Sen

Sny są absurdalne raczej. W zasadzie często. Także zapraszam do wypisywania snów. Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

"Z okiem w chmurach, w wertepy wpadam- gdzie straceńcy.
Ale mnie Głos pociesza:<Chowaj swe wahania.
Rozsądni nie śnią snów tak pięknych jak szaleńcy.>"

fragment wiersza "Głos" Charlesa Baudelaire'a

nie wiem dlaczego to napisałam, ale ładne i apropo snów Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj mi się śniło że powiedziałam "k**wa" przy mojej mamie...to było straszne...

Post został pochwalony 0 razy

łeee...
mnie to się sni przewaznie wojsko...walki na ulicach
czasem latam w powietrzu..ale ostatnio zadko,
sny mam raczej szare, w piwnicach, ciemnych ulicach, w nocy,
ciagle kogos szukam i gonie...albo mnie gonia..męczarnia
wstaje i nogi mnie bola

Post został pochwalony 0 razy

a mnie to zazwyczaj się śni, że rozbijam się samochodem: wpadam na drzewo, albo do rowu, rozjeżdża mnie Tir lub ja kogoś potrącam.. różnie, ale wciąż powtarzający się motyw wypadku samochodowego

może to jakaś przestroga, żebym prawa jazdy nie robiła, albo co...

Post został pochwalony 0 razy

Mnie najczęściej nawiedzają sny, w których znajduję się w jakimś pomieszczeniu, jego ściany są ze szkła, a za szkłem woda i RYBY....wielkie ryby, przerażające, które gapią się na mnie swoimi ślepiami....z ich wzroku mogę wyczytać tylko jedno "zaraz cie dorwiemy!!" próbuję się stamtąd wydostać, ale nie ma żadnego wyjścia, żadnej drogi ucieczki...a one wciąż się gapią i kłapią zębiskami...
Ten sen to chyba przez to, że troskliwy tatuś kazał mi oglądać w dzieciństwie "Szczęki" Razz

A potem zabierał do zoo, pokazywał piranie i mówił: "jak będziesz niegrzeczna, to cie kiedyś zjedzą"
A ponieważ wciąz jestem niegrzeczna, omijam Amazonkę szerokim łukiem Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

No cóż, to nie do końca będzie opis snu, ale raczej kwaso-wizji:

Wynurzyłem się z blasku lustrzanych czajników i ujrzałem klucz płynący sennie przez koła zębate w kierunku lampy drzemiącej cicho na kuflu ubranym w zegary. Wychylająca się z szuflad otwarta puszka z dywanem leniwie odbijała się w miedzianym krześle rozwieszonym na oknach deszczowego słupa, a skrzydlaty widelec przeszedł przez lustro, ciągnąc parasol po schodach do drzewa...

Post został pochwalony 0 razy

Caligo? To Ty żyjesz bracie? Czy ja śnię?

Post został pochwalony 0 razy

	Julius Caligo napisał:
	Wynurzyłem się z blasku lustrzanych czajników i ujrzałem klucz płynący sennie przez koła zębate w kierunku lampy drzemiącej cicho na kuflu ubranym w zegary. Wychylająca się z szuflad otwarta puszka z dywanem leniwie odbijała się w miedzianym krześle rozwieszonym na oknach deszczowego słupa, a skrzydlaty widelec przeszedł przez lustro, ciągnąc parasol po schodach do drzewa...

Czy ty jesteś autorem tego opisu?? Jest fascynujący. Kocham surrealizm. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ano, jam jest autorem onego tekstu.

Post został pochwalony 0 razy

Powinieneś napisać coś większego utrzymanego w tej tematyce.

Post został pochwalony 0 razy

Sorry, ale nie biorę już kwasa.

Post został pochwalony 0 razy

Heh. A co to bez kwasa nie robota?
A może kwacha? Bardzo dobre [podobno] - słodziutkie.

Post został pochwalony 0 razy

wczorajszej nocy śnił mi się nikt inny, jak Graham Wide grin

. Śnił mi się również - chyba - jego syn. Nie wiem co prawda jak on wyglądał, ale wiedziałam, że to on. Treści snu [ tj. jawnej treści marzenia sennego ] nie opiszę tutaj, zgadnijcie czemu.

Post został pochwalony 0 razy

A mi sie dosyc czesto sni ze spotykam Michaela (wiadomo ktorego) w roznych miejscach: a to w jakiejs dzungli, a to gdzies na plazy i zawsze chce z nim porozmawiac, ale cos mi przeszkadza(np. w dzungli byl to tlum wydzierajacych sie dzieciakow Wide grin

). Nie wiem co sie ze mna dzieje... ja chyba naprawde jestem jakims psychotycznym fanem Confused

Post został pochwalony 0 razy