Tolerancja- absurd?

Chmm, ja miałam całą grupę ;/

Post został pochwalony 0 razy

Ze ktos jest lysy i zle sedziuje... czy zasluguje na tortury mieciutka poducha? A gdzie tolerancja? Polacy nie sa narodem tolerancyjnym.

Post został pochwalony 0 razy

Zostawcie faceta w spokoju.
Gdyby chodziło o wyznaczanie sprawiedliwości stawialiby na środku boiska dwunastu gości, którzy głowili się przez pięć lat nad tym czy (przykładowo) uznać gol, czy nie. A tak stawia się jednego człowieka, który podejmuje decyzję. Nieważne czy sprawiedliwą, ale jednak.
A poza tym mam go w rzyci.

Post został pochwalony 0 razy

Ni ma tolerancji.
Przynajmniej dla niepełnosprawnych.
Tyle Wam powiem.
Już pieprzyć tego łysego Angola.
Ale chyba najbardziej nietolerancyjne są dzieciaki... Im młodsze, tym gorzej. Paradoksalnie.

Post został pochwalony 0 razy

Czemu paradoksalnie? Tak już jest, że małe dzieciaki nie ze wszystkiego zdają sobie sprawę.

Mnie to osobiście raczej nie dotyczy, ale też zauważam, że im jestem starsza, tym więcej tolerancji dla różnorakich "inności" spotykam.
Chociaż z drugiej strony, przynajmniej w połowie przypadków to raczej nie jest tolerancja, tylko jakaś uprzejmość czy inne dobre maniery.

Post został pochwalony 0 razy

Paradoksalnie, bo wydaje się, że człowiek jest do końca wykształcony psychicznie w wieku dojrzałym i wtedy wychodzi, jakie siedzą w nim uprzedzenia. Dzieciaka da się jakoś naprawić, ukierunkować.

Ale dorośli też są głupi.
Idąc kiedyś z mamą do parku jakiegoś czy co, będąc dzieciakiem i mając jeszcze grubsze szkła, jakaś matka zawołała swoje dziecko: 'popatrz, popatrz" i wskazała na mnie. No tak, mam dziwne, nie do końca normalnie wyglądające oczy, ale bez jaj!
Czego ona nauczyła takiego dzieciaka?
Już nie wspominając o gejach, czy murzynach... Ale generalnie mam wszystkie rączki i nóżki.
Strasznie to wkurwiające - tyle Wam powiem.
W podstawówce - masakra. Gimnazjum, ciut lepiej, ale debile wszędzie się znajdą.
Najlepiej było w liceum.
Czyli prognozy są raczej optymistyczne - ludzie z tego wyrastają.

Post został pochwalony 0 razy

Wyrastają, o ile potem w życiu stykają się z ludźmi niepełnosprawnymi. Do wszystkiego się można przyzwyczaić.

Post został pochwalony 0 razy

A slyszalas przyslowie: Czym skorupka za mlodu nasiaknie, tym na starosc traci...
Np: Moi znajomi ze Śląska wytykaja mi zachowanie rosyjskie [pochodze z zaboru rosyjskiego]. Od jakiegos czasu nazywaja mnie polakiem [łagodne okreslenie na gorola].

Post został pochwalony 0 razy

Skorupka swoją drogą, starość swoją. Oczywiście jak ktoś siedzi do końca życia w domu, niegdzie nie wyjeżdża, nie spotyka się z innymi ludźmi, to rzeczywiście jest jednostką zmarnowaną.

Post został pochwalony 0 razy

Niekoniecznie, nie zupełnie jest tak...
Chyba, że masz na myśli ludzi, którzy dosłownie nigdy nie wychodzą. Ale takiego kogoś z kolei nie znam...
Jak mówię, osobiście mogę to sobie jedynie jakoś uporządkować wg wieku.

Ale może potem jeszcze się przekonam... (choć mam nadzieję, że nie... )

Post został pochwalony 0 razy

Mnie raczej chodzi o ludzi z małych miejscowości, gdzie rzadko można spotkać kogoś wyróżniającego się czymkolwiek. Nie chodzi mi tylko o niepełnosprawnych, ale w ogóle. A wiesz, jaka jest mentalność ludzi z małych miast. Uważam, że jednak to wszystko zależy od kontaktu z ludźmi i oberacanie się w różnych środowiskach.

Post został pochwalony 0 razy

He, w sumie masz rację...
Wyobraź se, że w takim małym miasteczku właśnie żyję. Wink (1)

To fakt, jeśli pewnego dnia (była taka sytuacja) Murzyn przejdzie się przez rynek, nie ma osoby, która by się za nim nie odwróciła...
Kurde, faktycznie coś w tym jest...

Post został pochwalony 0 razy

U mnie w mieście nie ma Murzynów, są Mulaciątka ale rzadko je widuję. Jak jakiś się trafi, bo przyjedzie na parafię ewangelicką, to od razu ściąga na siebie wzrok [co, mam nadzieję, jest podyktowane bardziej ciekawością, niż niechęcią]. W większych miastach, zwłaszcza tam, gdzie są uniwerki z tą różnorodnością jest inaczej.
Wzorce z domu można wynieść, ale potem i tak życie je weryfikuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ale zauważyłam, że inaczej jest z tymi, którzy się tu już urodzili.
Jest taki pół- hindus, co to mieszka tu od urodzenia, a traktują go jak swojaka. Nie pamiętam, żeby mu kiedyś ktoś dokuczał, poza tym, że ma ksywa "nygga"
W ogóle myślę, że gorzej by było z gejami.
A w Toruniu samym faktycznie jest już inaczej. Choćby po strojach niektórych ludzi się można przekonać.
U nas np. nie widać żadnych emo-dzieci, czy innym pokolczykowanych metali.

Post został pochwalony 0 razy

U mnie we wsi czy mieście [jak kto woli] za wyróżniającą osobę można uznać kogoś w glanach i długich włosach. Pod względem koloru skóry to może tylko Romowie, których jest dosyć dużo w okolicach, a było więcej. To widać po ilości ich posiadłości, teraz zaniedbanych bo nikt nie chce ich kupować.

Post został pochwalony 0 razy