Bliskie spotkania z Monty Pythonem (1992)

Czy widział ktoś z was dokument pod tytułem "Bliskie spotkania z Monty Pythonem" ?? o wizycie Terrego Jonesa w Polsce w 1992 roku ??

Post został pochwalony 2 razy

Nawet nie słyszałem, że chłop był w Polsce :/.

Post został pochwalony 0 razy

Na czapę biskupa! W życiu nie słyszałem, że Jones był w Polsce. I jeszcze film nakręcili!
Co więcej, film łatwo znaleźć na Chomiku. Zaraz się z nim zapoznam.

Post został pochwalony 0 razy

no własnie tam goznalazłem przez przypadek. Całkiem stary fajny ciekawy i momentami śmieszny. Rosjanki ze stadiona i rezerwiści już prawie zapomniani wracają jak gdyby nigdy nic Happy

Post został pochwalony 0 razy

Film z Jonesem mi się ściągnął. Dwie godziny się ściągnął. Ale warto było. Jonesy jest przezabawny. Spotyka się z Wajdą, pije piwo, występuje na przeglądzie filmów, pije piwo, idzie na stadion, pije piwo, spotyka rezerwę, pije piwo, odwiedza stare miasto w Warszawie, pije piwo, spotyka golasa, pije piwo, odwiedza studio filmowe, pije piwo, mówi parę słów po polsku a na koniec paru ludzi wypowiada się na temat Monty Pythona i czy spodobałby się on polskiej widowni. Wspominałem, że pije piwo? Wszystko jest brudne, dziwne i biedne. Ot, Polska początku lat '90.
Koniecznie film trzeba obejrzeć i koniecznie trzeba Śliwkę ponownie do Polski zaprosić, żeby zobaczył, że sporo się zmieniło.
A tak w ogóle, to pił piwo. Leżajsk. Beczkowe.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Wto 21:12, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Reportaż jest zapisem wizyty w Polsce członka kultowej grupy Monty Python, Terry'ego Jonesa, która miała miejsce w 1992 roku.

Film pełen treści o wartości historycznej, bo na pewno nie estetycznej. Z tą estetyką nie chodzi mi wcale o ukazanie brudnej, szarej rzeczywistości tego okresu, który dość dobrze pamiętam - w ciągu kolejnych 10 lat zmieniło się "uuuuu", albo i jeszcze bardziej. Kiedy mówię o braku wartości estetycznej, chodzi mi o zupełną niedbałość na poziomie technicznym, beznadziejny dźwięk, beznadziejny montaż, beznadziejny tłumacz, który oprowadza Jonesa, beznadziejny lektor, który w amatorski sposób sztucznie wydukuje skrót historii grupy Monty Pythona.

Jednak ten zupełny brak estetyki na poziomie wykonania filmu idealnie wpasowuje się w brudną, beznadziejną rzeczywistość postpeerelowską, która wysuwa się na plan pierwszy, zaś Terry Jones zdaje się być tylko jakimś egzotycznym dodatkiem do dokumentu o tejże właśnie rzeczywistości. I w tym tkwi wartość historyczna owego reportażu. Na tle raczkujących dopiero przemian polityczno-ekonomicznych owy przegląd, pierwszy w historii Polski przegląd filmów Monty Pythona zdaje się mieć ogromne, wręcz symboliczne znaczenie, i zdaje się zwiastować, że ta brudna, szara rzeczywistość znajduje się zaledwie o krok od wielkich zmian, które nadejdą w ciągu najbliższych lat.

Jak dla mnie jest pozycja kultowa.

P.S. Najbardziej rozbroił mnie zadający pytanie Jonesowi długowłosy chłopaczek, z "debilną" discopolową fryzurką. No ale cóż, taka była wtedy moda. Nigdy nie rozumiałem mody tamtych czasów.

No i ciekawie było zobaczyć mało znanego wówczas telewidzom (znany był raczej z prasy filmowej niż telewizji) Tadeusza Sobolewskiego, który z wrażenia, że mówi przed kamerą, nie był w stanie poprawnie wypowiedzieć zdania.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Wto 4:41, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 8 razy

Masz rację. Ale ta prowizorka telewizyjna pierwszej połowy lat '90 niezwykle mnie pasjonuje. Czy wtedy nikt nie miał oczu? Podobnie wspominali twórcy "Za chwilę dalszy ciąg programu". Wszystko było robione chałupniczo. Wariactwo. TVP nigdy nie było bogate, ale wtedy to wyglądało jak jakaś domowa firma "wideofilmowanie - wesela, pogrzeby, komunie". Ten film jest zmontowany kompletnie amatorsko. Jakość obrazu, przejścia między scenami, jakość materiałów filmowych z fragmentami produkcji Pythonów. Coś strasznego. Pomysł, żeby zabrać Terry'ego do jakieś podrzędnej i obskurnej "pijalni piwa"... Na stadion... Po co? Jonesy maskuje wszystko żartami i uśmieszkami, ale chyba nie za dobrze się w tym wszystkim czuł. A na koniec ta straszliwa, pseudo-elegancka restauracja. Użyte przez Caligo "postpeerelowskie" jest tu idealnym określeniem. Straszne to wszystko. A najdziwniejsze jest to, że odpowiedzialny za ten dokument jest Piotr Łazarkiewicz, profesjonalista ze sporym dorobkiem.

Post został pochwalony 0 razy

Uważam, że ten historyczny film zasługuje na osobny temat, tak więc wydzieliłem go z tematu Inne filmy (dokumentalne, dodatki itp.)

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo słusznie. Warto też by było go umieścić na jakimś You Tube, czy innym serwisie z filmami żeby był lepszy dostęp do niego. Bo nie każdy ma siłę i zdrowie do Chomika.

Post został pochwalony 0 razy

Ja go jeszcze nie widziałem, z tego co widzę/słyszę/czytam- szkoda.

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Bardzo słusznie. Warto też by było go umieścić na jakimś You Tube, czy innym serwisie z filmami żeby był lepszy dostęp do niego. Bo nie każdy ma siłę i zdrowie do Chomika.

Na youtuba to osobiście wrzucał nie bedę. Nie chcę się tam rejestrować itp. Jakbyś miał ochotę ściągnać i umieścić na YT, to mógłbym wrzucić na chwilę na modrzewiowego [link widoczny dla zalogowanych] (nie na długo bo w końcu jesteśmy tam tylko gośćmi, a nie wiem nawet ile mamy miejsca)

Post został pochwalony 0 razy

poczekajta jakis czas to wrzucim na YT

Post został pochwalony 0 razy

Rzeczywiście- słaba jakość, ale film ciekawy.
Dobre- jak w barze Terry mówi [po polsku]: Beczkowe.
A pani mu odpowiada: 48 [chyba tysięcy, no bo przecież nie zwykłych złotych].
No i koleś- [typu krótko z przodu długo]- przybija piąteczkę z Terrym i mówi: Terry five beer- poszło! BEZCENNE.
A i jeszcze:
Wajda uznaje siebie za reżysera większego formatu, od jakiegoś tam Jonesa [zna go ktoś?]. Wajda to poważny [elegancki] człowiek, wyobrażacie sobie, że taki gość idzie do jakiejś mordowni na piwo?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 17:30, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy

Wygrałem właśnie spór z NBC Universal o możliwość zamieszczenia tego filmu na YT.

odwołanie w sprawie decyzji zablokowania filmu - spór o prawa autorskie napisał:

Bliskie spotkania z Monty Pythonem - Piotr Łazarkiewicz (reportaż, 1992)

Powód sporu
Ten film korzysta z materiału chronionego prawem autorskim, ale sposób użycia materiału nie wymaga zgody właściciela tych praw. Zgodnie z prawem autorskim jest to dozwolone.

Objaśnienie dla youtube:
It's a documentary, where some very few and brief fragments of movies have been used only for informational and educational reason without any intention of breaking copyright law and it doesn't violate Right to quote in the course of Copyright law of Poland (Art. 29)

Wyrażam w dobrej wierze przekonanie, że powyższe roszczenia zostały złożone omyłkowo i że posiadam wspomniane przeze mnie prawa niezbędne do korzystania z treści mojego filmu. Nie składałem(am) świadomie fałszywych oświadczeń ani nie nadużywam celowo procedury odwoławczej, aby naruszać prawa innych. Zdaję sobie sprawę, że składanie fałszywych odwołań może skutkować usunięciem mojego konta YouTube.

Podpis
Monty Modrzew

Po tym odwołaniu Film został odblokowany. Wkrótce pojawi się link na Modrzewiu. W filmie poprawiłem jakość obrazu. Nie jest to ideał, ale jest o niebo lepsza jakość niż była w linku wcześniej podanym (który, jako że nie jest już aktualny, usunąłem).

Znam swoje prawa i nie dam się jebanym Amerykanom bez walki!

Nie będzie Jankes pluł nam w twarz,
ni dzieci McDonaldził -
Potężny stanie Modrzew nasz
i yankee'm będzie gardził.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Pią 19:37, 24 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy

Szacun, nie słyszałem żeby komuś odblokowali film :]

Post został pochwalony 0 razy