Ateusze, kateusze i amisze

	Non napisał:
	Po drugie, w momencie wybuchu powstało wszystko, łącznie z czasem. Przed wybuchem nie było czasu, a skoro go nie było, nie można zadać pytania o przyczynę, bo takie pytanie wymagałoby istnienia czasu. Ot, bazując na Hawkingu w Discovery.

Och, och, dyskusja w sam raz na wysokie spożycie alkoholu. Kiedyś za młodu na wakacjach zaczynaliśmy takie dyskusje późną nocą, jak rodzice już dawno spali. Nikt się nie znał na rzeczy, więc potem jak mój tata wychodził siku to musiał się zatrzymywać i nam wszystko tłumaczyć. Wide grin

Tajemnice kosmosu i dodatkowe wymiary cieszyły się dużą popularnością.

Post został pochwalony 0 razy

Przez internety tak się nie, trza na czeźwo...

Post został pochwalony 0 razy

Heh, wy jeszcze nie znacie magii picia przez skype! Doświadczyłem na własnej skórze i to nie raz. Pije się całkiem przyjemnie, wystarczy trochę wyobraźni- a jak kto ma kamerę [ja nie mam] to jeszcze łatwiej. Ale to temat na osobną dyskusję.

Post został pochwalony 0 razy

Ale żeby prawidłowo dyskutować o kosmosie, trzeba leżeć po pijaku na trawie i patrzeć w gwiazdy! Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Non napisał:

Masz szczęście, że na fizyce się nie znam na tyle, żeby publicznie eksponować swoją wiedzę, ale też mogę coś tutaj powiedzieć Wide grin

.
Po pierwsze, ok 14 miliardów. Po drugie, w momencie wybuchu powstało wszystko, łącznie z czasem. Przed wybuchem nie było czasu, a skoro go nie było, nie można zadać pytania o przyczynę, bo takie pytanie wymagałoby istnienia czasu. Ot, bazując na Hawkingu w Discovery.

Trzeba zaznaczyć, że to tylko teoria, którą wymyślił jeden facet- pewnie inny ma inną teorię, a jeszcze inny- inną. Starczy już tych dywagacji. Jestem zmęczony po treningu i brakuje mi aminokwasów.

Post został pochwalony 0 razy

ja się przekonałam na własnej skórze w ciągu ostatnich dwóch dób, że czasem ilość zbiegów okoliczności jest tak duża, że jakiś geniusz musiał w tym maczać palce.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Mutacja- szansa- powiedzmy 1/10 tys [zakładając że osobnik przeżyje], w drugim pokoleniu- szansa 1/10tys do potęgi drugiej [zakładając że osobnik przeżyje], w trzecim pokoleniu to samo tyle że do potęgi trzeciej itd... mało prawdopodobne :]

[link widoczny dla zalogowanych]
to też jest mało prawdopodobne, ale się zdarzyło. (sry że z papilota, ale no, chyba wszyscy znamy ten przypadek Wide grin

)

	Cytat:
	ja się przekonałam na własnej skórze w ciągu ostatnich dwóch dób, że czasem ilość zbiegów okoliczności jest tak duża, że jakiś geniusz musiał w tym maczać palce.

Też tak uważam. Znaczy, że ktoś macza palce, bo niektóre zbiegi okoliczności po prostu nie mogły ot tak sobie się zrobić. I ta kobieca intuicja (czy jak to kto zwał), ciekawa sprawa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Czw 19:01, 26 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Uważam, ze wszystko już sobie powiedzieliśmy w tym temacie [czytaj mojego ost. posta na poprzedniej stronie]. Dosłowne czytanie Biblii jest niebezpieczne.
Mutanty się zdarzają- to mówiłem, ale mutacje to rodzaj schorzenia- a nie selekcja naturalna, która ma poprawić cechy któregoś z gatunków. Mówiłem z liter D,U,P i A- powstało słowo: DUPAA- daleko jeszcze do KONSTANTYNOPOLA. Mrs Teal nie chcesz powiedzieć, że ich dzieci też będą miały 2, a może 4 głowy :]
Nawet 4 głowy- to jeszcze nie skrzydła, czy racice.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 21:34, 26 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy

Zobaczymy, czy one w ogóle będą mieć dzieci, ale boję się to sobie wyobrazić Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Stolik.

Post został pochwalony 0 razy

Dawno nie było tataj takiego posta, ale nie polecam Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Dla dwóch osób?

Post został pochwalony 0 razy

"mutacje to rodzaj schorzenia- a nie selekcja naturalna, która ma poprawić cechy któregoś z gatunków. " Nie czytasz tego, co napisałem bo powtarzasz to o mutacjach. Nie oglądasz tego co linkowałem, bo powtarzasz to o literkach... Głupio się trochę czuje. Ja chciałem żeby to był dialog, a nie dwa monologi. Ok, spróbuję jeszcze raz, pomóż mi w tym.
W DNA wierzysz? W to że jest dziedziczne? W to, że zawiera wzór zgodnie z którym budowane są organizmy? Jeśli tak, to czy, zakładając hipotetycznie, ewolucja, czyli zmiana organizmów, musiała by mieć związek ze zmianą w jakimś stopniu ze zmianą w DNA?

Poza tym, napisałeś, że 80 procent z tego co mówimy, już wiesz. Moja propozycja jest taka. Znajdź kiedyś czas na przeczytanie tego co tak się znajduje, tak od deski do deski. Może akurat znajdziesz tam te kilka dodatkowych procent... to przecież nic cię nie będzie kosztować. Ja nawet już nie mówię, żebyś miał czytać moje posty. Ja jestem hobbystą, ja nawet biologii na maturze nie zdawałem. Ja mam prawo się nie znać. Ale wstawiłem link do bardzo fajnej serii dokumentalnej. Sześć odcinków, po godzince. A warto obejrzeć, mimo że jest już stara, wiele się raczej nie zmieniło.

Iwo, co chcesz przez to powiedzieć? Że janosz i ja, jesteśmy jak stolik? Bo czym jest stolik? Stolik kiedyś był drzewem. Drzewo to żyjący organizm, mimo, że nie jest świadomy. Nie pamiętam już z czego to cytat, ale mówi się, że "nic, to jest to, o czym myślą kamienie". Z tym że kamienie nie żyją. Drzewa za to, tak. Być może to jest tragicznie i ich egzystencji, żyją same o tym nie wiedząc. Ale, tak jest z naszego punktu widzenia. Skoro więc, my zostaliśmy przyrównani do drzew, czy oznacza to, że na nas też patrzy ktoś lub coś, czego istnienia nie jesteśmy świadomi? Idąc dalej, gdy drzewo zostaje ścięte, zostaje przecież zabite. Skoro jednak nie było świadome, wcale mu to nie przeszkadza. Drzewo zostaje pieczołowicie obrobione, zyskuje dodatkowy wymiar. Mimo że zostało zabite, teraz błyszczy nowym majestatem. Bo teraz służy tym, którzy wcześniej obserwowali jego życie, i jego śmierć. Mimo, że sami się do tej śmierci przyczynili, to jednak nie pozwolili, by poszła na marne.
O to ci chodziło?

Post został pochwalony 1 raz

To, że powstały warunki do wyewoluowania różnych form życia to czysty przypadek ale i tu można znaleźć kompromis - którego jestem zwolennikiem. Skoro jestem wierząca, to ingerencja boska w to "przypadkowe" powstanie życia i jego ewolucja nie jest herezją. Bóg mógł stworzyć warunki i mechanizmy (chemiczne, fizyczne, wreszcie biologiczne i mechaniczne) aby to życie jakoś się rozwinęło, że mutujemy w taki a nie inny sposób i ewentualnie potem jeszcze przyłożyć rękę do wykształcenia się homo sapiens. A może Bóg też chciał stworzyć dinozaury inne, niż te które znamy ale mu się nie podobały, więc wysłał na nie meteoryt? I co teras?! (teras wiemy, że Bóg nie zbiera obrazków z dinkami, bo mu się tamte nie podobały)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Pią 9:28, 27 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Non- nie czytam bo mi się nie chce ;P
Pobożnie wierzę, że stworzenie świata nastąpiło w 6 dni. Równie dobrze mogę wierzyć w UFO- mam do tego prawo i mam też prawo się mylić... [chyba nie ma tego tematu jeszcze- może założyć?].
Trzeba tym dziewuszkom, albo raczej rodzicom sprawdzić DNA, bo jeśli ich/jej rodzice mają jakieś błędy w kodzie, tzn że KAŻDE ich dziecko powinno mieć 2 głowy! Z tym, że 2 głowy- jak już mówiłem, to rodzaj schorzenia- czytałem kiedyś o chłopcu który miał 14 palców u rąk [łącznie] i wiesz co- wycieli mu te nadliczbowe... czyli znaczy że był niejako upośledzony- [czyt. chory].
To samo tyczy się jednego Hindusa, który miał w brzuchu część swojego niewykształconego brata... zdjęcie nieprzyjemne- nie polecam oglądać [nie mogę go teraz znaleźć]. Co zrobiły doktory? A- wzięli obcięli rączki i nóżki bratu. Czyli Hindus był niejako niepełnosprawny [czyt. chory].
No i pomyślmy co by się stało w przypadku tych dziewczynek/tej dziewczynki [nie wiem czy pisać o niej/ich w liczbie mnogiej czy pojedynczej?]. gdyby urodziła się w buszu? Na pewno 2 główki nie przeszłyby przez szyjkę macicy- więc śmierć przy porodzie [w najlepszym przypadku śmierć matki]. Dwu-głowe stworzenie traktowane byłoby jako... "nietypowe" i byłoby odtrącane przez resztę stada/społeczności. Możliwe że żyłoby na uboczu stada, a tam stałoby się łatwym łupem drapieżców [moja teoria, możecie mnie cytować].
PS. Nie mówcie mi że człowiek z 3 pośladkami, albo z 2 nosami nie jest chory!
Edit:
Wierzę, a jak zaczyna się wiara- kończy się logika. Mówiłem, że temat rzeka. Nikt nikogo w 5 minut nie przekona do swoich racji. To jak rozmowa nad wyższością: chleba lub bułek, albo margaryny nad masłem, dżemu nad powidłami, ewentualnie wiśniami nad czereśniami.
Edit zwei:
Iwo pisząc o stole miał na myśli dekoratorów wnętrz- urządzających pokój! Nie każdy stół pasuje do pokoju, np. w sypialni nie ma stołów, ale czy sypialnie są pokojami? W jadalni nie ma łóżek- chyba że ktoś chce śniadanie do łóżka. Stół dzieli, stół łączy, okrągły stół jednoczy, kwadratowy wali w pysk... Jest wiele możliwości...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 17:31, 27 Lip 2012, w całości zmieniany 3 razy