|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Czy podoba Ci się mój dowcip ? |
tak,właśnie umieram ze śmiechu. |
|
12% |
[ 6 ] |
już umarłem i zmartwychwstałam. |
|
27% |
[ 13 ] |
daję moje dwa nosy,że ten dowcip trafi do "Gościa Niedzielnego ". |
|
34% |
[ 16 ] |
Wielki Brat jest pod wrażeniem. |
|
17% |
[ 8 ] |
Przepraszam, ale go nie zrozumiałem |
|
8% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 47 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mielonka
Déja Vu
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: solniczka |
|
|
|
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- No to chodź - zaprasza żona
- No to przecież chodzę - odpowiada mąż
Po nocy poślubnej żona mówi do męża:
- Teraz to ja będę chodziła do barów z kolegami, piła piwo, non-stop balowała, a ty zaczniesz gotować obiady, prać, prasować i zajmować się całym domem! A jak nie, to nie chcę cię więcej widzieć na oczy!
...I nie widziała go jeden dzień, drugi, trzeci dzień, a po czwartym opuchlizna zeszła.
Żaba do skunksa:
-Czemu taki smutny jesteś?
-Bo nie wiem, kim jestem.
-A śmierdzisz?
-Noo.
-A masz włosy?
-Noo.
-To c..a jesteś.
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
Nowa służąca, Francia (prosta kobieta ze wsi)
sprzątając rano pokój hrabiny znalazła
w łóżku prezerwatywę.Zaczerwieniła się
i brakło jaj oddechu, w tym momencie
weszła hrabina?
-Cóż to, Francia! Nigdy miłości nie uprawiałaś?
-Tak, jaśnie pani-mówi Francia -ale
nigdy tak mocno, żeby skóra zlazła.
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, ze widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.
Młoda dziewczyna załatwia wizę w konsulacie. Urzędnik wypełniając formularz pyta
- Kolor włosów?
- Rudy
- Płeć?
(Zarumieniona panienka nieśmiało):
- No, też ruda.
Podchodzi facet do dziewczyny i pyta:
- Przepraszam bardzo, czy nie zrobilabys mi loda?
- No pan chyba zwariowal!
- Nie, nie. Momencik... Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad do
wytwornej restauracji. Potem do opery na przedstawienie. Nastepnie udamy sie do mojego domu na kolacje ze sniadaniem. Rano jak juz sie pani obudzi, zrobimy male zakupy. Dom mam calkiem spory ale moze sie pani basen nie spodobac, wiec moze kupimy nowy. Pózniej pójdziemy do salonu samochodowego po jakies wspaniale cztery kólka dla pani. Pózniej
jakies kilka futerek z norek bšd? szynszyli. A potem na przyklad do jubilera po powiedzmy po...
- ...Pfierfcionek! - podpowiada kobieta kleczac przed mezczyzna...
Jaś do nauczycielki:
– Ja to nie chcę nic mówić, ale mój tata powiedział, że jeśli jeszcze jedna uwaga znajdzie się w dzienniczku, to się komuś zdrowo oberwie.
Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz
Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty…
– Nie jesteśmy na „ty”!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym „gościem”!
– No to jak mam…
– „Proszę pana”…
– OK, więc proszę…
– … „szanownego”.
– Dobra, k…, a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” – on akurat op…dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 12:55, 04 Paź 2008 |
|
|
|
|
Loretta
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Cyrku |
|
|
|
Genialne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 13:09, 04 Paź 2008 |
|
|
Anita
Gość
|
|
Śro 11:35, 08 Paź 2008 |
|
|
Mielonka
Déja Vu
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Nie oglądałam, bo nie mam czasu, ale zapewne pasowałoby do Domu Uciech; tu są DOWCIPY.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:27, 08 Paź 2008 |
|
|
Anita
Gość
|
|
|
Siedzi facet w restauracji, zjadł już posiłek, kawę popija. I zaczyna się do siebie podśmiewywać. Najpierw cicho, ale od czasu do czasu głośniej. A ponieważ siedział sam zaczął zwracać na siebie uwagę innych konsumentów.
Zwłaszcza, jak głośno czasami mówił: - "nie. Ten nie". I znowu się śmiał.
W końcu jeden gościu nie wytrzymał i zaintrygowany takim zachowaniem, podchodzi do facia i pyta go:
- Panie, z czego się pan tak śmiejesz?
- A bo opowiadam sobie kawały - facio wyjaśnia.
Gościowi coś nie pasowało i dalej dopytuje:
- No dobrze, ale co znaczy jak pan mówi: "nie. Ten nie"?
- To wtedy, wie pan, jak mi się przypomni dowcip, który już znam .
- Weż ręce!
- Jest mój!
- Nie, jest mój!!
- To moja kolej!
- Nie, moja kolej!!
- Weż łapy, jest mój!
- Zostaw ty głupku!
- Spadaj!!!
Oglądaliście państwo program: "Masturbacja braci syjamskich"
Szara komórka weszła do mózgu faceta.
- Hallo, hallo, jest tu ktoś!? - woła.
Odpowiada jej cisza.
- Hej, hej, jest tu ktoś!!!???
Dalej cisza. Nagle z oddali z drugiego końca ktoś odpowiada:
- Tu jestem!!! - nieśmiało woła jakaś zabłąkana druga szara komórka.
- A dlaczego jesteś tu sama? - pyta pierwsza.
- Bo wszyscy są jak zwykle na dole - smutno mówi druga.
|
|
Sob 18:40, 11 Paź 2008 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
Ulubione dowcipy Kurwina:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:56, 14 Paź 2008 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Stary dowcip- slyszany w kilku wersjach:
Maryna i Janosik leżą w starej, opuszczonej stodole na sianie. Zaczyna się dialog: Janosik- Maryna...rozkracz się... Maryna- KRA! KRA!
Wiem, ze byl kiedys podobny dowcip, ale co tam... uwazam ze warto przeczytac... [pointa wprawila mnie o napady konwulsji, oraz hiperwentylacje]
Wchodzi Jasio do sypialni rodziców, a tam tata posuwa mamę. Po wszystkim Jasio idzie do taty i pyta:
- Tato, a co robiliście przed chwilą w sypialni?
- A... Pompowałem mamę - odpowiada na odczep tata.
- Eeeee, to listonosz robił to lepiej, bo jak wczoraj pompował mamę to jeszcze językiem sprawdzał, czy powietrze nie uchodzi.
a tu - taki stary, ale jary: [z pamieci]
Żona do męża:
Kochanie pamiętasz jak chodziliśmy razem na studia? Byłeś taki szarmancki. Mówiłeś mi setki komplementów. Zauważałeś zmiany mojej fryzury. Pisałeś mi miłosne lisciki. Zawsze pamiętałeś o rocznicach. Kupowałeś mi kwiaty, byleś taki męski- taki romantyczny. Było nam razem cudownie. A po ślubie stałeś się taki nieczuły, taki obcy. Zacząłeś pić piwsko z kolegami. A twoją jedyną rozrywką stało się oglądanie meczy w telewizji... Nie zauważasz mnie i w ogóle ze mną nie rozmawiasz! Zdaje mi się ze po prostu rżniesz mnie jak jakąś starą dziwkę. Powiedziałbyś mi czasem coś romantycznego... chociaż dwa słowa!
- Dupa wyżej!
a tu taki tam... dlugi - ale warto przeczytac
Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
- Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
- To ja już może umyję te garnki...
i taki tam... [nr 2]
Ciociu! słyszałem jak sąsiadka z dołu mówiła, że zadajesz się z pierwszym lepszym.
- Kłamie! Zygmunt nie jest ani pierwszy ani lepszy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 3:32, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pon 2:32, 20 Paź 2008 |
|
|
Pan z Wąsem
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Dobry ten długi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 18:04, 20 Paź 2008 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Córka skarzy się swojej mamie:
- Jesteśmy już miesiąc po ślubie a jeszcze nie uprawialiśmy seksu. On cały czas czyta.
- Położę sie w łóżku zamiast ciebie i zobaczę, co da się zrobić.
Tak też zrobiła. Zięć włożył teściowej rękę do majtek, a ona wybiega z pokoju i krzyczy:
- Zaczął sie do mnie dobierać!
- Eee... Wydaje ci sie. Zmoczy palec, przewróci kartkę i czyta dalej.
--------------
Dwóch zawianych facetów idzie ulicą. Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego:
- Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz?
Drugi odpowiada: Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo?
- Tak.
- A widzisz tam na piątym piętrze, co się pali światło?
- Tak.
- To jest moje mieszkanie. A widzisz tą blondynę tam na balkonie? Tą z dużym cycem?
- Tak.
- To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu bierze?
- Tak.
- To ja.
--------------
[tego juz chyba zapodawalem, ale niezawadzi zapodac 2 raz]
Jak sprawić by kobieta krzyczała jeszcze godzinę po szczytowaniu?
- Wytrzeć fiuta w firankę...
----------------
Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary za co?!
- A bo jak se przypomnę, że kiedy cie poznałem toś ty cnoty nie miała!
----------------
Młody kandydat na małżonka, niezbyt wiele wiedząc o seksie, prosi swego dziadka o pomoc.
- Dziadku, jak często powinno się TO robić?
Dziadek podrapał się w głowę i mówi:
- Każdy świeżo upieczony małżonek chce to robić bez przerwy, lub co najmniej kilka razy dziennie. Później ta chęć stopniowo maleje i raz lub dwa razy w tygodniu wystarczają. Z upływem lat raz w miesiącu, zaś kiedy już jesteś całkiem stary - raz w roku, na przykład na rocznicę ślubu.
- Dziadku, a na jakim etapie jesteście obecnie Ty i Babka?
Dziadek z namysłem:
- My z babką jesteśmy na etapie seksu oralnego. Babka leży w łóżku w swojej sypialni, ja leżę w moim łóżku w mojej sypialni. Krzyczę: "P... Cię, stara k...!". A ona na to jeszcze głośniej: "Ja cię też p... stary bucu!"
---------------
Na porodówce odbywa się rozmowa między lekarzem a położnicą:
- Panie doktorze jak ja wytłumaczę swojemu mężowi fakt, że nasze dziecko jest rude. Przecież on jest czarny, ja też czarna, a tu nagle rude dziecko. Tłumaczenie że czasem się tak zdarza mu nie wystarczą - martwi się kobieta.
- Proszę to zostawić mnie - mówi lekarz.
Kiedy przychodzi ojciec dziecka lekarz zaprasza go na rozmowę i pyta
- Jak często uprawia Pan sex z żoną? Raz w tygodniu, miesiącu, czy może w roku?
- Raz w roku Panie doktorze - odpowiada ojciec.
-Tak myślałem - mówi lekarz i pokazując dziecko ojcu mmówi - i widzi Pan co Pan zardzewiałym interesem zrobił.
---------------
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
-----------------
Podchodzi klient do barmana i mówi:
- Wiesz jak się nazywa zupa z wielu kur ?
Barman odpowiada:
- Nie wiem.
Klient się śmieje i mówi:
- Rosół zkurwielu!
Barmanowi się to spodobało, idzie do szefa i zapodaje mu ten sam dowcip.
- Szefie, wie szef jak się nazywa zupa z wielu kur ?
- Nie wiem.
Barman odpowiada:
- Rosół ty ch...!
-------------------
[ten chyba najmocniejszy ]
Stare małżeństwo wybrało się pewnego razu do swojego lekarza terapeuty. Pierwszy wszedł dziadek, który cierpiał na różnego rodzaju przypadłości. Lekarz poprosił go aby opowiedział mu jak zaczął dzisiaj dzien. No więc ten opowiada:
-Dzisiaj jak zawsze Bóg był dla mnie miłosierny. Gdy otworzyłem drzwi od łazienki to zapalił mi światło, tam załatwiłem potrzebe a gdy wychodziłem i zamknąłem drzwi to Bóg zgasił światło.
Po kilkunastominutowej rozmowie lekarz poprosił aby na rozmowe przyszła babcia. Gdy lekarz opowiedział jej to co usłyszał od jej męża ta nagle zerwała się z krzesła i biegnie szybko w stronę męża. Na to lekarz:
- Ależ proszę pani! Co się takiego stało?
- Ten stary jełopa znowu nasrał do lodówki!!!
-------------------
Kiedyś Chuck Norris wszedł do Restauracji. Tak powstały Bary Szybkiej Obsługi.
------------------
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spierd..., ty stara k...!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe skur...!
- Czołem, łysy ch...!
- Dzisiejsza lekcja geografii będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- No właśnie od tego zaczniemy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 5:00, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Wto 2:52, 04 Lis 2008 |
|
|
Mielonka
Déja Vu
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Wymyślony wczoraj:
Czym w życiu kierują się marzycielki? Sercem. Realistki? Rozumem. A mężczyźni? Własnym interesem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:35, 23 Lis 2008 |
|
|
Bardzo Niebezpieczny Owoc
Sprzedawca encyklopedii
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 413 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: solniczka |
|
|
|
ni wiem czy było, ale:
Mąż do żony: co byś zrobiła, gdybym wygrał w dużego lotka?
Żona: no...wzięłabym połowę i odeszłabym od ciebie.
Mąż: To masz tu te 8 złotych i spierdalaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:18, 26 Lis 2008 |
|
|
Mielonka
Déja Vu
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Nie było; dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:35, 26 Lis 2008 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Niebezpieczny Owoc- to takie wzruszajace
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 0:28, 27 Lis 2008 |
|
|
Aleksandra
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: solniczka |
|
|
|
Trzech meneli idzie sobie przez park. Jeden z nich niesie butelkę wódki, ale niestety potyka się i cała zawartość szkiełka ląduje na ziemi.
Pierwszy menel rzuca się na ziemię, jest w szoku, płacze...
Drugi menel wydziera się wniebogłosy, podbiega do drzewa i wali w nie głową.
Trzeci menel włożył ręce do kieszeni i milczy.
Po kilku minutach dwaj pierwsi w końcu dochodzą do siebie, patrzą podejrzanie na trzeciego. Jeden z nich mówi"
- Ty, Heniek...Ty to jednak masz silne nerwy!
Heniek bez słowa wyciąga dłonie z kieszeni, ściska w nich jajka...
- Wiecie. Każdy przeżywa inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:11, 27 Lis 2008 |
|
|
Loretta
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Cyrku |
|
|
|
Zobaczone na [link widoczny dla zalogowanych] :
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:45, 01 Gru 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|