Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
Iwo |
|
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Powiedz jej, że nie ma sprawy i niech imprezuje do woli. Potem po nią przyjedź i jeśli, co prawdopodobne, będzie pod dużym wpływem alkoholu, skłoń ją do zwierzeń, a później wykorzystuj tę wiedzę do szantażu i czerp z tego korzyści. To moje rady. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | To bedzie chyba obiad u mnie w domu. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Chwalę dzisiejszy program "Historia literatury wg KMN". Rewelacja. Wariacje na temat "Dziadów", "Latarnika" (chyba najlepszy skecz), "Pana Tadeusza", "Nocy i dni" i wielu innych. Do tego krótkie przerywniki z naszymi literatami. Chociażby Krasicki, Kraszewski i Krasiński kłócący się który jest który. A gościnnie wspaniała pani Kołaczkowska oraz pan Królikowski. Jedynym chyba minusem jaki jestem w stanie wymyślić był brak pani Pakosińskiej.
I rozebrałem w końcu choinkę. |
Dali do internetów. Trafiłem przypadkiem. Nie wiem czy to to bo dopiero włączyłem. Ale chyba tak. http://www.youtube.com/watch?v=_U-QDPdNVnw |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Ja cię zeroduję... oj poczekaj... już ja cię kurwa zeroduję. Chciałbym tak kiedyś do kogoś powiedzieć. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Z braku perspektyw, braku ludzi o imieniu Amadeusz, z powodu korzystnego biorytmu, klangoru, ufności, setnego wydania miesięcznika i z innych powodów, od jakiegoś czasu bardzo dużo żartuje w codziennym życiu. Od dłuższego czasu celuję w najmarniejszą uwagę dotyczącą czegokolwiek. Jest to swego rodzaju protest-postawa wobec wszystkich zachowań, wywołujących uśmiech, śmiech, jazgot, zakrztuszenie się i inny rodzaj reakcji na coś zabawnego. Żarty nie bawią mnie. Uszczypliwości, wyśmiewanie przywar ludzkich, kategoryczne wzbranianie się od starego, dobrego, babcino-dziadkowego, poczciwie-dydaktycznego humoru, angina, podśmiewanie się z wybawiania plam, heheszki w towarzystwie osoby trzeciej - są mi od jakiegoś czasu zupełnie obce, a może nawet i wrogie. Wszystko to za mną. 7 lat miałem dawno temu.
Odbiorcą jest ostatnio głównie Lindorie, która zresztą niejednokrotnie przyznawała, że dostała raka, bo tak to jest nieśmieszne. Zamierzam jednak kontynuować swoją działalność.
1. Dziś zauważyłem samochód samochód o rejestracji CTR .... ("..." - jakieś tam cyferki) i powiedziałem "Patrz Ania, Audi Cytrynka"
2. Dziś Ania dała mi swoją paczkę papierosów mówiąc "boczna kieszeń plecaka" mając pewnie na myśli "włóż mi to do bocznej kieszeni plecaka", a ja na to "nie, to są papierosy"
3. Kolega z pracy w magazynie - Przemek, na moje pytanie jak się dzisiaj pracowało odpowiedział "no nie mogę, cały czas tylko góra, góra, góra i góra. Ciągle te zamówienia z góry. I musiałem chodzić za tymi wózkowymi i prosić ich, żeby mi coś zdjęli z góry. Non stop góra". A ja na to "No, niedługo to chyba się staniesz górnikiem HE he HE, HE he HE". Kolega Przemek powiedział, że dostał ataku serca.
Na dzisiaj tyle.
--
Z ostatniej chwili: Ania zrobiła białą herbatę {White Tea} dla nas obojga i poszła coś robić na komputerze. Ja poszedłem do kuchni i stamtąd zapytałem 'która jest twoja?'. A ona na to 'mój jest biały' (mając pewnie na myśli biały kubek), a ja na to: 'chyba biała HA ha' (herbata)'.
Teraz dochodzi do mnie, że po prostu wdrażam w życie nastrój z historyjek z 'Chwili Dla Ciebie', co trochę odebrało mi poczucie wyjątkowości. Nadal jednak zachowuję doń stosunek gloryfikujący. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Relacja jest taka. Żeśmy się spotkali w centrum miasta. Nie wiem jak to było bo dołączyłem jako piąty a Lindorie, Arien, PaniTil i Mitom już tam byli. Siedzieli na dworcowej ławce a ja do nich podszedłem. Było wiele radości. Potem ja się dowiedziałem od tej grupy na co czekamy i oni powiedzieli, że na opóźniony pociąg Konkluzji oraz na Błażeja który ani chybi skądś się zaraz wyłoni. Czekaliśmy też na to aż Mitom wysmarka nos, ale nie pamiętam gdzie to dokładnie było i jeszcze aż Mitom i Lindorie zjedzą czisburgery w makdonadzie. Potem pojawiła się Konkluzja i Blease. Było wiele radości. Potem udaliśmy się na tramwaj. Było w nim sporo miejsca ale nie na tyle żeby usiąść. Wysiedliśmy i szliśmy takim chodnikiem. Potem przeszliśmy przez ulicę i dalej szliśmy chodnikiem. Potem ja, Til, Arien i Błażej byliśmy w sklepie pod blokiem i kupiliśmy różne produkty z alkoholem. W klatce rozdzieliliśmy się. Jedni pojechali jedną windą a drudzy drugą. Spotkaliśmy się na dziewiątym piętrze. Było wiele radości. Potem weszliśmy do domu i okazało się, że alkoholu przybyło ponieważ Konkluzja i Mitom wyciągnęli prezenty w butelkach. Był to szampan oraz wino Tokaj. W czasie otwierania szampana już spałem, ale głowę daję, że słyszałem odgłos wystrzeliwującego korka. Dziwne, bo z podobno bardzo głośno odśpiewanej mniej więcej w tym czasie roty nie usłyszałem ani nuty. Nie wiem jak to dokładnie było na osi czasu ale po wypiciu jednego piwa Lech zacząłem pić wódkę przez co starczyło mi sił tylko na telefoniczną skargę i zażalenie skierowaną ku Kamelot, że sobie nie przyszła, oraz na telefon do janoszadobrosza aby wszedł na skajp. Wymachiwaliśmy wtedy ziemniakami i cieszyliśmy się bardzo sobą nawzajem. Było wiele radości. Potem usnąłem w trzech miejscach ale w każdym na ziemi. W pokoju, w łazience i w kuchni. Potem powróciłem ze snu, choć zmysły moje nie były wyostrzone zbyt dobrze, aż od momentu kiedy pojawiła się nowa wódka, którą wypiłem ze smakiem w towarzystwie Błaża i Mita dwóch jaskrawych choć zdecydowanie różnych od siebie tego wieczoru postaci. Blease skutecznie wcielał się w rolę zblazowanego artysty skutecznie podsumowującego wątki i krytykującego to co trzeba, wywołując przy tym salwy śmiechu i zmuszając do zastanowienia się nad niejednym. Mitom tymczasem okazał się być wszechstronnym kreatorem tematów i ciekawostek, dużo bardziej emfatycznym i gawędziarskim od poprzednika. Karkołomne próby wygładzenia zniekształconego natłokiem coraz to nowo przybywających do jego głowy nomen omen konkluzji i wniosków języka, dziwiły tym bardziej, że nie tylko nie zniechęciły do słuchania ale stawały się źródłem inspiracji i napędzały atmosferę wieczoru. Co do kobiet to Pani Til siedziała na takim krześle i mówiła wszystko z przekonaniem i pewnością siebie, Lindorie siedziała co prawda na łóżku ale w jej wypowiedziach też nie brakowało śmiałości i zdecydowania, Konkluzja natomiast bardziej słuchała niż mówiła ale to pasowało bo ja też niewiele mówiłem i w ten sposób równowaga osobowości została zachowana. Wiele tej nocy można było dowiedzieć się o Niemczech i o Japonii. Okrąg utworzony z blisko siebie leżących w pewnym momencie stóp nadawał spotkaniu cech kongresu.
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | jeden z niewielu plusów siedzenia na yt wczoraj | Jesli to przytyk do moich wyborów to będę bronił Izabeli Trojanowskiej i Tic Tac Toe, tak jak w 2013 broniłem Pana Yapy
http://www.youtube.com/watch?v=5VT-p5wYcb0
http://www.youtube.com/watch?v=olkNnmhMj7Y
---
Lolen, zapomniałem wspomnieć o Arien. To dlatego, że siedziała obok mnie i straciłem ją z pola widzenia w moim wyobrażeniu sytuacji. W dobrym humorze. Jakby było jakieś przeciwieństwo słowa 'skonfundowana' to bym go użył. Nasza krótka rozprawa o Excelu została wyśmiana przez Lindorie. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | Nowicjusz Roku - Pan Pralina. Cośtam napisał. Koza z wozu, Andrzej moczymorda. Kaftan. SRÓDZIEMIE.
Srebrny Ekran Roku - Arien.
Wóda Ryje Banie Roku - Ziggy. Widziałem ją niedawno pijącą ze smakiem piwo VIP. Utkwił mi ten obraz w głowie, tak więc mój głos na nią oddawać podłożon anielskim westchnieniem komorniczy pies daję.
Wielki Długopis Wałęsy Roku - Ziggy jamnik mi się podoba. Ojcze.
Avatar Roku - Lindorie. Trudno powiedzieć co wyraża ta mina Palina. Intryguje mnie to trochę. Nie tak bardzo ale trochę. Z braku lepszych kandydatów. OMEN. Mąka.
MasterCook Roku - Pani Til. Wie co z czym i o której. Ogórki, pszenica, sos, rzepak, trawa. OLGIERD.
Palcem Po Mapie Roku - Janoszdobrosz. Mąciwoda. Pieron.
Zmartwychwstanie roku - Killer Rabbit. Kawa na kawę.
Jedziemy z tym koksem Roku - Camelot. Virtuti Militari
TEDE roku/wieprz roku - Arien. Nieprzenikniony Neptun. Samowola.
Humpparaakki Roku - Pani Til. Chrzęści żebrami. Pal lichą ją i jej muzykę.
Pracownik Miesiąca Roku - Non. Nie ma czasu na zbawienie. Polituj się Panie Boże nad jego sakwą.
Pan Za-Dużo-Palę Roku - Pani Til. Większość o kotach. Nie są cudowne ale kto komu nie stwarza problemów temu później nie ma czego zarzucić.
Prof. dr n. med. hab. 15 razy inż. arch. lic. Roku - Ziggy. Lubi urokliwe zakątki. Wykosztowała się na rewitalizacje trawnika.
Michael Ellis Roku - Konkluzja. Chciałbym wiedzieć o niej więcej. Kosztuje mnie to wiele nerwów.
Dr Rehab Winehouse roku - Lindorie. Nie chce pić alkoholu ponieważ ogłupia i dostaje się od niego małpiego rozumu. Dostarcza rozrywek. Stacza się na dno. Kocham ją do szaleństwa. Przytrzymuje mi czasem różne rzeczy na chwilę.
Wikary - Ziggy. Można jej powiedzieć wszystko. Można też niejedno od niej usłyszeć. Tak się domyślam.
Wąsata ciocia roku - Non. Zapaskudził mi kuchnię.
Siemomysł roku - Killer Rabbit. Kradnie daktyle. Choduje ryż.
Posrana zbroja roku - Blase. Rodak, przyjaciel, sumienie stada. Owładnęło go coś, ale sam sobie winien.
Kloszard roku - Ziggy. Stoi u progu sławy. Ma krnąbrny sposób bycia, ale nie uwłacza to jej blaskowi. Spisuje się na medal.
Zrobiłeś coś z włosami? roku - Błażyc. Wojna o ogień. Psotnik. Nie wiem z czego to wynika.
Jaram się jak pochodnia roku - Camelot. Ma o sobie wyokie mniemanie. Sobór.
Okno na podwórze roku - Killer Rabbit. Oszczędza się. Ma coś na sumieniu. Nie chce czegoś chlapnąć.
Rolnik, sadownik roku - Janosz. Zwięzłość jest mu obca. Kluczy kluczy kluczy. Urodzony chodnik.
Czyste dłonie roku - Lindorie. Złota dziewczyna. Pasowałbym ją na rycerza gdy to była moja działka.
Wzruszyła nas twoja histeria roku - Non. Grzmi, stawia na swoim, nie unika klasyfikacji. Trzebiota, otumania.
A wiesz wnuczku roku - Arien. Raz jak byliśmy z kolegami u niej w domu to się nasłuchałem czego to można a czego nie można. Macza palce w wodzie. Kroczy swoimi ścieżkami. Lubi karbowane czipsy. Sama nie powie, ale można to wyczytać między wierszami.
Pythonofilia roku - Rabbit. Quite.
Post roku - janoszdobrosz [']
Pedofilatelista roku - Mitom. Korzysta z uroków życia. Pstryka zdjęcia, ma długie włsoy, wtyka nos w nie swoje sprawy. Ponagla go co chwila jakiś urząd.
Osioł ze Shreka Roku - Janosz. Na jedne nagrody zasługuje na inne nie. Para się wszystkim. Coś na pewno mu skapnie. Trzymam kciuki.
Poliglota Roku - Camelot. Mówi po włosku. Niech jej starczy sił i odwagi by przekuć umiejętności w wymierne korzyści. Szelma. |
![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/GreenTech/images/spacer.gif) | TRACIMY GO! Siostro, mielonka. 2 miligramy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arien dnia Sob 0:37, 27 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|