|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Albo powiedz starej, że zostawicie otwarte drzwi, żeby na bieżąco mogła sprawdzać co się u Ciebie w pokoju dzieje ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 3:57, 07 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Dzisiaj miarka się przebrała, jutro informuję Sz. P. właścicielkę, że opuszczam ten lokal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:38, 09 Kwi 2014 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:23, 09 Kwi 2014 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Stare
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:27, 09 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Ja dzisiaj poinformowałem szanowną panią o moim exodusie ;P. Przez telefon [w dodatku - jej telefon, domowy- taka sytuacja]. Powiedziała, że śpoko, ale widziałem [słyszałem w tym wypadku] że zła jak 150! Ma wrócić do domu wpiątek [długa histeria].
Tak przypadkowo wysłała tu sąsiadkę- ona też ma klucze do tego domu [oficjalnie, żeby wyciągnęła listy ze skrzynki pocztowej, nieoficjalnie- pies wie], ja akurat byłem w kiblu kiedy sąsiadka przyszła, jak wyszedłem to i ona i ja się wystraszyliśmy .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 23:22, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 23:18, 09 Kwi 2014 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Ciekawe, bo moja historia też jest powiązana z kluczami :] otóż pani wyszła sobie z pieskiem 'na chwilę' (ta chwila trwała trochę ponad pół godziny dopóki tu byłam) bez klucza, zostawiła otwarte drzwi (nie pierwszy raz, więc się nie przejęłam), no ale wychodziłam do sklepu to zamknęłam (jak wyżej - wcześniej nigdy nie było problemu). Jestem przy kasie, dzwoni moja mama, że babka nie może dostać się do mieszkania, kiedy ja przyjadę?! I opierdol na korytarzu, że JAKIM PRAWEM ZAMYKAM MIESZKANIE!!!!11111 A takim, że koleżance, która mieszka 300m stąd, ostatnio zajebali z mieszkania cały sprzęt, bo też 'wyszła na chwilę bez zamykania'... Że niby ja mam nie wychodzić z mieszkania, bo torbie nie chce się kluczy zabrać? No fuckin' way.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:33, 09 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Heh.
Sąsiadka przyszła, bo stara jej kazała sprawdzić czy... KOMÓRKA jest na swoim miejscu [możliwe chodziło o to czy nie kradnę internetu- z komórki]. Komórka niestety się rozładowała [starej nie ma w domu 5 dni]. Myślałem, że sąsiadka zabierze tę komórkę, żebym jej nie ruszał czasem, ale zostawiła gdzie leżała. [Nie jest taka postrzelona, w sumie jest- ale na innym polu- ale to inna histeria]. Wyjeżdża do mamusi i zostawia komórkę na stole w salonie? Gdzie sens, gdzie logika?
Raz mnie oskarżała, że jej ukradłem aparat! [tak, mimo że sam mam 2- i to lepsze, ale widocznie jestem chciwy, bo musze mieć 3!]. 2x to się zdażyło [okazało się, że po pijaku zostawiła aparat u swojego gacha w samochodzie].
Raz zgubiła klucze i... wymyślia, że to ja jej zajumałem... Korwa przecież mam swoje klucze, gdybym swoje zgubił- to i owszem pożyczyłbym od niej, tylko po to żeby dorobić nowe. Klucze się znalazły, no jakto gdzie? U gacha w samochodzie.
Jak byłem w Polsce, to mi wyrzuciła kołdre i poduszkę- bo powiedziałą, że były stare! Poduszki mi nie oddała, ale dała mi nową [sorry- "nową"]- starą kołdrę która nie przepuszcza powietrza i korwa normalnie nie da się pod nią spać!
W lodówce spaliła się [ta- "spaliła się"] żarówka- oczywiście moja sprawka. Już mi kazała odkupić, gdy... otworzyłem lodówkę i... o dziwo [niezbadane zjawisko] żarówka się zaświeciła [tzw. cud żarówkowy ujęcie pierwsze]. Okazało się, że stara pipa- tak upchała żarcie w lodówce, że naciskało na guzik, który kiedy jest naciśnięty gasi światło w lodówce, jego odciśnięcie przy otwieranie drzwi, powoduje- zaświecenie się żarówki [wiecie o czym mówię?].
W tym samym dniu coś [korwa- COŚ] się stanęło z tivi. Nie było sygnału- okazało się, że były zakłócenia związane z serwerem czy czym tam- ona ma telewizję związaną z internetem [eircom], oczywiście wymyśliła, że bawiłem się jej telewizorem- i go spierdoliłem. [Rano dzwoniła do firmy, żeby się upewnić KTO jej grzebał w telewizorze?].
Kilkanaście razy prosiła mnie [NALEGAŁA] żebym sobie zrobił przemeblowanie w pokoju! Bo jest trudno do pokoju wejść! Za drzwiami jest [była] szafka a z drugiej strony łóżko, to trudno wejść, nie mi- ja wchodze łatwo, grubas wejść nie może.... Widocznie se lubiała wejść- jak mnie nie było w domu. [Jak tu wcześniej mieszkałem to pod moją nieobecność przestawiała mi meble, myła okna, sprzątała, prała pościel- nikt ją o to nie prosił].
O kradnięciu internetu już mówiłem [tego z komórki, bo ten zwykły, że kradnę to normana sprawa].
Raz włączyem sobie neta w salonie i wziąłem laptopa do salonu... Już szedlem spać, wszedłem do kibla tylko zęby umyć... KORWA- niestety- zapomniałem wyłączyć ten zjebany modem! Ta menda akurat weszła nawalona jak sotdoła i od proga do mnie z pyskiem! Że coś kombinuję, więc jej się powiedziało że sobie internet włączyłem. Ale czemu miałem laptopa w salonie? [Podejrzane jak sam skurwensen!] Wymyśliła, że... drukuje sobie coś na jej [pięknej i pachnącej drukarce, mało tego że kradnę tusz, to jeszcze kartki]. Od tego czasu zaczęła na drukarkę kłąść masę rzeczy, żeby było je trudno zdjąć i ustawić na niej [po drukowaniu].
W łazience się spaliła żarówka- moja wina!
Jest dziura w dachu [znaczy była, bo już załatana]- moja wina [powinienem się dołożyć do remontu]. Wspominała, że REMONT dachu jest bardzo drogi i nie ma skąd pieniędzy wziąć [remont korwa? 200E? Tyle co 200zł w Polsce].
Odkurzacz się spierdziolił- kiedy sobie odkurzałem pokój! Powiedział, że odkurzacz działał IDEALNIE. Odkurzacz ma z 8 lat- minimum, może i 10, więc idealnie działąć nie może. Kazała mi odkupić! [Wziąłem przeczyściłem filtry, wymieniłem worek i... odkurzacz znów zaczął "idelanie" działać! [niezbadane zjawisko].
Kiedyś mnie zjebała, że... zużywam za dużo prądu. WSZĘDZIE były światła pozapalane jak wracała z picia: u mnie w pokoju i salonie- bo jadłem akurat, no i na przedpokoju [mam takie zarządzenie, że jak ona zostawi włączone światło na przedpokoju- to ona i TYLKO ONA je gasi [światło ma odstraszać złodziejów]. WSZYSTKO było powłączane! [Znaczy video- tak ma magnetowid i telewizor! Znaczy- świeciły się kontrolki, te sprzęty na noc wyłącza- żeby przyoszczędzić na prądzie].
W poprzednie lato wmówiła mi że przyszedł rachunek na prąd 2x większy przeze mnie [mam rachunki wliczone w czynsz]. Bo niby się dogrzewam [mam w pokoju swój grzejnik]. No niby jest w tym [trochę] logiki, ale... w zeszłym roku było najgorętsze lato w Irlandii od ponad 20 lat! Karwa!
I to wydarzenie stało się kością niezgody [żeby nie powiedzieć brzydko]. Od tego wydarzenia- przez pół roku płaciłem jej nieco więcej kasy miesięcznie, żeby się zamkła, niestety nie zamkła się, więc... płacę tyle co na początku ;P
Jak zacząłem płacić więcej, to... zamontowała sobie 2 lampki w salonie, żeby stworzyć nastrój Tym sposobem mamy ZAWSZE włączone 3 żarówki [każda z abażurem], co czyni przyjemny nastrój [mimo, że jest ciemno] i jest 3x drożej niż przedtem. [nie chce powiedzieć- babska logika, więc powiem: logika starych bab].
Tych histerii można mnożyć! Zastanawiam się tylko, czemu ona wynajmuje pokoje ludziom, skoro wszyscy ją okradają na lewo i prawo?! Ja bym do domu nikogo obcego nie wpuścił na jej miejscu! W ogóle ona nie wie chyba co to jest "LANDLORD/LANDLEJDI". W Irlandii jest tak, że landlord daje WSZYSTKO: znaczy wyposaża cały dom: zaczynając od mebli/dywanów, poprzez czajniki, odkurzacze, mikrofale, a kończąc na sztućcach i wieszakach na ubrania. [Oczywiście im lepiej mieszkanie wyposażone [im sprzęty nowsze, fikusniejsze] tym większa cena czynszu. Tu [niby] wszystko jest, ale o wszystko trzeba się pytać i nie zawsze słychy się odpowiedź: można! [Raz pożyczyłem korkociąg, bo piłem sobie przez skype- no ... korwa masakra, jakto można, korkociąg, picie wina? ale jakto, kto tak robi? jak tak można?].
Normalnie u normalnego landlorda- dostałbym swój czajnik, gdyby się czajnik spalił dostałbym nowy [to samo z odkurzaczem, pralką, lodówką, kuchnią, mikrofalą itd]. Tu korwa jest odwrotnie- raz pożyczyłem odkurzacz- spierdoliłem [stara rura- filtrów nie czyści, to się przegrzał] no to powinienem odkupić- proste! [Ciul, że odkurzacz jest w użyciu dłużej niż ja w Irlandii].
PS. Jak mieszkałem tu 7 lat temu, to przyszła raz nawalona i... wypierniczyła się na szafę, szafa upadła razem z nią, porozbijała pare rzeczy. Zginął jej portfel, komórka i klucze... Najpierw wymyśliła że KTOŚ był w domu, potem zmieniła zeznania, że to byłęm JA! Zajebałem jej rzeczy z pokoju! Po 2-3 godzinach WSZYSTKO się znalazło [zanim ogarła te spadniętą szafę], ale w portfelu [niby] brakowało gotówki [z tego co pamiętam- 100E, aha, już to widzę jak ona po wyjściu z baru ma w portfelu 100E, hehe, chyba na debecie], nie odzywała się do mnie z pare dni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 5:13, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Czw 4:13, 10 Kwi 2014 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
| | Okazało się, że stara pipa- tak upchała żarcie w lodówce, że naciskało na guzik, który kiedy jest naciśnięty gasi światło w lodówce, jego odciśnięcie przy otwieranie drzwi, powoduje- zaświecenie się żarówki [wiecie o czym mówię?]. |
A to nie powinno być nad półkami? To by się jej nie domykała lodówka, gdyby tak zapchała żarciem ten guzik
To u mnie takich histerii nie ma, no może poza tym, że jestem notorycznie oskarżana o niesprzątanie. Ostatnio nie sprzątnęłam pod jednym dywanikiem - dowód, że w ogóle nie sprzątam! Co z tego, że reszta chałupy świeciła się jak psu jajca, nieważne, bo pod dywanikiem były paprochy. Nie wspominam o tym, że ona chyba nigdy łazienki nie sprząta. I z powyższego wynika, że jak sprzątnę kiedy jej nie ma w mieszkaniu, to się nie liczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 8:22, 10 Kwi 2014 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
tl;dr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:16, 10 Kwi 2014 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Od dzisiaj uznawajcie mnie za najgorszą, pozwalam wylewać na siebie wszelkie pomyje, tak jak robi to teraz właścicielka (nawet do głosu nie da mi dojść, sama drze ryja i mówi co jej ślina na język przyniesie). Mam dziś oglądać pokój niedaleko stąd (tańszy!) i mam nadzieję, że tam się uda przenieść
Jeszcze zagroziła mi, że do mojej mamy zadzwoni a moja mama ma bekę z tego i mówi, że mam się nie martwić, bo będzie jej grzecznie przytakiwać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Czw 13:39, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:36, 10 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
A czemuż to drze ryja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 14:26, 10 Kwi 2014 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
janusz co elaborat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:53, 10 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Pewnie, jak się bawić to się bawić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 1:27, 11 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Normalnie dzisiaj pani domu wróciła od siostry i od proga się zaczęły gorzkie żale [scena 1, odsłona 1]. A czemuż to? a dlaczego? a co to się stało że tak nagle? Jestem za dobra dla ludzi, wszyscy mnie lekceważą, kazdy ode mie oczekuje wsparcia itd.
A nie można normalnie powiedzieć: wymyślam reguły, które obowiazują mieszkańców [oprócz mnie], albo: to mój dom i ja tu rządzę, nie podoba się to wypie.alać- chociaż kasa by się przydała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:11, 11 Kwi 2014 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Normalnei żem się przeprowadził.
Co do nowego mieszkania później, jeszcze kilka słów na temat starego mieszkania i starej pizdy [przepraszam za francuszczyznę, ale pizda tu najlepiej pasuje].
Więc: wyprowadziłem się wczoraj, dziś oddałem klucze, posprzątełm pokój. Mało tego- spierniczyła [urwała kurek od zimnj wody i próbowałm jej toto naprawić, nie udało się- trudno nie mój kran, nie mój dom, nie ja urwałem kurek!].
I... na konic pani [stara pizda] mni spytała: czemu nie zapłaciłem jej depozytu? [Tak, odkąd to się płaci depozyt w przeddzień wyprowadzki- mogłem mieszkać u niej jeszcz jeden dzień, ale po co?]. Powiedziałem, że sama mówiła, że mi ufa [zna mnie od 7 lat i nie raz wyjeżdżała na wyciczkę na tydzien, dwa tyogodnie i nic jej nie zginęło, nic się nie zepsuło], więc jako że mi ufa- nie muszę płącić depozytu [tak mówiła kiedy się wprowadzałem]. Teraz zmieniła zdanie...
Spytałm, czy cś zginęło, coś popsułęm? Nic? To po co w ogóle rozmawiać o depozycie?
Dała za wygraną, ale zapytała: Kiedy do mnie zajrzysz? Więc odpowiedziałem, że jak zadzwoni [wymyśliła se przemeblowanie, więc jej zaoferowałem pomoc]. Ale ona miała na myśli coś innego... zapytała: Kiedy jej zapłąc za ostatni miesiąc? A że płące do 19ego [bo 19ego się wprowadzałem, to jej powiedziałem, że jakbym został choćby do 19ego do wieczora musiałbym zapłacić za cały miesiąc z góry, a że wyprowadziłem się wczoraj/dziś to w czym problem? [Tłumaczyłem krowie ze 3x, aż przestała się odzywać].
Kupiłem jej wino i duże jajo-wielkanocne z czekolady- żeby nie było jej smutno i żeby nie kombinowała, ale widocznie niepotrzebnie.
Tak to z ludzi buractwo wyłazi, ilesmy to litrów alkoholu wypili, na wycieczki jeździliśmy, na koncerty, na party urodzinowe, jej najlepsza koleżanka zapraszałą mne na swój ślub [nie mogłem przybyć, bo do Polski wyjeżdżałem w tenczas]. Ale- jej znajomi mnie znali, a i ja przedstawiałem ją- często moim znajomym.
Trudno- Koniec miłości! Durna, stara, pizda- niemyta!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 1:36, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Czw 19:35, 17 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|