Wiadomość dnia (niebywałe, Spice Girls się rozpadło)

Janosz, możesz w bucie albo pod bluzą przenosić przedmioty niedozwolone. Np ze stali chirurgicznej, albo materiału niepiszczącego. Np nożyczki (tak - nożyczki to narzędzie niedozwolone), oni mają masę argumentów, o których nie wiesz i się nie dowiesz, żeby cię wziąć na manuala, a ty tylko jeden: nie masz nic metalowego i nie jesteś terrorystą. Ale to ty wiesz, a nie oni. I oni jak będą ci grzebać w dupie bo stracili cierpliwość do niepokornego Polaka będą niestety mieli do tego prawo.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Czw 17:48, 17 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz

Wiem, teoretycznie tak. Mogę mieć bomby, granaty, strzelające długopisy, jad węża, wybuchające sznurówki, trotyl albo plastik wszyty w poszewkę- sie wie!
Ale co mówi logika?
Europejczyk [o rysach europejskich- czyli nie jakiś "przyszywany"], mówiący nie koniecznie przepiękną angielszczyzną [znaczy raczej Polak/słowianin]- leci z Irlandii do Polski... Nie wyglądający na terrorystę [Koranu w życiu nie widziałem].
Czyli: facet wraca do siebie do domu i... chce wysadzić w powietrze albo samolot, albo zrobić zadymę na lotnisku? Mało tego- leciał z tego lotniska razy kilkadziesiąt tymi samymi liniami i w to samo miejsce. [Można to zawsze sprawdzić w komputerze, bilety kupuję 2-3 mies. wcześniej].
Więc pytanie: korwa mać?

Post został pochwalony 0 razy

Janosz, kurwa...
nie musisz być terrorystą, możesz być chory psychicznie, wkurwiony albo pojebany.

Post został pochwalony 0 razy

Wkurwiony- patrz nie wpadłem na to. To by miało sens, a ja zawsze myślałem o bombkach choinkowych i o trotylu w skarpetkach. W restauracji na lotnisku ktoś mógł mi podać brudny widelec.
PS. Mogę też być wnerwiony na obsługę lotniska, [która jakby mogła to by mi sprawdziła temperatuę odbytu].

Post został pochwalony 0 razy

Takie są procedury i się nie ciskaj.

Post został pochwalony 0 razy

Ja rozumie, że są procedury, prawa. Ale NIGDZIE ich nie ma zapisanych [znaczy nigdzie na lotnisku, a powinno być, żeby się taki np. ja nie rzucał], więc każdy ci może wcisnąć, że zagląda ci tu i tu, każe ci ściągać to czy to, bo mu wolno Wide grin

[Mi głównie chodzi o wyciąganie wszystkiego z kieszeni i ściąganie odzienia- niewierzchniego bez kieszeni i kawałka metalu], reszta mi zwisa, mimo że logiki w tym raczej mało.
PS. W sumie takie prawa mają rację bytu, bo teoretycznie papież czy taki prezydent USA może mieć zły dzień i wziąć zamiast chusteczki do nosa Johna Browninga, albo Michaiła Kałasznikowa. Tylko pewnie ich tak nie sprawdzają... nie zaglądają im tak wszędzie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 20:09, 17 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz

Mam takie pytanie, co do VIPów:
A czy oni nie są pojebani, na bani, pod wpływem narkotyków, alno psychicznie chorzy? Pewnie się zdarzy czasem. A ich nie sprawdzajao.
Albo taka sytuacja:
Na bezcłowej ja i kilku moich wspólników kupujemy flaszki i taśmy klejące. W samolocie robimy tulipaniki i stawiających opór przyklejamy do siebie/okien/drzwi/podłogi. Terroryzujemy, wypijamy całego szampana z lodówki [włącznie z wodą kolońską], a na końcu rozbijamy się o brzozę! Co wy na to? [Przecież jestem wariat- teoretycznie]. Czyli te ich jebnięte przepisy wszystkie o dupę roztrzaść Wide grin

Mówiłem już że na bezcłowej można kupić książkę "piracką" wraz z pirackim nożem [atrapą], którym też można [teoretycznie] zterroryzować obsługę samolotu. Można? Można! Więc: po mojemu tu nie chodzi o bezpieczeństwo, a o ZAKUPY. Sama zauważyłaś pół litra wody niegazowanej kosztuje 5 zł na bezcłowej [i to jeszcze w takiej butelce która wygląda jakby oszczędzali na plastiku, normalna woda pół litra kosztuje 6zł, a gazowana chyba 8zł], w samolocie pewnie jeszcze drożej- nie wiem nigdy nie kupowałem. Na bezcłowej możesz kupić wódy i piwa ile tylko udźwigiesz [ograniczeniem jest wielkość bagażu- zależąca od przewoźnika]. Ale... w samolocie "swojego" piwa nie wypijesz. Mała [ci]puszka 200ml- kosztuje 4-5E. Pytanie: dlaczego nie możesz wypić swojego piwa, skoro możesz się legalnie [kulturalnie] nawalić w samolocie? Bo to sie nie opłaca liniom lotniczym Wide grin

A po co to pieprzone sprawdzanie [włącznie z mierzeniem temperatury odbytu], bo:
po primo- jak masz 180 osób to przejście przez powiedzmy 4 bramki powinno zająć max- pół godziny- a zajmuje 2h, dlaczego? Przez to przedłużanie, macanie, sprawdzanie, sranie. Możnaby mieć 4 osoby które bez problemu sobie poradzą z taką ilością osób podróżujących, a tymczasem masz: 4 osoby+ kolejne 4 przy monitorach, kilku ochroniarzy, żołnierzy, menejdżerów, kolejnych urzędników na których płacimy podatki. [Jak mi raz w Katowicach sprawdzali 4 krotnie dowód osobisty, to myślałem, że ocipieje. Nie można RAZ sprawdzić, no góra 2].
No i kolejne pytanie:
Ile historia lotnctwa zna uprowadzeń samolotów z Wrocławia/Katowic/Krakowa/Dublina? Pewnie niewiele, a czemu? Bo mało tam "podejrzanych" osobników. [Czyli robią burze w szklance wody, żeby ludzie czuli sie bezpieczniej].
No i kolejna rzecz:
Ja tam może niewiele wiem, ale samolotem który lata po europie nie dolecisz za ocean bez lądowania/tankowania, więc jakbym już korwa uprowadził samolot i chciał polecieć sobie i rozpiździć jakiś bliźniaczy budynek w USA to bym pewnie utonął jeszcze przed Islandią :]
W sumie, czy ja jestem agresywny, dsć mi tylko bambusa i śpię jak niemowlę:
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 20:26, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 4 razy

Wojewódzkiego oblano kwasem. Wkurwiał mnie ostatnio udając idiotę, który nie wie o co chodzi, tak bardzo popierając partię rządzącą i odwracając kota ogonem. Uważam go jednak za osobę inteligentną i bez względu na to jak mnie irytują jego wypowiedzi nie zrobiłabym mu czegoś takiego. Ani jemu, ani Urbanowi, ani Jaruzelskiemu. No, może wąsatej.

Teraz się zacznie jatka na środowisko, z którym się w parudziesięciu procentach identyfikuję. To są bardzo radykalne metody wyrzucenia z siebie wściekłości, ale nie można było powiedzieć mu, że jest "zwykłą michnikowską kurwą" albo inaczej? Trzeba było od razu z kwasem startować?

Post został pochwalony 0 razy

to chyba jakaś aluzja do kwaśniewskiego? albo "Granicy" Nałkowskiej. której wąsatej? o bolesława (1-ego Srogiego) chodzi? Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

nie, o wąsatą, która stwarza pewne zagrożenie zawsze kiedy się pojawia w pobliżu mikiego Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Co dla jednych jezd podłogo dla innych jezd sufitem- jak mawiał poteta, mawiała- poetka. Wojewódzkie ewidentnie przekroczył jakąś granicę, tylko jaką? Może tą zachdnią?

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	nie, o wąsatą, która stwarza pewne zagrożenie zawsze kiedy się pojawia w pobliżu mikiego

beka. wyświadczyłabyś jej przysługę - pozbyłaby się wąsów i nie wyglądała już jak babcia Jasia z ulicy Limanowskiego w Łodzi.

Post został pochwalony 0 razy

W Cz-wie też jest Limanowskiego [twz. Limanowskiego Street] i też same cwaniaki z PKSu tam mieszkają.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 1:41, 22 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz

W Krakowie na Limanowskiego szyny lubią sobie wyskakiwać (np. na piwo), co utrudnia życie mieszkańcom poludniowych dzielnic.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]
Komć: Tak serio, to Merkel moze Obamie skoczyc tam, gdzie Obamie sie czarna rura zgina Happy

Post został pochwalony 0 razy