|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
dżordż morela
Budyń
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Dopadły mnie refleksje na temat tężyzny fizycznej Erica. Ktoś zwrócił uwagę jaki on jest chudy? Najlepiej to chyba widać w Żywocie Briana, kiedy niesie krzyż. Anorektyk |
no to się dobrali z Dżordżem Harrisonem obydwaj szkielety
| | Rany, jakie on ma długie paluchy... Ogólnie śliczne ręce
Nie znam nikogo kto miałby tak długie palce jak Eric |
dłonie Toma Waitsa zapraszają do oglądania ten to dopiero ma długieee palce a i wyżej wymieniony Dżordż H. nie miał najkrótszych (;
taak, co do Dżordża H... mógłby ktoś coś dokładniej o tej ich przyjaźni napisać? (:
(i nie wiecie może, w któym odcinku LCMP wystąpił Dż?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 14:04, 02 Paź 2006 |
|
|
|
|
Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
|
|
| | (i nie wiecie może, w któym odcinku LCMP wystąpił Dż?) |
Żorż? Nie wystąpił z tego co wiem, w jednym odcinku pojawił się Richard S. aka Ringo, a co do George'a - poszukaj w temacie o Żywocie Briana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:05, 02 Paź 2006 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Wczoraj spokojnie robiłam angielski, kiedy usłyszałam szaleńczy krzyk mojego brata: "Aniaaaaa! Eric Idle w Comedy Central!!". Rzuciłam angielski, przybiegłam i spojrzałam - Saturday Night Live Potem musieli mnie siłą odciągać od TV, za to zobaczyłam jak Eric ślicznie wydzierał się "Here comes the sun" (numer, który "niedawno napisał" ) I: "Państwa dziecko ma być... dzieckiem? Ma mieć trąbkę czy język? Przyssawki? Szyberdach czy bagażnik?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:55, 24 Paź 2006 |
|
|
Lagoona
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 669 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu |
|
|
|
Musze się wypowiedzieć obowiązkowo w tym wątku Idle jest niesamowity w swoich rolach, jest drugim moim ulubionym Pythonem Uwielbiam jak śpiewa, szczególnie w 'sensie życia', strasznie mi sie podobała 'galaxy song' a piosenką 'penis song' po prostu mnie rozwalił.
Nie chce się czepiac... ale nie bardzo to się ze sobą godzi - w pierwszym wątku napisane jest że lubi owoce morza, a pare linijek niżej że jest wegetarianinem. Tutaj jedno wyklucza drugie, cos nie tak ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:35, 13 Lis 2006 |
|
|
vard
Wolfgang Amadeus Mozart
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa |
|
|
|
co do tego głosu to się zgadzam i... czyżbym się powtarzała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:48, 13 Lis 2006 |
|
|
Burma
Kardynał Kieł
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 843 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie wiem, może juz to czytaliście, ale:
| | According to Carrie Fisher on The Empire Strikes Back DVD commentary, Eric Idle got some of the cast to share some drugs with him that he had brought back with him from Africa while he was filming Life of Brian. The use of this intoxicant is supposedly the reason why the cast looked so happy during the scene where Han, Leia, and Chewbacca are arriving on Cloud City. According to Fisher, Idle is "very proud to have influenced the film in [this] way." |
No nieźle, Eric, nieźle Muszę obejrzec ten film, a przynajmniej tę scęnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 0:14, 14 Lis 2006 |
|
|
Toddziak
Sprzedawca encyklopedii
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 351 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze stepującej i mrygającej choinki |
|
|
|
Eric, naughty boy
A zawsze powala tą miną niewiniątka
Khi, a chyba jakoś niedługo Star Warsy mają być w TV więc akurat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 0:18, 14 Lis 2006 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
| |
Nie chce się czepiac... ale nie bardzo to się ze sobą godzi - w pierwszym wątku napisane jest że lubi owoce morza, a pare linijek niżej że jest wegetarianinem. Tutaj jedno wyklucza drugie, cos nie tak ;] |
Hmm, dziwne. Skoro Harrison mógł być w Ruchu Hare Kryszna na specjalnych warunkach, to może Eric też jest wegetarianinem na specjalnych warunkach? Powołam komisję, zbadamy tą sprawę.
| | Eric, naughty boy
A zawsze powala tą miną niewiniątka |
"Podejrzewał pan swoją żonę?"
Zgadzam się ze wszystkimi postami wyżej, tymi które Erica chwaliły Nie będę się powtarzać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:03, 14 Lis 2006 |
|
|
vard
Wolfgang Amadeus Mozart
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa |
|
|
|
co do tego wegetarianizmu to ja się gubię już... bo ryby to niby nie mięso (chociaż nie mam pojęcia jakim prawem), a owoce morza to już mięso? bo zdaje się, że te granice się coraz bardziej umowne robią...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:49, 14 Lis 2006 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Ha! Dobre pytanie!
Ja się nie łapię w tych wszystkich wegetarianizmach i weganizmach czy jak to tam.
| | Eric has once said in an article that "Give me olive oil, onions, and tomatoes and I'm happy." Interesting, huh? However, seafood does not seem to be considered a meat to Eric as he is constantly eating things such as lobster for dinner. |
I wszystko jasne.
Za to mi się przypomniało, że Eric kiedyś mówił, że nie praktykuje żadnej religii, ale codziennie rano odmawia modlitwę za wszystkie religie świata, czy jakoś tak. O, macie, nawet znalazłam:
| | Eric calls himself a 'praying Athiest' because in the mornings he wakes up and does a different little prayer for all of the main religions of the world. But that's as far as his religion extension goes, though his son Carey is a Buddist. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:02, 14 Lis 2006 |
|
|
Pacyfka
Angus Podgorny
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | co do tego wegetarianizmu to ja się gubię już... bo ryby to niby nie mięso (chociaż nie mam pojęcia jakim prawem), a owoce morza to już mięso? bo zdaje się, że te granice się coraz bardziej umowne robią... | Przecież to nie tak. Wegetarianie nie jedzą ryb! Ryby jedzą tylko ichtiwegetarianie, którzy tylko mają przyrostek -wegetarianie, a naprawdę nimi nie są, bo jedzą ryby (czyli mięso). Ichtiwegetarianizm to jeden z rodzajów semiwegetarianizmu (też tylko "nazwowo", bo nijak ta dieta ma się do wegetarian), czyli rezygnacji z mięsa prócz mięsa drobiowego i/lub ryb. Jest to albo dieta narzucona preferencjami smakowymi, albo dietą stosowaną "dla zdrowia". Czasem semiwegetarianizm jest etapem przejściowym na drodze do wegetarianizmu.
Ale wegetarianie nie jedzą ryb!
Lindorie, wegetarianizm i weganizm to zupełnie różne bajki - to jakby porównywać Ziemię do Słońca. Weganizm uważam już za narażanie zdrowia na szwank... ale to, podkreślam, osobista opinia.
To było ciągnięcie offtopa.
A teraz: zgadzam się z wami, Eric jest naj. Wszystko co naskrobałyście w pełni pokrywa się z prawdą i ręczę za to również własnym podpisem pod waszymi słowami.
(ok, ok, próbowałam jakoś zatuszować offtopa, ale kiepsko mi to wyszło... )
PS Nie jestem wegetarianką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:21, 14 Lis 2006 |
|
|
Toddziak
Sprzedawca encyklopedii
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 351 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze stepującej i mrygającej choinki |
|
|
|
| |
Za to mi się przypomniało, że Eric kiedyś mówił, że nie praktykuje żadnej religii, ale codziennie rano odmawia modlitwę za wszystkie religie świata, czy jakoś tak. |
Niezwykle dyplomatyczne wyjście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:59, 14 Lis 2006 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
| | Lindorie, wegetarianizm i weganizm to zupełnie różne bajki - to jakby porównywać Ziemię do Słońca. Weganizm uważam już za narażanie zdrowia na szwank... ale to, podkreślam, osobista opinia. |
Przepraszam, mówiłam, że się nie znam, znam tylko te dwa pojęcia, to je wymieniłam I wylazło na wierzch moje ujemne IQ
And now - number one...
Koniec OT, mój Boże, ja ostatnio nad sobą nie panuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:11, 14 Lis 2006 |
|
|
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam, gdzie odeszły żubry Płeć: patafian |
|
|
|
| | I wylazło na wierzch moje ujemne IQ |
Przeca IQ nie ma nic wspólnego z wiedzą. Wiedza to tzw. mądrość, zaś inteligencja to coś zupełnie innego, więc się nie porzejmuj.
Kurczę.
Kończymy Offtop!
Linda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:19, 14 Lis 2006 |
|
|
Lagoona
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 669 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu |
|
|
|
Pacyfka -> lepiej bym tego sama nie ujęła jeszcze tak w ramach offtopu - równierz uważam weganizm za przesade i narażenie własnego zdrowia. A semiwegetarianizm nie ma moim zdaniem nic wspólnego z wegetarianizmem.
Dzisiaj w szkole chyba na każdej lekcji jak mi sie przypomniał jeden ze skeczy z Idlem, to aż mnnie potem brzuch bolał ze śmiechu (oczywiście był to tłumiony śmiech, bo jak tu wybuchnąć nagłym śmiechem np.podczas rozmów na polskim o apokalipsie). A chodzi mi o ten skecz w którym Idle wypytuje w restauracji Terrego Jonesa o jego żonę, z tego co wiem skecz nazywa się "no nie?". Tylko nie wiem jak to po angielsku idzie
A może ma ktoś tekst tego skeczu po angielsku? Albo chociaz jakieś urywki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:48, 14 Lis 2006 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|