|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam, gdzie odeszły żubry Płeć: patafian |
|
Z archiwum Spółdzielni "Społem" |
|
Stare piękne czasy, których zapewne wielu z was nie może pamiętać:
__________
Skarga z 1987 roku: Poprosiłam o mleko z żółtym kapslem, ale ekspedientka nie chciała mi go sprzedać, tłumacząc, że jest to mleko jutrzejsze, z jutrzejszą datą na kapslu. Proszę mi wyjaśnić, dlaczego mleko w dniu 3 maja datowane jest na 4 maja i czy ekspedientka mogła odmówić mi sprzedaży tego mleka - Halina Mikołajczyk.
Wyjaśnienie kierowniczki: Mleko tłuste z żółtym kapslem dostarczane jest w południe i jednocześnie jest awansem na dzień następny. Proszę przyjść a będzie!
__________
Skarga z 1983 roku: Jako mistrz z 1948 roku stwierdzam - dziura w szynkowej z powodu złej pracy nadziewarki. Zwyczajna zamiast na drobnym sicie była mleta na piątce. Jakiś niefachowiec tu pracuje - T. Cieślar.
__________
Skarga z 1983 roku: Kolejka zaczyna się już przed sklepem, a obsługa odmawia uruchomienia drugiego stanowiska kasowego, mimo że w sklepie są cztery pracownice. Dwie siedzą sobie na zapleczu i piją herbatę. Ponadto kierowniczka ubliżała mi przy wpis... (tu książka skarg jest nieco pomięta i naddarta, jakby ktoś ją klientowi z całej siły wyrwał - przyp. red.)
Wpis kierowniczki: NIEPRAWDA!!! KŁAMSTWO!!! Jako kierowniczka oświadczam, że w sklepie była duża kolejka spowodowana świeżą dostawą tak atrakcyjnych towarów jak olej, margaryna, cukier. Ekspedientki nie nadążały z noszeniem towaru. Ponadto klient ten jest wyjątkowo konfliktowym klientem, który to wiecznie ma dużo nieuzasadnionych pretensji i sam ubliża!!!
__________
Skarga z 1985 roku: Około godz. 11.30 przyszłam do sklepu mięsnego, aby ustawić się w kolejce. Oczywiście nic już nie było o tej godzinie, ale ponieważ dostawa poranna jest zawsze dzielona na sprzedaż przedpołudniową (o godz. 8) i popołudniową (o godz. 16), liczyłam, że jakiś towar zostanie o godz. 16 wyłożony. Było nas takich 20 osób. Pytaliśmy ekspedientki, czy warto stać, ale nie wiedziały, co będzie, tylko że na pewno będą wyłożone parówki z porannej dostawy. Czekaliśmy więc w ciemno do 16. Kiedy wystawiono towar, okazało się, że wszystkiego jest b. mało. A parówki z porannej dostawy w ogóle wyparowały. Domagaliśmy się kontroli komisyjnej zaplecza i tego, co tam zostało odłożone, ale nie pozwolono nam na te społeczną inicjatywę - R. Korpal, A. Bedkowska, S. Jędrzejczyk, D. Kozłowska.
Wyjaśnienie kierowniczki: Parówki zostały sprzedane na żywienie zbiorowe dla kolonii.
__________
Skarga z 1988 roku: Na wystawie odkryłem naboje do syfonów, jednak w sklepie nie chciano mi ich sprzedać, wykazując przy tym arogancję i chamskie odzywki - Jerzy Waka.
Dopisek kierownika: Klient nie miał żadnej racji. Wchodząc do sklepu, był już zdenerwowany. Ubliżał mojej pracownicy. Chciałem uspokoić tego klienta, tłumacząc sytuację obecnego braku naboi, lecz klient w dalszym ciągu miał pretensje i ubliżał. A co do wystawy, stoi tam tylko puste pudełko po nabojach.
__________
Pochwała z 1988 roku: Pragnę złożyć dyrekcji podziękowanie za zmianę dawnego personelu z kierownictwem na czele w naszym sklepie. Personel obecny jest fachowy i miły. Odnoszę wrażenie, jakbym był obsługiwany przed wojną - inż. Stanisław Wiśniewski, kombatant.
__________
Skarga z 1988 roku: Podejście p. ekspedientki do stoiska nabiałowego trwało od godz. 7.40 do 8.00 - Lutkowski.
Wyjaśnienie kierowniczki: Mieliśmy przyjęcie towaru, a klient był bardzo niecierpliwy. Mimo dużej kolejki, która spokojnie oczekiwała, domagał się obsługi.
__________
Pochwała z 1988 roku: Dziękuje za rodzynki, które kupiłam w tym sklepie, a nie mogłam dostać od 2 lat w całym śródmieściu. Szczególnie dziękuje pani sprzedawczyni, która z uśmiechem odważyła mi żądaną ilość - Dominika Pytkowska.
__________
Skarga z 1989 roku: W dniu dzisiejszym w sklepie pusto i brudno. Obsługa skandaliczna. Nie pozwolono nam kupić oleju, wykazując się skrajną arogancją - Henryk Jodko, Alicja Moczulska.
Dopisek innej osoby: Obywatele ci żądali, aby olej sprzedawać bez ograniczeń - na co kolejka, w której i ja stałem, prosiła aby dawać po 1 litrze, bo nie starczy. Wybuchła awantura, bo obywatele ci stwierdzili, że skoro jest urynkowienie i demokracja, to oni wezmą, ile chcą, a inni ich nic nie obchodzą, po czym złośliwie wpisali się do książki - Krzysztof Jakubowski.
__________
Skarga z 1987 roku: O godz. 8.30 na stoisku było około 17 kg baleronu. O godz. 9 baleron został wykupiony. Ja oraz inni klienci zażądaliśmy dodatkowego wydania wędlin z chłodni. Ekspedientka wyszła na zaplecze i stwierdziła, że kierowniczka zabrała klucze do chłodni. Poszła po nią. Kierowniczka oświadczyła, że nic w chłodni nie ma. Jednak z wcześniejszego zachowania ekspedientki (znaczące mruganie okiem) wynikało, że towar jest. Jako klienci zażądaliśmy komisyjnego sprawdzenia zawartości chłodni, ale odmówiono nam tego, twierdząc, że to nie nasza sprawa. Kwestionujemy prawo kierowniczki do zabierania klucza. Nie wierzymy, że w chłodni była tylko słonina, bo w tym wypadku zamykanie jej nie miałoby przecież sensu - Gotlib Stefania, Teresa Mudzka, Anna Dobrowolska.
Wyjaśnienie kierowniczki: Była wolna sobota. Dostałam dorzut wędliny - 30 kg baleronu. Nie wprowadziłam wagowych ograniczeń, ażeby sprzedaż odbyć bez jakichkolwiek zatargów ze strony klienta. O godz. 9 skończył się więc towar. A w chłodni naprawdę nic nie miałam.
__________
Skarga z 1985 roku: Kupiłam nieświeże drożdże, pół kilo. Nie chciano mi ich wymienić - Walewska.
Wyjaśnienie kierowniczki: Klientka przedstawiła do reklamacji drożdże kupione rzekomo w naszym sklepie 3 dni temu. Tymczasem były one zapakowane w prawdziwy papier pakowy, którego to papieru sklep nie posiada od pół roku - a więc drożdże nie nasze.
__________
Skarga z 1987 roku: Jestem siostrą PCK. Mam pod opieką sześć samotnych kalek i mam zezwolenie na kupowanie dla nich poza kolejnością. Odmówiono mi sprzedaży wafli, natomiast sprzedano trzem innym osobom z kolejki po 14, 15 i 10 sztuk - Marcinkowska.
Wyjaśnienie kierowniczki: Zgodnie z wytycznymi ministra w sprawie zasad obsługi poza kolejnością wyjaśniam, że opiekunka PCK nie miała prawa do zakupu poza wszelką kolejnością - które to prawo mają wyłącznie inwalidzi wojenni i wojskowi - a jedynie miała prawo do stania w kolejce dla uprzywilejowanych, zamiast w kolejce zwykłej. Z uwagi na to, że zarówno w kolejce zwykłej, jak i w kolejce dla uprzywilejowanych stała znaczna ilość klientów i nie wyrażali oni zgody na sprzedaż wafli siostrze PCK, klientce odmówiono sprzedaży poza wszelką kolejnością. Tak więc nie było żadnej winy ekspedientki - wszystkim uprzywilejowanym przysługuje obsługa poza kolejnością, ale tylko jeśli staną w kolejce dla uprzywilejowanych. I w tej kolejce powinna pani - jako siostra PCK - stanąć. Jest jeszcze zwykła kolejka, dla nieuprzywilejowanych. W niej stać pani nie musi.
__________
Skarga z 1979 roku: Złe zachowanie kasjerki. Kasjerka robiła się manikurę w sklepie żywności. Kiedy prosiłam o mleko nic nie odpowiedziała, manikura trwała. Drugi raz prosiłam. Sugerowałam, że to nie miejsce do manikury. Odpowiedziała niegrzecznie i znowu zaczęła z manikurą. Czekam na tłumaczenie z Urzędu Dzielnicowego. Przepraszam, że niedokładnie piszę po polsku - Kay Withers.
__________
Pochwała z 1983 roku: Występuję do dyrekcji Społem, aby obsłudze sklepu przyznać nagrodę, np. imienia Wokulskiego. Nabywałem komplet garnków za 7400 zł. Pan, który mnie obsługiwał, był niezwykle uprzejmy i fachowy, poświęcił mi b. dużo czasu i wspólnie ze mną oglądał aż trzy komplety, żeby dobrać bez wgnieceń i uszkodzeń. Więcej takich sklepów i życie będzie jak w innych krajach - Krzysztof Stachurski, woj. zamojskie.
__________
Skarga z 1985 roku: Ekspedientka odmówiła mi sprzedaży 1/2 kg szynki na dziecinną kartkę, tłumacząc, że nie jest to kartka zarejestrowana w tutejszym sklepie. To prawda, ale przecież mamy 31 lipca i zostały jeszcze tylko trzy godziny handlu. I gdzie ja potem lipcową kartkę zrealizuję? Mam dzieci 2 i 4 lata. Czy ludzkie podejście nie obowiązuje? - Prokop.
Dopisek innej osoby: Uważam powyższy wpis za złośliwy i arogancki. Ekspedientka miała słuszną rację. Nie chcemy, aby sprzedawano obcym osobom z niezarejestrowanymi kartkami, bo za mało jest wędlin. - Mrówka.
Wyjaśnienie kierowniczki sklepu: Klientka Prokop była bardzo zdenerwowana, gdyż inne osoby z kolejki nie pozwoliły jej obsłużyć.
__________
Skarga z 1988 roku: Odmówiono mi sprzedaży 1 kg ptasiego mleczka. Zaznaczam, że mam II grupę inwalidzką i oświadczenie komisji lekarskiej. Ekspedientka nie uznała tego, była bardzo agresywna. Resztkami sił stałam w bardzo długim ogonku i otrzymałam 23 dkg. Zaznaczam, że jestem po bardzo ciężkiej operacji i wszędzie jest to zaświadczenie respektowane - Czesława Gorkowska.
__________
Skarga z 1978 roku: Zamiast kawy podano mi w waszym barze cienka lurę - K. Wojdak.
Dopisek inspektora nadzoru: Proponuję organizowanie comiesięcznych narad z bufetowymi, które legitymują się negatywnymi wynikami naparów kawowych.
__________
Skarga z 1988 roku: Weszłam do sklepu i co widzę... Na stoisku mięsnym nie ma żadnej wędliny. Uważam, że przed świętem 22 lipca powinno być lepsze zaopatrzenie. Co mają jeść ludzie pracy? - Alicja Kozakowska.
__________
Skarga z 1978 roku: W czwartek o godz. 13.45 szczególnie "miła i kulturalna" była pani Sawicka, która nie wiadomo z jakich powodów znalazła się w salonie perfumeryjnym. Ordynarny stosunek do klienta, odsyłała do pracy pod Forum. Uważam zachowanie ekspedientki za katastrofalne i żądam satysfakcji - Iwanicka Jadwiga.
Dopisek innej osoby: Jestem świadkiem tej scysji i stwierdzam, że zarzuty tej obywatelki są bezpodstawne. To klientka zachowywała się prowokująco i arogancko - mówiła podniesionym głosem per ty i wysyłała ekspedientki do pracy w PGR - Jadwiga Kołodziejczyk.
Wyjaśnienie kierowniczki: Sytuacja spowodowana była niesłuszną pretensją klientki, która żądała od ekspedientki otwarcia i powąchania oryginalnie zapakowanej wody francuskiej Jean po 800 zł. W związku z odmową wszczęła awanturę.
__________
Skarga z 1988 roku: Odmówiono mi sprzedaży miodu z wystawy (podpis nieczytelny).
Wyjaśnienie kierownika: Miód znajdujący się na wystawie będzie sprzedany po zmianie dekoracji. Jest już sporządzona lista na te towary, ale klient stwierdził, że tyle to on nie będzie czekał.
__________
Skarga z 1988 roku: My, niżej podpisani klienci ze zwykłej kolejki, składamy skargę na kierowniczkę, która odmówiła naszej prośbie o zmianę zasad obsługi kolejki uprzywilejowanej. Nie wyraziła zgody, by na pięć osób ze zwykłej kolejki obsługiwać jedną z uprzywilejowanej. Obsługiwała jeden na jeden. Towaru dla nas nie starczyło (tu następuje dziesięć podpisów).
Dopisek pod skargą: My, ludzie z kolejki uprzywilejowanej, wyjaśniamy, że jesteśmy inwalidami wojennymi, starymi bojownikami o Polskę i prosimy o nieuwzględnianie ww. PASZKWILU - Jerzy Hys.
__________
Skarga z 1984 roku: Pani ekspedientka nie obsługuje w kolejności klienta, gdyż twierdzi, że klient powinien najpierw się wyszumieć - Ewa Rakowska.
__________
Skarga z 1985 roku: Nie mogę się doprosić u kierowniczki sklepu, żeby zamawiała biały ser na wagę (ten z Mławy, który kiedyś był). Jeszcze raz więc bardzo proszę, aby był w tym sklepie ser biały na wagę, a nie w kostkach. Niech ja już nie słyszę "nie dostajemy sera na wagę" - J. Tender.
Wyjaśnienie kierowniczki: Nie dostajemy sera na wagę.
__________
Pochwała z 1979 roku: Zostałem nadzwyczaj grzecznie obsłużony przez panią ekspedientkę Marię, za co pragnę wyrazić wyrazy uznania dla całego personelu na czele z p. Kierowniczką - Tadeusz Grajek, Ursus.
__________
Skarga z 1988 roku: Chciałam kupić kilogram cukru i kawę, pokazując legitymację II grupy inwalidztwa. Pani ze stoiska cukierniczego nie chciała mnie obsłużyć poza kolejnością. Wreszcie gdy mnie załatwiała, cały czas ubliżała, co spowodowało podburzenie stojących w kolejce ludzi. Na skutek jej zachowania jakiś wulgarny typ wyrwał mi kawę i wrzeszczał koło ucha, że ma w dupie moją legitymację inwalidzką - Stanisława Ostrowska.
Dopisek innej osoby: Byłem świadkiem. Klientka, rzekomo inwalidka, odgrażała się, że nas tu wszystkich urządzi. Sama sprowokowała taką, a nie inną reakcję stojących w 30-osobowej kolejce. Nie mam nic przeciwko ludziom z przywilejami, ale czy muszą robić zakupy akurat po 16, gdy normalni ludzie wychodzą z pracy, i przeszkadzać. Poza tym kawa jest używką, a nie artykułem pierwszej potrzeby - Miałkowski.
__________
Skarga z 1983 roku: Zamiast 3 kg cukru ekspedientka sprzedała mi 3 kg mrówek faraona (podpis nieczytelny).
Dopisek kierowniczki: Klient był w stanie nietrzeźwym.
__________
Pochwała z 1980 roku: W sklepie jest bardzo uprzejma i szybka obsługa, aż przyjemnie postać chwilę w kolejce - Beata Malaszko.
Dopisek: My, klientela stojąca obecnie w kolejce, dołączamy się do pochwał (tu następuje 10 podpisów).
Kolejny dopisek: Jako kierownik sklepu dziękuję za słowa uznania - Wojciechowska.
__________
Skarga z 1983 roku: Nie chciano mi sprzedać szampana, choć pijanemu jegomościowi sprzedano w tym czasie wino. Dlaczego? - Bożena Zycholak.
Wyjaśnienie kierowniczki: Zacznę od początku. O godz. 14 przywieziono do naszego sklepu cukier, który miał być sprzedawany bez kartek. Wieść szybko rozeszła się po mieście i spowodowała szturm. Do godz. 18 sprzedaliśmy 4 tony. Na moich oczach rozgrywała się prawdziwa bitwa. Jednocześnie musiałam policzyć utarg. W tym kotle wywiesiłam więc na dziale z alkoholem kartkę jakąkolwiek, nie patrząc nawet, co tam napisane, że przerwa albo remanent i uciekłam na tyły na zaplecze. Była godz. 18.50, kiedy do mojego pokoju wszedł pijany olbrzym. Domagał się wina. Nie targowałam się, bo na biurku miałam rozłożone 13 milionów. Podałam mu butelkę. Zobaczyła to klientka, której już obsłużyć nie mogłam, i się wpisała.
__________
Skarga z 1984 roku: Mimo iż nie mam kartki zarejestrowanej w tym sklepie, proszę o sprzedanie mi 30 dkg kiełbasy krakowskiej, ponieważ bardzo mi zależy - Wajdzik Alina.
Dopisek kierowniczki: Odmawiam ze względu na stany zerowe wędlin.
__________
Skarga ze stycznia 1983 roku: Biały ser kładzie się na wagę, trzymając w dwóch palcach, którymi to palcami liczone są potem pieniądze. Proszę to zmienić - Janik.
Dopisek ekspedientki: Osobiście uważam, że nie ma innej możliwości jak podanie sera palcem.
__________
Skarga z lipca 1989 roku: W dniu 3 lipca 1989 sprzedawano dywany podgumowane. Ekspedientki poinformowały, że będą wpuszczały kolejno z obu kolejek. Mimo że stałam na początku kolejki uprzywilejowanej, dywanu mi nie sprzedano. Ekspedientki zachowały się b. brzydko. Zostałam przez jedną popchnięta z całej siły, a kiedy upadłam, siłą mi dywan wydarła.
Dopisek kierowniczki: Serdecznie Panią przepraszamy za zaistniały incydent. Ekspedientce zwrócono uwagę o nietakim stosunku do klienta - Zdanowska.
__________
Skarga z 1983 roku: Na wystawie są wystawione rożne sery żółte, ale w sklepie nie ma ich w sprzedaży. Co to za zwyczaj reklamowania towaru, którego nie ma w sklepie. Proszę o wyjaśnienie - Tadeusz Kedzielski.
Wyjaśnienie kierownika: Sklep bierze udział w konkursie. Zrobiono więc wystawy konkursowe, na których umieszczono atrapy towarów. Samych towarów od dłuższego czasu niestety brak w sprzedaży
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Śro 1:12, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 1:04, 30 Sty 2008 |
|
|
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Tak jak i u nas, tak i tu mamy więcej skarg niż pochwał.
Społem istnieje pod nazwą Polo Market [wiem, bo w Toruniu w promieniu kilometra od akademika mam ich ze dwadzieścia], aczkolwiek niestety Księgi zadnej nie ma.
Za to są kolejki po wózki.
"Za czym ta kolejka?" - "Za Ostatnią Paróweczką Hrabiego Barry Kenta." - "O, to dla mnie już nie starczy."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Śro 12:37, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 12:36, 30 Sty 2008 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
A kĄkretnie: "Do ostatniej paróweczki". Po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:24, 30 Sty 2008 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Aż taka dokładna niestety nigdy nie byłam, ale teraz zapamiętam raz do następnej kolejki po wózki w dziecictwie Społem. Zaspołem i nie Wstołem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:07, 30 Sty 2008 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
chyba przepracowołem.
(wszystkie?) skargi zostały wycięte z "Absurdów PRLu", nieprawdaż? a bardzo miło że gdzieś poza tą książeczkę wyrosły.
A TU Kabaret Dudek (nie mylić z Georg[i]em i Irkiem Dudkiem) i jego księga skarg itp.: http://youtube.com/watch?v=k1P6MV3366I. czyli ten sam temat, tyle że z trochę innej strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:12, 30 Sty 2008 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
A u nas, w Rzeszowie, jest pełno sklepów spod szyldu "Społem". Cechują się one wysokimi cenami i żywą atmosferą PRL (chociaż prawdziwą atmosferę tamtych lat znajdziemy w Domu Handlowym koło dworca PKS). Panie ekspedientki w tych sklepach przegapiły najwyraźniej zmianę ustrojową w Polsce i nikt ich o niej nie poinformował. Szczególnie "przyjemne" są Panie z mięsnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:43, 30 Sty 2008 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
to jak w jednym mięsnym w Hali Targowej. poza zachowaniem nadzwyczaj niedzisiejszym nie mają krajalnicy do wędlin, a chłodziarki sprzed trzydziestu (czterdziestu?) lat. o ile w ogóle wtedy coś takiego istniało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:51, 30 Sty 2008 |
|
|
Mielonka
Déja Vu
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: solniczka |
|
|
|
a ja bardzo lubię dębickie PSSy. Pomimo tego, iż nawet one zdążyły przesiąknąć kapitalistycznym klimatem, przynajmniej od zewnątrz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:04, 30 Sty 2008 |
|
|
Rozencwajgowa
Inspektor Tygrys
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 3758 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: że by znowu? |
|
|
|
| | (chociaż prawdziwą atmosferę tamtych lat znajdziemy w Domu Handlowym koło dworca PKS). |
Hooo, to prawda, prawda Zawsze mnie zastanawiało jak on się w ogóle utrzymuje. Może wkrótce zostanie przerobiony na muzeum i będzie żył wiecznie?
A z tymi Społem to prawda, że u nas jest ich multum, chyba jakoś więcej niż gdziekolwiek indziej. Sama miałam (mam!) jeden taki pod blokiem, ale całkiem spory i całkiem przyjemny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:33, 30 Sty 2008 |
|
|
Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
|
|
Ja mam trzy w okolicy. Niedawno zmieniły dizajn, a mi się tak bardzo ten stary podobał... Przywodził na myśl stare dobre czasy, kiedy to innych sklepów u mnie w okolicy nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 0:02, 31 Sty 2008 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Ja te czasy pamietaj jak wczoraj [Julius tez]. Ale zeby 4 tony cukry od 14 do 18 sprzedac?... i to w malym sklepie? [polak potrafii].
A cukier to byl tzw. towar deficytowy. Pamietam jak otwierali pierwsze super/hiper-markety bylo ograniczenie zakupu DO 10 KG CUKRU!!! Czesto znajomi wchodzili po kilka razy do sklepu- zeby kupic kilka razy po 10kg cukru.
A dzialo sie to 12-15 lat tamu :]
Absurdalne to dzis, smieszne, jesli spojrzec z perspektywy czasu...ale taka byla codziennosc PRLu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 2:47, 31 Sty 2008 |
|
|
Rozencwajgowa
Inspektor Tygrys
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 3758 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: że by znowu? |
|
|
|
| | Ja mam trzy w okolicy. Niedawno zmieniły dizajn, a mi się tak bardzo ten stary podobał... |
"Mój" ma ciągle oldskulowe świecące litery "Społem", z których któraś zawsze nie działa, więc wychodzi "połem" albo "Sołem".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 2:50, 31 Sty 2008 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Mam takiego jednego pod szkołą i wszystkie sprzedawczynie mają wąsa!
Może żeby dostać pracę w Społem trzeba mieć wąsa (bez względu na płeć)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:38, 31 Sty 2008 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
| | | | (chociaż prawdziwą atmosferę tamtych lat znajdziemy w Domu Handlowym koło dworca PKS). |
Hooo, to prawda, prawda Zawsze mnie zastanawiało jak on się w ogóle utrzymuje. Może wkrótce zostanie przerobiony na muzeum i będzie żył wiecznie? |
Mogą go przerobić na swego rodzaju skansen. Już wyobrażam sobie te wycieczki szkolne...
| | Może żeby dostać pracę w Społem trzeba mieć wąsa (bez względu na płeć)? |
A wiesz, że jest to całkiem możliwe? Wymagana jest chyba również obojętna postawa wobec klienta.
Jak tak rozmawiamy o tych sklepach i ekspedientkach, to na myśl przychodzi mi scena z "Misia", gdzie klient (grany przez nieżyjącego już aktora, którego nazwiska nie pomnę), wchodząc do sklepu zastaje ekspedientkę spożywającą zupę. Prosi ją o podanie misia w stroju ludowym z wystawy, a ta drze się "-Przecież jem!". Dla mnie ta scena wydaje się wyjątkowo absurdalna w czasach, gdy ekspedientki (w większości nowych sklepów) gotowe są wejść klientowi w pewną tylną część ciała, byleby nie poszedł do innego sklepu. A kiedyś sceny wyjęte żywcem z Barei były rzeczywistością (no, może bez przesady, ale blisko im było do rzeczywistości)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 13:28, 31 Sty 2008 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
| | | | Ja mam trzy w okolicy. Niedawno zmieniły dizajn, a mi się tak bardzo ten stary podobał... |
"Mój" ma ciągle oldskulowe świecące litery "Społem", z których któraś zawsze nie działa, więc wychodzi "połem" albo "Sołem". |
jak twierdzą "Absurdy PRLu", kiedyś w Gdańsku panowie elektrycy kombinowali z neonem SUPERSAM, przez co zostały tylko S......R..AM.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:44, 31 Sty 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|