumentu/rozumowania.

Post został pochwalony 0 razy

Ja myślę tak: wszystko co sprawia nam przyjeność jest legalne [i opodatkowane].
Alkohol- legalny [opodatkowany]
papierosy, cygara, cygarety, tytoń - legalne [opodatkowane]
podatek Belki- legalny [opodatkowany]
kawa, herbata, Yerba Mate, liście koki, śmierdzące skarpetki- legalne [opodatkowane]
Więc wszystko legalne i opodatkowane, [oprócz walenia], więc w czym sprawa?

Post został pochwalony 0 razy

Jak to przeczytałam w pewnej książce: "jeśli nie można czegoś zabronić należy to opodatkować"

	Non napisał:
	Ale tylko dwa z nich są specjalnie stworzone do celów odurzających - alkohol i narkotyki..

Oj, niektóre narkotyki były przez długi czas wykorzystywane jako lekarstwa. Oczywiście w odpowiednio niewielkich dawkach. Czytałam o tym w książce o syntezie leków. A picie wina, nalewek jest zdecydowanie wskazane dla zdrowia

Post został pochwalony 0 razy

Stop. Moment. Chwila. To my rozmawiamy na poważnie? Ja tu na abstrakcyjną rozmowę o dupie Maryni liczyłem...
Trzeba będzie z powrotem do Hyde Parku przenieść?

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam odpowiadam w tonie w jakim są napisane dwa, trzyposty przede mną. Osobiście bardziej opdowiadała mi abstrakcyjna wersja.

Post został pochwalony 0 razy

Ja jestem czysty teoretyk w wielu przypadkach, toteż chyba nie muszę mówić, jaka wersja mi bardziej odpowiada.

Szczególnie, że chyba mielim już temat nt. legalności używek wszelakich? Hę? Hę? Mamy coś?

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Stop. Moment. Chwila. To my rozmawiamy na poważnie? Ja tu na abstrakcyjną rozmowę o dupie Maryni liczyłem... Trzeba będzie z powrotem do Hyde Parku przenieść?

Ah, moja wina. Przepraszam. Wracając do absurdu,

Podobno w USA można zalegalizować prawie wszystko (choć myślę że na zjadanie dziewic ciężko było by uzyskać koncesję), pod warunkiem, że umotywuje się to przynależnością do jakiegoś kościoła/związku wyznaniowego. Ciekawe czy to prawda.

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli się orientuję, to sporo dziwnych rzeczy jest nielegalne w różnych stanach. Ale o tym też już było.
Zdelegalizować USA?

Post został pochwalony 0 razy

I Francję. Jak tylko sobie pomyślę o tych ich cholernych bagietkach...
O właśnie, bagietki też zdelegalizować. Czasem kupowałem bagietki w Realu, były tak twarde, że można było zabić. A to już podpada pod Ustawę o Broni i Amunicji. Nielegalne są imitacje kijów (kiji?) bezbolowych.

Post został pochwalony 0 razy