Szoły z udziałem gwiazd

Masz rację, Mitom.
Właśnie takich programów nie cierpię. "Pokażemy ludzkie emocje: będą płakać, będą krzyczeć, będą się bić, będą się kochać... oglądalność wzrośnie". Okropne.
Dlatego pomysł programu pani Gessler naprawiającej zepsute restauracje wydawał mi się dobry. Do czasu. Jest to wyjątkowo irytujący program. Zawsze ten sam scenariusz: pani Gessssssssler wchodzi, kręci nosem, zamawia kolejne dania, jest zniesmaczona, znów kręci nosem, poprzeklina sobie, idzie do kuchni, kucharki/kucharze są nieudolni i głupi, szef restauracji jeszcze głupszy, pani Gesssssssssler rozwala pół lokalu i zmienia wystrój, opracowują nowe menu, załoga się buntuje i klnie, organizują przyjęcie, zapraszają pół miasta, wszystko wszystkim smakuje, pani Gessssssssssssler jest rozanielona i wszyscy ją całują po rękach, pani Gessssssssssssssssssler wraca po paru tygodniach i tu dwa warianty - albo wszystko jest tak, jak ustaliła pani Gessssssssssssssler i jest cacy, albo (co powiększa oglądalność) stan jest sprzed przybycia pani Gessssssssssler i jest ona wkurzona i w ogóle jest źle.
Taki to program. Widziałeś jeden odcinek, tak jakbyś widział wszystkie.

Post został pochwalony 0 razy

Taak, Pani Gessler niesamowicie szybko stała się całkiem nieinteresująca. Została tylko pani parodiująca ją z wielkim wdziękiem u Majewskiego.

A właśnie, to jest taka ciekawostka: niedawno na antenie tefauenu pojawił się reality szoł zwany "Ugotowani". Nadają go m.in. we wtorki po Wojewódzkim.
Jest ten program zaskakująco wręcz strawny.
Trójka nieznajomych z tego samego miasta po prostu przez trzy dni pod rząd przychodzi po kolei do każdego z nich na przyrządzony przez ową osobę obiad. No i z jednej strony kulinaria, a z drugiej kamera chyba faktycznie nagrywa to, co się tam dzieje. Czasem oczywiście nie da się ukryć, że ludzie chcą się zaprezentować atrakcyjnie w telewizji, jednak poza tym wszystkie te ich spotkania, reakcje, rozmowy, wszystko rozwija się naturalnie.
No i, co zauroczyło w tym programie mą mamę, można zobaczyć jak ludzie mieszkają.
W zasadzie brzmi nieco bezsensownie, ale co więcej może mieć na celu program w telewizji komercyjnej? Jedzenie w "atrakcyjnej" oprawie.
Licencja brytyjska.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Pią 18:07, 03 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

Moja mama też lubi ten program. Jednak wydaje mi się, że gdyby twórcy bardziej skupiali się na warstwie kulinarnej niż towarzyskiej to program byłby ciekawszy.
Rozchodzi mi się o to, że nie można się dowiedzieć z programu jak daną potrawę przygotować. Przepisy są w Internecie, ale nie każdy ma dostęp do Internetu.

Post został pochwalony 0 razy

Widziałam raz ten program, całkiem był ciekawy.

Post został pochwalony 0 razy

Widziałam Bitwę na głosy. Program ten jest ciekawy, ale nie wiem po kiego wała tam się znalazła w żiri Graźka Szapołowska, która nie ma pojęcia o śpiewaniu, ani też - będąc jednostka zmanierowaną - o osobowości scenicznej (choć powinna). I teraz wyrażę swój pogląd, który nie będzie bynajmniej najpopularniejszy, czy w ogóle zgodny w linią ideową społeczeństwa:

ZESPÓŁ NATASZY BYŁ NAJLEPSZY. Dziękuję.

Możecie mi obciągnąć.a właściwie to np. Halinka Mlynkova ("Afryka to mój ulubiony kraj") może w podzięce, że została. Występ jej zespołu był kiepściutki, natomiast (takie mądre słowo) o dziwo - w zespole Nataszy głosy najlepiej współbrzmiały (a capella to najtrudniejsza technika, wiem co mówię), a także ludzie wizerunkowo świetnie byli zestawieni. Wyeksponowano talenty, a nie ułomności, tylko po to, by zyskać współczucie (jak u Wiśni).

Natasza przez swego głupiego męża nie jest lubiana, a szkoda - ktoś z zewnątrz powinien zająć się karierą tej pracowitej dziewczyny.

Post został pochwalony 0 razy

Ciężko mnie się odnieść. Widziałem jeden odcinek. I wydaje mi się, że to ciut żenujące widowisko. Oprócz Dudziak to ja tam gwiazd nie widzę. Młynkowa i Urbańska dadzą się lubić. Ale Wiśnia, Golce, Ciupicha? Nosz kurdę, litości.
Polsatowskiego Mastbidemjuzik nie widziałem wcale. Także nie będę bajdurzył.
Iksfaktor jest fajne. Wojewódzki jak zawsze, Czesław przesympatyczny. Sablewska wygląda - i to jej jest główna rola. Jarek Kuźniar natomiast, jak ktoś to ładnie ujął, zachowuje się jak ryba wyjęta z akwarium. W TVN24 jest przedobry. A w X factor idzie mu nieszczególnie. Może potem będzie lepiej.

Post został pochwalony 0 razy

Co do Kuźniara to ja tak bardzo euforyczna nie jestem, uważam go za półgłówka, no ale to >moje zdanie<

Ja bym wymieniła Mlynkovą na Golców, bo to są jednak wykształceni muzycy, którzy mają w sobie wiele naturalności, a Mlynkova ma kija w nerach ewidentnie. Wiśnia tradycyjnie poleciał w kiczowaty patos, mniejsza o niego. Cipucha chciał być ambitny, niedługo rozkaże wszystkim przemienić się w hipsterów i srać awangardą. Nie wiem jak wcześniej - śpiewali Pearl Jam? Bo jak nie, to będą. W końcu ściśnięte migdały Cipuchy nie mogą odejść w zapomnienie, nawet jeżeli rola jego głosu jest marginalna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Sob 23:32, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz

szkoda że rzymski senator z PiS Cugowski odpadł, był sexi

Post został pochwalony 0 razy

On tam był? I jego klata? i jego oksy?

łał, podnieciłam się *_*

Post został pochwalony 0 razy

Kurdeł, byłem pewny, że Cugowski był w eselde. A tu zgapa.

Post został pochwalony 0 razy

Co do X Factora
Ten gość jest niesamowity
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

On już w kilku programach był. Nawet w poprzedniej edycji Mam Talent przeszedł dalej, ale zrezygnował.

Post został pochwalony 0 razy

Ha

Swego czasu regularnie widywałem tego pana na mym lokalnym Rynku. Zawsze pięknie grał na czarnej gitarze stratopodobnej i własnoręcznie popełnionym chyba piecu. Zresztą, chyba do dziś tam czasem się zjawia, jeno ja już tak często nie bywam.
Dobrze wiedzieć wreszcie, jak się Gienek nazywa. I że w ogóle ma imię.
Cieszy mnie, że są jeszcze tacy ludzie. Jak by na to nie patrzeć.

Post został pochwalony 0 razy

Gienek jest w finale X Factora. Jestem jego fanem. Idolem? Nie, jednak tylko fanem. Na bycie idolem musi sobie zasłużyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ooo, znakomicie. Aż sobie za tydzień powtórkę zobaczę.
Dziś nie miałem ochoty spędzać półtorej godziny z tefauenem, pomimo wyraźnej zachęty ze strony działaczy wiadomego ugrupowania.

Post został pochwalony 0 razy