co będziecie robić w wakacje, kiedy wreszcie nadejdą?

	It's... napisał:
	nieważne gdzie, ważne z kim.

Jak mogłeś, Itzu.
A już się cieszyłem.

Post został pochwalony 0 razy

A ja też mam wakacje od miesiąca, więc już się wyspałem. Nieraz nawet za bardzo. W każdym razie, jak zawsze u mnie, trochę w haupie trochę u rodzinki. Trochę czytania, trochę oglądania telewizorni i DVD. Ostatnio nabyłem pakiecik podróży Michaela, więc mam co robić. Uratowałem również od śmierci gitarę, której moja sąsiadka chciała się pozbyć. Okazało się, iż to trzydziestoletnie wiosło rodem z ZSRR z krzywym gryfem. Jako że lubię wyzwania postanowiłem dokonać niemożliwego - nauczyć się na niej grać. Starania trwają

Post został pochwalony 0 razy

	It's... napisał:
	nieważne gdzie, ważne z kim. prawda, Mieloneczko?...

Prawda... Mam nadzieję, że będzie równie cudownie, jak dotąd Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

a ja nie mogie spać! nic nie robię cały dzień i w nocy nie jestem zmęczony, wcześniej oczy się same zamykały się.

Post został pochwalony 0 razy

Ja niestety również cierpię na bezsenność od jakiegoś czasu. Pewnie wynik nadmiaru odpoczynku.

Post został pochwalony 0 razy

Więc chyba pora zakasać rękawy i wziąć się do konstruktywnej roboty... tylko kurde jakiej?

Post został pochwalony 0 razy

Oj, u mnie w mieszkaniu by się parę rzeczy znalazło. Tylko chęci brak...

Post został pochwalony 0 razy

Ja też nie mogę spać ostatnio... A pracy nie ma! Może do Niemiec pojechać, na pomidory?

Post został pochwalony 0 razy

PRACA! PRACA!

jedząc kiełbasę DAJESZ PRACĘ!

(Mam to samo co wy, wulgaryzm... Ale znalazłem już metodę. Wystarczy, że z powrotem zacznę jeździć autobusami. To bardziej męczące niż spacery od przystanku do przystanku, które zwykłm uprawiać)

Post został pochwalony 0 razy

Zbankrutujesz na biletach.

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie, szkoda kasy. Chyba że nie boisz się kanara i zdejmujesz kominiarę jak pewien słynny rap(i)er.

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	Chyba że nie boisz się kanara i zdejmujesz kominiarę jak pewien słynny rap(i)er.

Boję się czego?
W tym mieście nie ma kanarów Wide grin

Ostatni raz widziałem jakiegoś pięć lat temu.
Na przystanku.
Ale podobno pojawiają się właśnie wtedy, kiedy najmniej ich oczekujesz. Hm.

Co nie zmienia faktu, że aż tyle się po mieście nie poruszam, by bankrutować. Poza tym, czy 1,20zł to tak wiele? Trzy razy tygodniowo nie zawadzi stracić.

Post został pochwalony 0 razy

U nas 2.10, a kanarów też nie widuje się. Ulgowy pewnie tańszy, ale legimki brak. Przejażdżka to fajny sposób spędzania czasu. Zwłaszcza w godzinach szczytu w upalny dzień

Post został pochwalony 0 razy

	mitom napisał:
	W tym mieście nie ma kanarów

Żesz! Akurat mam w portfelu kilka waszych biletów i nawet wybieram się do pięknego miasta na W. na wakacjach, myślałam że się przydadzą, a tu okazuje się że tylko się zmarnują.

	Killer Rabbit napisał:
	U nas 2.10, a kanarów też nie widuje się. Ulgowy pewnie tańszy, ale legimki brak.

??!

Kto ci zabrał?
Mamo, nigdy nie wydałam więcej niż 1,20 na bilet autobusowy Neutral

(jednorazowy taki)

Post został pochwalony 0 razy

U mnie ostatnio znów zmienili się kanarzy, chociaż nie wię, może to nowi jacyś po prostu. Babka i facet. Wcześniejsi nigdy nie wchodzili do jednego ałtobusu, który kąpletnie się rozwala, jest mały i ogólnie nie powinien wyjeżdżać na ulice. Ci nowi weszli i do niego [tak, miałam bilet]. A jeden stary kanar wyglądał jak skrzyżowanie Hitlera i Fritzla, zabijał wzrokię. Taa...

Post został pochwalony 0 razy