JESZCZE inne języki

To jest ten dumny moment, gdy za sprawą studiów mogę powiedzieć, że dla mnie nic nowego Cool

Ciekawe czy jeszcze kiedyś nastąpi podobny...

Post został pochwalony 0 razy

A o języku chuj słyszałeś?

Post został pochwalony 0 razy

Słyszałam o nim w chuj dużo.

Hahahahaha, Linda zatrzymaj tę karuzelę śmiechu!

Post został pochwalony 0 razy

śmiechom nie było końca.

Post został pochwalony 0 razy

Wczoraj przez przypadek dowiedziałam się, że kolega z pracy zna biegle czeski (w mowie i piśmie), bo ma w Czechach rodzinę i mieszkał tam parę lat. Trochę mnie dziwi, że nie ma pracy z tym językiem związanej, ale z drugiej strony, po sobie widzę że o robotę <w_zawodzie> ciężko i doceniam to co mam.

Post został pochwalony 0 razy

kurde też powinienem mieć pracę z czeskim XD pszypau

Post został pochwalony 0 razy

Mnie wkurwia, że w serialu "Marco (Disco) Polo" Mongołowie i Chińczycy mówią po angielsku. Drażni mnie to bo wygląda sztucznie i nie oglądam. Tzn trochę oglądam mimo woli, bo Miki ogląda, a siedzi przecież obok XD

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]
można i tak

Post został pochwalony 0 razy

Co mowią Polacy:

"Będziesz coś jeść?"

"Więc. Chleb i na kozi ser żurawinę. Fajnie to pachnie."

"Dobrze, a co chcesz do picia?"

"Do tej pajdy? Wystarczy woda. Jak dla tego psa, popatrz, jak merda ogonkiem."

Co słyszą Czesi:

"Będziesz coś jeść?"

"Tak, chleb oraz sraj na cycki, ty kwasie. Fajnie to śmierdzi."

"Dobrze a co chcesz do cipy?"

"Do tej kuternogi? Woda wystarczy. Jako dla tego psa. Popatrz, jak pieprzy."

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Nie 12:05, 19 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz

Dobrze, a co chcesz do piczy?
A czo je z ciebou? Pes to nie pieprzy- tolko jebe na to ;P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 16:56, 24 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy

- Łel - ta niezrażona ciągnie dalej. - To jest dżastebit
derink, ale sołot? Łel, na głowę włożyłam łig, ale nie
ten, tamten był karotop, złapałam taksi i drajwowałam
prosto na dół do dauntaunu. End łudżbiliwit: dajrektly
przed Jałtą biegnę do Lidy! Lida była zwykle zawsze
moja najlepsza gerlfrend, ale maj God! Dżłudntbiliwit!
Ona ma na sobie iksaktly tę sarną tiszert, tylko zamiast
nejkd buzrn ma tutaj z przodu . . . - łapka z bransoletką
wskazuje na piersi Debilinki, błyskotki lśnią i w ułamku
sekundy dostrzegam dwie litery: „P" i „R" . Nie
układają się w napis, mam jednak przeczucie, że jest
on równie nieprzystojny jak (w Pradze) derink tiszert
Debilinki. Po chwili widzę jeszcze „O", a potem długie
,,f" . Na Boga, chyba ona nie błyska na Kanadyjczyków
jakimś forletłordem po czesku? - . . . tu z przodu
ma ten rodzaj snepszot . . . tej sławnej baby, co się śmieje
. . . Co jest jej nazwisko? To jest rodzaj tego sławnego
obrazu . . . Brian, help mi!
Pan Zawynatch głośno się zastanawia:
- Obraz? Śmiejącej się kobiety? Monoliza?
- Dets rajt, Monoliza! - Debilinka głaszcze pana Zawynatcha
po drajluku. - Łel, to możecie sobie wyobrazić
ten mityng! Imidżetly żeśmy dropły do Jałty i gosipowałyśrny
o żywych i umarłych, aż byłyśmy mokre
w twarzach. A potem się do nas dołączył ten facet!
- Debilinka wytrzeszcza oczy i poprawia sobie blond
afro. - Ja jak o tym myślę z powrotem, to się czuję jak
Elis w łonderlandzie. Stil!
- Dlaczego? - pytam podczas efektownej pauzy.
- Dlaczego? Łel, bikoz jak tylko mnie Lida introdjusowała,
to ten facet mówi: „Chodźcie do mnie! Ja daję
party, tylko dla dwóch moich frends, a dziewczyny się
nie pokazały". Dżast lajk zet! Nawet mnie nie znał! Ja
chciałam powiedzieć, że nie, ale Lida mówi: szur! N o
to nie chciałam spojlować fan i wzięliśmy keb. W kebie
spytałam Lidę, czy ma jeszcze dżob jako nersy, a ona,
że nie, że teraz pracuje jako interpretr. Łel, za chwilę
tam byłyśmy. Ten facet miał hałs, łel, już na zewnątrz
wyglądał bardzo fesznebl, ale jak weszliśmy do środka
. . . aj kudnt biliw maj ajz! - Debilinka robi miny
i opowiada, jak w halsie były łolpejpry, co wyglądają
jak dżinsy, lejtyst feszn, które w Toronto mieli właśnie
jako big nołlty. Fajerplejs dat big (rozpościera ramiona
i dzwoni wisiorkami, ale nic nie udaje mi się przeczytać).
A w nim ten rodzaj logs, co pali się kolorowymi
płomykami na gaz. Meble Skendinejwien, też hajly
fesznebl. Telefon najntin senczery stajl, oni je sprzedają
w Yorkville, strasznie ikspensiw. Taki ten star end
strajps, pokazuje ręką (udaje mi się przeczytać błyszczące
literki „P", „R", „T" i jeszcze „I"), co je w tym
roku robią do bajsentenial. W rogu kolounial stajl tiwiset
z rimout kontro!, a obok hajlajf stirijo, kładrofoun,
lei, huewr hez it in Trono iwn!? Enyłej, całkiem najnowszy
gadżet. Puszczają z niego hity, co tydzień temu
były w Top Ten w Stejts! - rozgląda się wokoło i moczy
usta w koktajlu Pink Lady

Post został pochwalony 2 razy

Normalnie żem zrozumiał prawie all. Main Gott. Faszynebl i najntin senczery stajl mnie powaliło na buzię! Daje lajka okejkę, dobry przekaz jezd lapka w górę leci.
"Fifty na pół" ktoś ogląda? Tam tez są niezłe rewelacje. Np: "Zabłądziłem po północy na saudzie w Szikago". https://www.youtube.com/watch?v=lr1csetLgRg

Post został pochwalony 0 razy

Dobre

To fragment czegoś czy taki tekścik okolicznościowy?
Pamiętam jak ktoś po powrocie z wycieczki do Paryża opowiadał o "winus of majlo " i dopiero po chwili zorientowałem się o co lotto Happy

Post został pochwalony 0 razy

zapomniałem podać źródła, to fragment powieści Josefa Škvoreckiego pt. "Przypadki inżyniera ludzkich dusz" (Kanada, 1977), polecam.

Post został pochwalony 0 razy

To w `77 już tak nawijali?

Post został pochwalony 0 razy