Jak docieracie do tego zapomnianego przez Boga miejsca?*

A ja mam 10-15 minut autobusem, do przystanku mam jakieś 2 minuty, przy czym trzydziestka, która najbardziej mi pasuje, przyjeżdża zawsze 3 minuty wcześniej, więc zawsze się na nią spóźniam i albo jadę innym autobusem co owocuje uroczym spóźnieniem, albo próbuję biec na 30-tkę na jeden z kolejnych przystanków, jako że autobus jedzie raczej na około i zajmuje mu to 7 minut a ja na nogach jak się pośpieszę wyrabiam się w 5, tylko jeżeli i na ten przystanek nie zdążę to jest problem bo tam więcej autobusów dla mnie już nie ma i muszę iść na kolejny przystanek, skąd mam już tylko 15 minut do szkoły, więc jeżeli coś akurat jedzie to wsiadam, a jeżeli nie to biegnę i raczej nie ma szans żebym była na czas.

Chyba że chodzę na nogach, jakieś 30 minut. Wychodzę za późno i też się spóźniam.

Post został pochwalony 0 razy

muahaha, ja też mam do autobusu jakieś 15-20 minut, ale zawsze biegnę Wide grin

. Nie przez cały czas - wymyśliłam świetną metodę. Przez pierwsze ok. 40 metrów idę, dosyc szybko, bo akurat z górki mam. W tym czasie chowam klucze, zapinam kurtkę, zakładam rękawiczki i takie tam Wide grin

. Później, przez następne ok. 50 metrów biegnę - aż do obwodnicy. Przez obwodnicę też przebiegam, no, chyba że jest dodupna pogoda - raczej niezaciekawie byłoby zaliczyc bliski kontakt ze środkiem bardzo ruchliwej ulicy. I tu się zaczyna moja metoda - cholera, jednak tego nie opiszę, to zbyt głupie

. And a bit suspect, I think!

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam mieszkam w Pierdziszewie i wszędzie mam blisko. Ale jak miałam w Gdańsku czy Warszawie praktyki to się wstawało 2 godziny wcześniej (w Wa-wie wstawałam o 4 rano, by zdążyć na szóstą do hotelu, ale za to wcześniej wychodziłam), a i owszem. Potem szło się na autobus, a w Danzigu dodatkowo szłam sobie przecudnym Długim Targiem. Zawsze chciałabym mieć taką atrakcyjną drogę do pracy. Doszkoły też, ale dopiero może sie to w pażdzierniku zmienić Wide grin

Post został pochwalony 0 razy