Monty Python - z życia wzięte

a do mnie doszedł dzieciak z sąsiedztwa i powiedział:
Proszę pana- a ja mam nintendo i w żółwia gram... i też sobie poszedł.

Post został pochwalony 0 razy

cytując za fej zbókiem:

WTF wczorajszy sen: spotykam jakąś dziewczynę, cośtam z nią gadam kiedy nagle okazuje się że ta dziewczyna jest wykresem funkcji kwadratowej................

Post został pochwalony 0 razy

To już przypadek kliniczny

Post został pochwalony 0 razy

Często mam sny w tym stylu O_o
Śnił mi się już chlor wydzielający się na anodzie, transkrypcja i translacja, pierwiastek z dwóch w mianowniku i wielomian drugiego stopnia...

Edit: Zapomniałam jeszcze o śnie w którym byłam jakimś związkiem organicznym w projekcji Fischera, chyba alkoholem, bo miałam grupę hydroksylową ale głowy nie dam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ruda dnia Wto 20:51, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz

Wiem, że sen jest częścią życia, ale do samych snów to my nawet mamy specjalny temat, o tu:
http://www.montypython.fora.pl/absurd,10/sen,146.html

Edit:
Dziś pewna pani weszła do supermarketu- a że fotokomórka nie zadziałała to przeszła POD bramką- w zasadzie to się przeczołgała- bo miała tylko 30 cm między bramką a podłogą [NAD nie mogłaby, bo miała mini].
Kiedy ja wchodziłem do drzwi- bramka się otwarła- patrzę na kobietę z politowaniem- a ona:
No bo mi się nie otwarło...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 2:11, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy

Ładnie to tak na kobietę z politowaniem patrzać? Ładnie?

Post został pochwalony 0 razy

Nie ładnie, brzydko- nawet rzekłbym!

Post został pochwalony 0 razy

	Ruda napisał:
	Zapomniałam jeszcze o śnie w którym byłam jakimś związkiem organicznym w projekcji Fischera, chyba alkoholem, bo miałam grupę hydroksylową ale głowy nie dam.

Mi się śniło, że jestem na jakiejś wyspie, ala Jurassic Park, czy Jumanji i uciekam przed wielkimi stworami (mamutami? pterodaktylami?), które muszę zabijać wbijając jakąś pikę między żebra.

Post został pochwalony 0 razy

Nie lubię uogólniania i może przykłady podam niezbyt miarodajne, ale aż mi się ciśnie na usta, że jestę porażona ęteligęcją Polaków... A oto przykłady z ostatnich dni:

1. http://www.youtube.com/watch?v=BrEGm9CSJWw Że przy każdych wyborach ludzie nie znają poglądów czy programów kandydatów/partii, to już standard, ale żeby nazwisk nie znać...
2. Z Familiady Wide grin

:
Inaczej ambaras? Draka, impreza.

Post został pochwalony 0 razy

Jakiś czas temu w jakimś wieczornym programie na TVN24 mówili o jakimś artyście, który zamierza spalić szopę, żeby upamiętnić ofiary mordu w Jedwabnem (o ile dobrze pamiętam). W tle za prezenterem pojawiło się nagle wielkie zdjęcie szopy, a ja do końca dnia się zastanawiałam - czy jak już ją spali, będą go nazywać Arturem "bez szopy"?

Post został pochwalony 0 razy

Może po tym wyczynie wybuduje kolejną szopę?

Post został pochwalony 0 razy

Dziś miałem takie oto zdarzenie:
Po krótce postaram się je sobie przypomnieć, mimo iż amok leśny na to nie pozwala, jednak- zarydzykuję!
Moja znajoma z pracy, mimo iż nie znajoma- gdyż nie pracuje [ona- nie ja] we wspomnianej [przeze mnie] pacy... pracy! Mówi tak... można powiedzieć- ex-znajoma. Taka- co to jeszcze niby mnie zna, jednak ja mam problemy ze znajomością jej, a dokładniej mówiąc podstawowych danych personalnych owej niewiasty [mimo iż chyba, prawdopodobnie nawet zamężnej, z tym że nie na pewno]- o reszcie nie wspomnę! Mówi tak [do mnie]: Mówi tak: Cześć... i tu pada moje imię, którego nie wymienię, gdyż mam niewyraźne problemy [amok] nazwijmy mnie chwilowo: Ździsiek! ZAWSZE tak robi- Zawsze mówi do mnie: Cześć i moje imię potem [jak mu tam? mi!]. Od pół roku, jej nie widzę, ale imienia owej niewiasty [mimo iż zamężnej- aczkolwiek niekoniecznie] za Chiny nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Ale wybrnąłem z całej sytuacji z twarzą [chyba]. To ja do niej: Cześć- i OD RAZU zmieniam temat: Nie poznałem cię - mówię do niej! [Co akurat 100% prawda- jak nigdy]! bo zmieniłaś... bo zmieniłaś... fryzurę [to że jej się zgrubło nie wspomniałem ni słowem]- co akurat i jedno i drugie i trzecie - 100% prawda! To że rozmowa krótka [acz znacząca] odbywała się języku obcym [Zulu-gula] nie muszę wspominać?
Taki jestem! Kukuryku!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 21:54, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy

Ja z kolei uslyszałem dziś z recepcji taką oto rozmowę dwóch obecnych tam pań w wieku podchodzącym:

-Dzień Dobry! Poznaje mnie pani?
-[chwila milczenia]Nie...
-Rozmawiałam dwa dni temu z panią przez telefon!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Pon 21:56, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz

brat z ojcem byli na kutrze ostatnio i panuje na nim taki zwyczaj, ze kto złowi swoją pierwszą rybę w życiu zostaje nią SPOLICZKOWANY.

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	brat z ojcem byli na kutrze ostatnio i panuje na nim taki zwyczaj, ze kto złowi swoją pierwszą rybę w życiu zostaje nią SPOLICZKOWANY.

A trzeba także tańczyć?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Sob 19:48, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz