Alkohole Polski i Świata

Wyskoczylymy dzisiaj z panem mitomem na Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa i się tak opiłam, że teraz ledwo żyję. Ale jestem bardzo przejęta, opisałam sobie ulotki, które zebrałam, ogarnęłam temat ze sprzętem do warzenia i jak się nadarzy wolna kuchnia kiedyś i trochę hajsu to z mitomem zakładamy minibrowar XD Ja będę od kwasów i jakichś ipów a mitom od ciemnych Razz

I pyszny hambuks w Bobby Burgerze - polecam, bo się nie spodziewałam.

Czuję jak mnie ryj piecze od tego pijaństwa.

Wydzieliłam, bo dawno nic nie wydzielałam - Ziggy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Nie 12:35, 12 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz

Europejska stolica kultury.

Post został pochwalony 0 razy

Ty się śmiej, Stolyca się pod tym podpisuje. To jedna z atrakcji programu. Jest miejsce na muzykę, na literaturę, na sztuki cyrkowe, to jest i na gastronomię i sztukę browarniczą.
Co by nie mówić, to nie była impreza z ekranami na których jacyś goście w krótkich portkach biegają po trawie, a ludzie im trąbią na zuzuwelach i chleją warkę, tylko kulturalny jarmark z różnorakimi piwami z kraju i zagranicy, które piło się porcjami po 0,2l. Żeby się tam nabombić trzeba by naprawdę się mocno postarać (i wywalić duuużo pieniędzy na ekskluzywnie mocne piwa).

Ale na minibrowar to ja się piszę. Myślę że świat naprawdę potrzebuje porządnego portera miodowego z dyskretną nutą cynamonu.

Post został pochwalony 1 raz

Taki żarcik z mojej strony. Rozumiem pojęcie "kulturalne picie piwa". Choć piwo naturalnie nie kojarzy się tak z "kulturą" jak wino czy inne absynty. Ale przecie wódka też się z Chopinem nie kojarzy a jednak...

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz, teraz podobnie jak w sorcie Polaków, jest podział na tych co piją Harnasie i na tych co piją krafty. Gdyby nie Harnaś to bym w ogóle piwa nie piła, miałam go pod dostatkiem i się uodporniłam na efekty uboczne, natomiast teraz po zwykłym koncerniaku mi jest niedobrze. Koncerniak to nie jest piwo do degustowania i cieszenia się ze smaku, tylko nastukania się po taniości. Kopyr mi uświadomił, że te wszystkie Lechy, Kasztelany, Perły, Żywce, Tyskie i Warki de facto smakują tak samo. W kraftach każde piwo smakuje inaczej, bo masz miliard rodzajów słodu, chmielu i drożdży, dodatkowo mózg ci się wysila, żeby wyczuć te nuty i znaleźć różnice. No i mnie jeszcze rajcują etykiety - nie dość, że są graficznie świetne to jeszcze na nich masz dokładny skład, a to, że chmiele citra, mosaic i coś tam, a to, że drożdże takie srakie i owakie.
Z cydrem jest tak samo, ten sklepowy każdy jeden smakuje tak samo, ale domowej roboty właśnie degustujemy i jest mega.

W winach natomiast rozróżniam cztery smaki: wermuta, półsłodkie, wytrawne i Kadarkę z Biedy (tak, wiem, to jest półsłodkie).

Przyjedziesz kiedy do Wrocławia to cię z mitomem przeczołgamy po dobrych knajpach Happy

Moją mamę tak przeczołgałam i jej się podobało, teraz jak jadę do domu to im kupuję dobre piwa z Profesji.

Jestem bardzo szczęśliwa, że nie muszę pić wódki (choć się zdarza), nie muszę pić Żubra i wina (poza Kadarką), i że są te nowe piwa. To jest coś wspaniałego i warto wydać więcej kasy na nie, naprawdę.

Post został pochwalony 0 razy

Absynt kojarzy się z kulturą? Razz

Owszem, kulturą końca XIX i początku XX wieku, kiedy to bohema artystyczna w wieku krajach Europy zapijała się absyntem.

Post został pochwalony 0 razy

na przykład ewan mcgregor i ąri tuluz latrek we filmie mulę ruż

Post został pochwalony 0 razy

pifffko palifffko

Post został pochwalony 0 razy

A ja kupilem dzis "Paddiego" 0.7. Niby zwykle łyski, ale w sweterku. Drogie jak dialbli ale pomyslalem sobie: ch8j tam, czego sie nie robi dla milosci?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 20:27, 08 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy

Cytując tłustego klasyka, I would do anything for love, but I won't do that.

Post został pochwalony 1 raz