Sen

Raczej psychoanalityka

Post został pochwalony 0 razy

Ja zbadalbym [z-analizowal] swoja psychike [bo to zawsze taniej- niz kilka, kilkanascie, kilkadziesiat wizyt u lekarza].
PS. Nie zyjemy w sredniowieczu, od czego sa ksiazki, internet... wodka? Po cos w koncu te cholerstwa wynalezli.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 16:27, 22 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

No tak. Jak gdyby to miało jakiekolwiek znaczenie.
Nie urządzam sobie przecież autoterapii przez sen. Czasem dochodzę do ciekawych wniosków, jednak nie mają sny większego znaczenia jako takiego. Czasem po prostu warto się nad niektórymi sprawami zastanowić, a moje własne sny potrafią załatwić to za mnie. Dobra rzecz.

Post został pochwalony 0 razy

Sen to- to to, co mówi do ciebie podświadomość. Czy się komu podoba czy nie! Ignorowanie snów- to ignorowanie podświadomości. Oczywiście wszystko jest podane za pomocą szyfru. Kto go nie zna, ten nic nie zrozumie. Nie ma co się wymądrzać- odsyłam do Wstępu do psychoanalizy Freuda ;P.

Post został pochwalony 2 razy

Niech więc będzie, że ignoruję podświadomość. Świadomość mi najzupełniej wystarcza.

Post został pochwalony 0 razy

Podświadomość jest wredna. Dzięki niej działają na nas reklamy

Post został pochwalony 0 razy

Przesypiamy 1/3 życia, więc warto wiedzieć co sie tam w nocy dzieje, nie? Ja mogę ze 2 grube książki już napisać na ten temat ;P.
PS. Poza tym każdy sen to jakby odcinek Latającego Cyrku. Nigdy nie wiesz co stanie się za minutę... no i czy za rogiem czai sie żubr? No i nie każdy sen musi być proroczy, tak jak nie każdy dzień jest pierwszym dniem drugiej połowy życia...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 17:57, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy

Pamiętacie jak pytałem o taką retro-czapkę, która okazała się kaszkietem?
Kilka dni temu śniło mi się, że byłem na bazarze, przy stoisku z kaszkietami. Szukałem czegoś dla siebie, ale jakoś nie mogłem się zdecydować. Człowiek stojący obok mnie, zaoferował pomoc. Człowiekiem tym był Lenin. Powiedział że zna się na kaszkietach.

Po przebudzeniu, nie wytrzymałem presji - poszedłem na bazar i wreszcie kupiłem tą cholerną czapkę. Na szczęście nie było tam żadnego komunisty, ale pewnie kilku Rosjan by się znalazło.

Post został pochwalony 0 razy

Widocznie naoglądałeś się za dużo skeczu 'Komunistyczny Quiz'. Zdaje mi się, że tam Lenin miał taką 'czapkę' Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

To ja moze znow pochwale sie moja tworczoscia senna [dzisiaj kolo po 12]:
Mowila ze moze calowac- a dupa jej sie moze schowac!
Dziekuje Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Śniło mi się, że cała RM się zmieniła, a Ministrem Spraw Zagranicznych został człowiek o nazwisku Lodziarz... (nie no, wczoraj tylko "Legion" oglądałam, aż tak pierdolnięta nie jestem)

Post został pochwalony 0 razy

Idle mi się śnił. Dał mi autograf.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj miałam taki fajny i zabawny sen w którym występowały dwie moje koleżanki; potem śniło mi się, że opowiadam ten sen jednej z nich Wide grin

W ogóle myślałam, że sobie godzinę dłużej pośpię... ale pewien nawalony człowiek za pomocą telefonu zabrał mi godzinę z nocy Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie sobie przypomniałam, że dzisiaj śniło mi się, że mam penisa...

(i to małego)

Post został pochwalony 0 razy

Heh. To ja jestem lepszy!
[Nie pamiętam czy pisałem]
Śniło mi się raz że jestem Niemką [do tego starą i brzydką]. I że mamy 1945 rok, a ja wraz z innymi Niemcami zostałam wypędzona ze swojego domu w Polsce do Niemiec...
Edit
Taka wyprawa [pieszo] z terenów Warmii/Mazur była wycieńczająca do tego stopnia, że we śnie jako wyżej wymieniona Niemka- umarłam :/.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 21:39, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz