Sen

	Loretta napisał:
	Mówiłam już, że Zyga mi się śniła? Byłyśmy w jakiejś klasie, a Ty napisałaś mi ściśle tajną wiadomość na chlebaku moim prywatnym biało- czerwonym.

Na kim?

Przyznajcie się, kto się komu z Edno śnił ;P
Ja se muszę przypomnieć. Śnił mi się Zarząd, Doktór, Roz i jeszcze pomyślę, kto. Bellcia jeszcze. Dawno temu, teraz nie mam takich atrakcji Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy

na chlebaku - miejscu, gdzie przechowuje się chleb - śniadanie do szkoły. Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

A chlebak to nie jest tylko ten taki na cały bochenek?

Post został pochwalony 0 razy

A mi sie śniło że wszyscy murzyni byli wolni.

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	A chlebak to nie jest tylko ten taki na cały bochenek?

łu nas na prowincyji ni!

Post został pochwalony 0 razy

Ale miałam poryty sen! Obudziłam się przerażona, ale teraz śmieję się z niego już ładnych parę godzin

Śniło mi się, że siedzieliśmy sobie z bratem w domu i do moich dziadków przyszli jacyś goście. Kobieta i facet. Nikogo oprócz nas nie było w domu, na dworze śnieg, więc mówimy im, żeby poczekali. Wychodzimy na moment, wracamy - a tu kobiety nie ma a facet leży na podłodze bez ruchu. Myślimy - umarł! No to mój brat zaczął wyciągać go na dwór, a ja chwytam łopatę i kopię dziurę na ogródku. W śniegu. Wykopałam taką dość płytką, bo zimno było, wrzuciliśmy go do środka, zakopaliśmy, uklepaliśmy, wracamy do domu - znalazła sie kobieta. Też leży - no to wywlekamy ją na zewnątrz, kopiemy dziurę pod ścianą domu, wrzucamy ją do środka, zasypujemy, po czym mój brat stwierdził, że to tak nieładnie pod domem wygląda, więc wykafelkujemy ten obszar, w jakiś ładny wzór. Wyszedł nam jakiś dziwny dzbanek do herbaty, ale to szczegół. Wracamy zmęczeni do domu, patrzymy - a tam kobieta, całkiem żywa i zdrowa, krząta się po kuchni. No to ja lecę zobaczyć na dwór, patrzę - a z miejsca, gdzie ją zakopaliśmy, podnosi się jakieś ciało. Wylazła spod tych kafelków, cała brudna, druga taka sama. Ja w panice lecę do domu, a tam kobieta i facet rozmawiają sobie spokojnie, nawet nie spojrzeli na tą co z grobu wylazła, jak się za mną dowlokła do nich. Ale wtedy ta brudna kobieta pyta - "jak się ma Paul?" Okazało się, że Paul to ten, którego zakopaliśmy na ogródku. No to ten facet odpowiada, że go zakopaliśmy, tą taką ładną łopatą. Kobieta przerażona, bo nie wiedziała, że on umarł. No to sobie myślę - może ten też z grobu wyłazi!? Dobiegłam, spojrzałam, ale nadal tam leżał - trochę wystawał ze zbyt płytkiej dziury, ale nie spieszyło mu się na zewnątrz

Potrzebuję psychologa

Post został pochwalony 0 razy

Zazdroszczę Ci tego, że potrafisz opowiedzieć swój sen. Ja czasem mam na prawdę idiotyczne sny, a potem pamiętam jedynie urywki. Całej akcji bym nie opowiedział. A co do Twojego snu, to, przyznam, jest wyjątkowo pythonowski (szczególnie motyw z kafelkami) i przepełniony czarnym humorem. Na Twoim miejscu wykorzystałbym to na jakieś fajne opowiadanie. Bo zalążek już masz. Taka historia nie powinna się zmarnować.

Post został pochwalony 0 razy

Do opowiadania oprócz pomysłu to jeszcze talent by się przydał - a tego to już zupełnie u mnie brak

Post został pochwalony 0 razy

A mi się śniło, że moja koleżanka słuchała za dużo metalu (!) i latała z młotkiem po szkole i biła wszystkich po głowie, w tym Joannę Brodzik, która ni z tego ni z owego się w tym śnie pojawiła...

Post został pochwalony 0 razy

Ludzie, miałam taki sen, że jeszcze teraz nie mogę się otrząsnąć. Tak sie kończy spanie popołudniami.
Śniło mi się, że w moim mieście, wieczorem, budziły się ze snu postacie historyczne tudzeż fantastyczne, i goniły mieszkańców. Jednak nie były one normalnych rozmariów, tylko osiągały, dajmy na to, wysokości wieżowca. Któregoś wieczora, kiedy wychodziłam z drogerii (?), zaczął gonić mnie Lenin, przed którym uciekałam różnymi środkami lokomocji, w tym tramwajem. Moją koleżankę natomiast dopadł wielki pelikan (albo bocian, nie pamiętam dokładnie), i biedna, skończyła marnie. Ostatecznie, spotkałam w tramwaju jakiegoś aktora z polskiego serialu (ale cholera wie który to aktor i serial) i dałam mu swój numer telefonu oraz zaprosiłam na spaghetti.
To był męczący sen.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camelot dnia Wto 22:15, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz

No a mi się śniło, że nie miałam jak dojechać do Poznania. Co też jest zgodne z prawdą, bo mam z tym problem.

Post został pochwalony 0 razy

	Camelot napisał:
	zaczął gonić mnie Lenin

no no!

Post został pochwalony 0 razy

	Camelot napisał:
	Tak sie kończy spanie popołudniami.

powiadam Wam - wstałam jakąś godzinę temu, spałam po południu, i co ? Nie śnił mi się tow. Włodek, a już tym bardziej mję nie gonił!

Post został pochwalony 0 razy

Chętnie poddam się "leczeniu snem" - warunek: tylko 4h na dobę

Post został pochwalony 0 razy

Napisz jeszcze Z KIM?
Ja jak jetem czasem zmeczony to przespalbym sie z bylekim Wide grin

[NIESTETY, z zalem musze to powiedziec, TY nie jestes byle kto :]]
pozdro dla ziomali, a dla tych ktorzy juz spia mam przeboj The mamas and the papas: "Dream a Little Dream of Me"... :]

Post został pochwalony 0 razy