Sen

dzisiaj znowu ciężkie sny, ale jak zwykle prawie nic nie pamiętam. ostatnie sceny: byłem w jakimś ośrodku, w pokoju z różnymi osobami - teraz dokładnie nie kojarzę, ale byli to najpewniej znajomi z LO i ze studiuf. jak się wychodziło z korytarza, to za drzwiami był dziwny zapuszczony peron (na którym później stałem w tłumie i czekaliśmy na pociąg, potem przeszedłem ze znajomkami przez ten peron i trafiłem na jakąś imprezę, ale musiałem się wrócić, bo pewien facet w średnim wieku stwierdził, że bez toreb nie wpuszczają, jako jedyny nie miałem torby). był jeszcze epizod - dziewczyna z pokoju chciała się nauczyć grać na harmonijce ustnej i poprosiła mnie o radę. wywaliłem mniej więcej taki monolog: "słuchaj, to nie jest takie łatwe jak się wydaje. kiedy grasz sobie z podkładem perkusyjnym albo gitarowym, jakiegoś bluesa, to wystarczą wariacje na trzech akordach i będzie to brzmiało, jakby 7 hufców anielskich zaśpiewało! ale kiedy chcesz grać solówki, pojedynczymi dźwiękami - to wtedy jest dużo trudniej." dała mi nawet tabulaturę do zagrania (leciało to jakoś tak: 0 5 5 5 3 2 3 2, na pewno były takie cyfry, kolejności nie jestem pewien) i zacząłem grać na tej pieprzonej harmonijce.
beka

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Wto 11:14, 19 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz

Miałam ci ja ostatnio sen - koszmar nawet, który wyśnił mi się w postaci odcinka Doctora Who.
Był sobie chłopak, nastolatek, który w ogóle nie mógł spać, bo śniły mu się strasznie koszmary. Tak bardzo się ich bał, że mimo największych chęci nie mógł nawet o nich opowiedzieć. Przybył więc Doktor (11), usiadł z nim przy stoliku w ogródku jakiejś kafejki, w tłumie i stwierdził, że zajrzy w jego umysł i zdecyduje, czy da się z tym coś zrobić. Próbował kilka razy, ale chłopak się opierał, wyrywał itp. Doktor, jak to Doktor, żywo próbował go przekonać do współpracy, ale w końcu usiadł spokojnie i zaczął wpatrywać się przed siebie. No to chłopak zdecydował w końcu, że już ma dość całej tej sprawy i powiedział "We śnie widzę straszną postać, zajrzyj w mój umysł jeszcze raz, jestem gotowy ci ją pokazać". A Doktor na to z pełnym spokojem "Nie musisz, widzę ją - stoi zaraz za tobą." No to się chłopak odwrócił, a tam jakiś koleś bez dolnej szczęki (LOL). Zaczęli uciekać, choć było ciężko w tym tłumie, on ich powoli doganiał, w końcu odwracają się do tyłu - nie ma go! Dobiegają do skrzyżowania, skręcają w prawo, a facet już tam na nich czeka, z wielką dziurą w twarzy w miejscu żuchwy.
Zakończenia nie zdążyłam wyśnić.

Post został pochwalony 0 razy

Bez żuchwy...
Darth Malak?

Post został pochwalony 0 razy

chyba nigdy nie miałem snu z narracją w 3ciej osobie. ewnemęty jakieś.

Post został pochwalony 0 razy

E, nie wyglądał jak Darth Malak. Bardziej jak jakiś potwór.

Post został pochwalony 0 razy

Najgorsze są takie sny, że się boisz ale nie wiesz czego.

Post został pochwalony 0 razy

I takie, w których nie da się szybko biegać. I wiesz, że normalnie biegasz szybciej, ale jakoś nie idzie.

Post został pochwalony 0 razy

Arien- aż się wystraszyłem tego twojego snu. [Sam miewam takie, ale bardzo rzadko- kilka razy w roku].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 23:44, 19 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz

Zasnęłam nad notatkami do egzaminu i taki oto sen mnie czekał: byłam w jakimś centrum handlowym, gdzie Madonna organizowała konkurs, w którym do wygrania była złota statuetka (przypominała wieżę z kartoflem na szczycie), no i ja wygrałam. Wszyscy mi tego zazdrościli, a ja jakby nigdy nic chodziłam po hipermarkecie i wybierałam pomidory (był naprawdę duży wybór), kiedy przez megafon usłyszałam informację, że mam zwrócić statuetkę do Madonny, bo inaczej sami mi ją odbiorą. Pomyślałam sobie 'poza centrum handlowym przecież mnie nie znajdą' i wyszłam, ale oni widocznie założyli mi jakieś pluskwy, bo po kilku minutach paru pakerów mnie goniło. Generalnie tej nocy zwiedziłam cały krakowski rynek, Kazimierz, trochę Podgórza, a na deser zawędrowałam na Rynek Kościuszki w Białymstoku i tam też statuetkę mi odebrano Sad (1)

Jak zapytałam 'dlaczego?' odpowiedzieli mi 'bo ten konkurs miał się odbyć gdzie indziej', że co?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Nie 11:33, 01 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Śnił mi się szatan, jakiś inny potwór z muzeum i biblioteka z mojej podstawówki. To był chyba jeden sen, ale nie umiem go streścić, bo mi te fragmenty łączące te trzy rzeczy wypadły z pamięci. Było strasznie, obudziłam się przerażona.

Post został pochwalony 0 razy

Szatan, potwór i biblioteka... Moi najwięksi wrogowie!

Post został pochwalony 0 razy

Powiem wam co mi się śniło bo pamiętam.

Wczoraj, że jechałem samochodem a jako, że nie umiem to nie wiedziałem które to sprzęgło, które hamulec, a które gaz i zamiast zahamować przyspieszyłem i przejechałem przechodnia. Nie było mi smutno z tego powodu tylko bardziej się martwiłem, że muszę iść do więzienia. Dostałem 40 lat (dziwne). I siedzę w tym więzieniu, ale najpierw mnie tam wprowadzili jako jeszcze nie-więźnia, żebym zobaczył gdzie będę odbywał karę. I tak sobie mówię "kuuuuurczę, szkoda, że to nie sen i naprawdę idę do więzienia. Takie głupstwo, że nie wiedziałem jak się hamuje i będę tu siedział 40 lat." I się obudziłem.

A dzisiaj, że z matematyki miałem oceny 1, 1, 1, 1, 5, a była już końcówka roku szkolnego i sytuacja wyglądała nieciekawie. Ale licealna pani od matematyki powiedziała, że jak dam jej 50 zł to poprawi w dzienniku co trzeba i zdam.

Warto zauważyć, że pierwszy sen był proroczy bo wczoraj mojej mamie w pracy ukradziono trochę pieniędzy i pewnie jak się dzisiaj obudziła to powiedziała "kuuuuurczę, szkoda, że to nie był sen i tak było naprawdę". Trochę to naciągane, bo taką sentencje można by zastosować do wielu wydarzeń, ale spodobała mi się perspektywa, że mam prorocze sny.

Dam znać jeśli dziś się okaże, że moje świadectwo dojrzałości jest nieważne, albo muszę komuś dać 50zł.

Post został pochwalony 0 razy

od dwóch dni erotyczno-skandalizujące sny XD

Post został pochwalony 0 razy

Pozazdrościć tylko.

Post został pochwalony 0 razy

Przeważnie są to najdziwniejsze/najwspanialsze wydarzenia z naszego życia, dlatego warto je pamiętać.
Oczywiście spanie i śnienie to dwie różne rzeczy, bo spać to człowiek może i 20-30 lat w ciągu swojego życia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 13:53, 09 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy