Monty Python - z życia wzięte

Dawno, dawno temu, schlałam się w knajpie.
Jako że byłam strasznie młoda i piękna wykonałam niewielki striptiz, spódniczkę schowałam do torby i zostałam w samych rajtuzach.

Knajpa była moich znajomych, więc kulturalnie udałam się na zaplecze i padłam na tfasz.

Po kilku godzinach, koszmarnie wystraszona postanowiłam, że czas do domu.

Yhy... A gdzie torebka o spódnicy nie wspomnę?

Chryste... wyobrażacie to sobie?... Na tym kacu, ale jeszcze pijana, bez kluczy do mieszkania, kasy, dokumentów, BEZ KOSMETYCZKI!!!!!

Kolega podwiózł mnie do domu, włamałam się do własnego mieszkania i poszłam spać.
Jutro pomyslę co dalej, pomyślałam.

Rano po dwóch kefirach, jednym piwie i wszystkich częściach Gwiezdnych Wojen doszłam troszkę do siebie i udałam się do komisariatu dzielnicowego celem zgłoszenia kradzieży dowodu.

Stanęłam przy okienku, pan policjant coś pisał.
Czekałam... Aż skończy...

- Słucham
- Yyyyy.......... ten... no... torbę mi ukradli w lokalu
- Jest pani pewna, że to była kradzież czy zagubienie może?
- Zagubiona to ja teraz jestem, bo dowód mi ukradli i to przyszłam zgłosić
- Aha. Dowód proszę

Wyszłam z tego komisariatu, bo mi sie odechciało zgłaszać cokolwiek.

Dowód dostałam pocztą z apteki w Tarnowskich Górach.
Ktoś go tam podrzucił.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jolka Jolka dnia Wto 21:11, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

Zdanie z instrukcji obsługi modemu z Play Online, którą to instrukcję mam w tej chwili przed sobą:

W szpitalach i placówkach ochrony zdrowia nie należy używać urządzenia bezprzewodowego i stosować się do zasad i przepisów w nich obowiązujących.

Post został pochwalony 0 razy

Byłam u sąsiadów. Pomijając fakt, że po drodze zostałam zaatakowana przez psa, zrobiłam wspaniały unik, poślizgnęłam się i łapiąc równowagę wydałam z siebie okrzyk pełen rozpaczy (teraz się będą ze mnie śmiać do końca życia), myślę, że zasługują na jakąś nagrodę. Potrzebowali pomocy, a ponieważ mojego taty nie ma w domu, padło na mnie. Problemem był "wirus w nagrywarce". Brzmi bardzo poważnie, ale rozprawiłam się z nim w pół minuty, kiedy okazało się, że po prostu próbują nagrać piosenki na pełną płytę. Powinniśmy brać za to pieniądze. Bylibyśmy bogaci Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety końcówka artykułu psuje całośc; czar pryska.

Post został pochwalony 0 razy

Biedronka, dzisiaj, po 16.

- Pokaż tamten.
- Który?
- Tamten.
- Który tamten??
- Spod spodu głupku!
- Oglądaliśmy już przecież...
- Wyciągasz czy nie?!
- Potrzymaj pomidory.
- Do wózka je włóż. Ja cię zaraz zabiję...
- Drogie te pomidory. Może odłożymy?
- O, bombki w promocji... Wyjmij, ja idę po bombki.

................

Post został pochwalony 0 razy

Moja niedawna kartkówka z religii:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Czy religię masz obowiązkową? Czy może masz inne powody do uczęszczania nań? Bo nie wierzę że to w stu procentach dobrowolne...

Post został pochwalony 0 razy

Bogu dzięki, u nas na religii dozwolona jest polemika i dyskusja z księdzem

Post został pochwalony 0 razy

Z własnej woli chodzę, choc jakieś 2 lata temu zarzekałam się, że w 3 kl. już nie będę chodzic Wink (1)

. Wygląda to tak, jak chyba większosc katechez w polskich szkołach - cała klasa robi, co chce, a parę osób [w tym ja] "dyskutuje" z księdzem, który nota bene wszystko potafi sprowadzic do homoseksualizmu.

Post został pochwalony 0 razy

Moja pani się pytała co ja robię na religii skoro co do wszystkiego mam wątpliwości (no tak, bo myślenie jest niedozwolone)

A ja po prostu miałam okienko godzinne ;p

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Moja niedawna kartkówka z religii: [link widoczny dla zalogowanych]

KKK?!

Uwielbiam takie kartkówki Wide grin

Pisane są tak, jakby można było napisać co się myśli, a i tak wiadomo, że chodzi o definicje z podręcznika. Też miałam takie w gimnazjum Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Podręcznik?
Doświadczyłaś podręcznik do religii?

Post został pochwalony 0 razy

Ja w podstawówce miałam katechizmy, o, i jeszcze w gimnazjum [przynajmniej powinnam była miec].

Jak ludzie się pytali mnie [tak, zawsze to MNIE pytają o coś na kartkówce lub odpowiedzi ustnej z religii Wide grin

], co to jest KKK, odpowiadałam, że Ku Klux Klan Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie mnie się też to tylko kojarzy z Klu Klux Klanem Wide grin

Katechizm, właśnie, tak to się nazywało, ale to był podręcznik de facto.

Post został pochwalony 0 razy

Mi też się to tak skojarzyło. Wide grin

Ja tylko w podstawówce miałam... yeah...

Post został pochwalony 0 razy