Cechy narodowe

Chuj z Polakami. Jeśli ich spotykam na ulicy to rzeczywiście jakoś niefajnie, chyba sama uległam stereotypowi o własnym narodzie. Ale poznani, okazują się bardzo fajnymi ludźmi (choć wiadomo, zależy od osoby itd. ).
Chuj z Murzynami. Ogólnie są ok, choć część czarnuchów przetrzymuje rękę w gaciach w miejscach publicznych... Miałam styczność z kilkunastoma Murzynami i większość była spoko - uczciwi, mili, przyjacielscy, dali zajarać Wide grin

Przypominam sobie dwóch lub czterech czarnych, którzy byli szmaciarzami... Jeden agresywny a drugi mnie wychujał na 40 funtów Razz

Ja tam nie przepadam za babajami... Chociaż ci sprzedający w sklepach zawsze byli bardzo mili. Za to młodzi babaje w drogich autach to wuje.

Lubię też policję w Anglii Happy

Wydzieliłem temat, bo o wakacjach już nie móimy...
JD.

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Chuj z Polakami. Jeśli ich spotykam na ulicy to rzeczywiście jakoś niefajnie, chyba sama uległam stereotypowi o własnym narodzie. Ale poznani, okazują się bardzo fajnymi ludźmi (choć wiadomo, zależy od osoby itd. ).

Nie wszyscy Polacy okazują się bardzo fajnymi ludźmi. Przeważnie jest tak, że z racji tego żeś Polak musisz Polakowi pomóc- bo jesteś [niby] jego ziomek. Coś załatwić, ubić interes...
Wyobraźmy sobie, że Arien zaczepia ktoś z Poznania: Mówi- siema jesteśmy z tego samego miasta, z tego powodu- pożycz dychę albo dwie, albo: Jesteś z mojej dzielni, postaw flaszkę... Nosz korwa!
Mieszkam z Polką i Słowaczką i... Ta Słowaczka jest mi bliższa od Polki. A dlaczego? bo jest fajniejsza, sympatyczniejsza, nie spina się z byle powodu, nie robi w domu popeliny, jej poczucie humoru mi odpowiada, bardziej niż tej Polki.
Albo z innej beczki: mieszkałem z jednym [w sumie z kilkoma] Ślązakami i niektórzy z nich to pazerne chamy niemyte! Złamasy i złodzieje, ale... nie wszyscy! [A byli w moim wieku prawie]... Nie można wrzucać wszystkich Ślązaków do jednego wora.
Za to najlepiej mi się mieszkało z facetem po 50tce [z Częstochowy]. Mimo, że psioczył na Częstochowę, że dziura- a nie miasto! Psy tam dupami szczekają!

Nie można postawić znaku równości między dwoma przypadkowymi Polakami. Tak jak nie można postawić znaku równości między dwoma Poznaniakami.
Wniosek: narodowość nie jest taka ważna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 5:53, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy

Jest ważna, nie wyjeżdżam za granicę po to, by słyszeć polski nosz kurwa! Dobrze, że w Berlinie to nie jest tak odczuwalne - dopiero pod Bramą Brandenburską.

Post został pochwalony 0 razy

	janoszdobrosz napisał:
	Nie wszyscy Polacy okazują się bardzo fajnymi ludźmi.

Może i tak, właściwie poznałam niewielu.

	Cytat:
	Przeważnie jest tak, że z racji tego żeś Polak musisz Polakowi pomóc- bo jesteś [niby] jego ziomek. Coś załatwić, ubić interes... Wyobraźmy sobie, że Arien zaczepia ktoś z Poznania: Mówi- siema jesteśmy z tego samego miasta, z tego powodu- pożycz dychę albo dwie, albo: Jesteś z mojej dzielni, postaw flaszkę... Nosz korwa!

Ok - ale czy mimo wszystko za granicą to ziomkostwo nie występuje w większym stopniu? (niż dajmy na to przykład z Poznaniem)

	Cytat:
	Mieszkam z Polką i Słowaczką i... Ta Słowaczka jest mi bliższa od Polki. A dlaczego? bo jest fajniejsza, sympatyczniejsza, nie spina się z byle powodu, nie robi w domu popeliny, jej poczucie humoru mi odpowiada, bardziej niż tej Polki.

Heh... dla mnie nic niezwykłego Wide grin

Też mieszkam głównie pośród Polaków a najbardziej przyjaźnię się z dwoma obcokrajowcami.
Po jakiemu gadasz ze Słowaczką? Wide grin

	Cytat:
	Nie można postawić znaku równości między dwoma przypadkowymi Polakami. Tak jak nie można postawić znaku równości między dwoma Poznaniakami. Wniosek: narodowość nie jest taka ważna.

Niby nie jest...

Niby jestem daleka od przypisywania charakterystycznych cech narodom, ale... po 8 miesiącach mieszkania z Hiszpanami mogę powiedzieć, że są zbyt bezpośredni i nie lubię tego. A Hiszpanki drą ryja jak ja po pijaku.

A przez stereotypy dot. Polaków, odpowiadając na ogłoszenie o wynajem pokoju, aż głupio/wstyd/strach pisać, że jestem z Polski; czasem wydaje mi się, że to mnie z góry skreśla Neutral

Aha, a Anglików wielu nie poznałam, ale ci z którymi miałam jakikolwiek kontakt, byli przemili (nie licząc najebanych w środku dnia piłkarzy - tzn. byli mili ale najebani ;P) Wide grin

. Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy pewien gość którego czasem widywałam, to nie był Richard Dawkins

Ale tamten trochę młodszy był.

Ok, idę zgłębiać prawo papierów wartościowych, upadłościowe i naprawcze i ch.. wie co jeszcze Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	[Ok - ale czy mimo wszystko za granicą to ziomkostwo nie występuje w większym stopniu? (niż dajmy na to przykład z Poznaniem)

Właśnie przypomniało mi się, że jakaś laska z mojego rodzinnego miasta chciała się ze mną umówić na piwo tylko dlatego, że obie jesteśmy z Szatanowa i obie teraz mieszkamy w Poznaniu. Poza tym, jedyne co nas łączy, to wspólny znajomy. Dziewuchy na oczy nie widziałam, a ta do mnie z tekstem żeby na piwo iść - dla mnie to już jest przesada. Nie spotykam się z premedytacją z przypadkowymi ludźmi, zresztą - o czym ja bym z nią gadała?

Post został pochwalony 0 razy

Może lesbijka Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ziggy napisał:

	Mielonka napisał:
	[Ok - ale czy mimo wszystko za granicą to ziomkostwo nie występuje w większym stopniu? (niż dajmy na to przykład z Poznaniem)

Właśnie przypomniało mi się, że jakaś laska z mojego rodzinnego miasta chciała się ze mną umówić na piwo tylko dlatego, że obie jesteśmy z Szatanowa i obie teraz mieszkamy w Poznaniu. Poza tym, jedyne co nas łączy, to wspólny znajomy. Dziewuchy na oczy nie widziałam, a ta do mnie z tekstem żeby na piwo iść - dla mnie to już jest przesada. Nie spotykam się z premedytacją z przypadkowymi ludźmi, zresztą - o czym ja bym z nią gadała?

Miałam swego czasu ten sam problem Neutral

Fajnie, że oboje znaleźliśmy się tak daleko od domu, ale niby o czym mamy rozmawiać? Jak to tęsknimy za Puszczą Knyszyńską? Sorry, nie jara mnie to.

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Może lesbijka

OMG, nie pomyślałam o tym. Ja bym się nie odważyła tak wyjechać z zaproszeniem, raz że ze strachu, dwa, że obcy ludzie mnie kufno obchodzą.

Post został pochwalony 0 razy

Krew diabła

Post został pochwalony 0 razy

Możesz to rozwinąć?

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie nie wiem

Post został pochwalony 0 razy