co będziecie robić w wakacje, kiedy wreszcie nadejdą?

A do Peró się nie wybierasz? Ja bym skorzystała z chęcią, i lamy pogłaskała Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

ja też bym się wybrał, żeby zobaczyć więcej niż jedno zwierzę.

Post został pochwalony 0 razy

W tym roku raczej nie, ale w następnym raczej tak ;P.
Jak będę planował to wspomnę [chyba].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 19:05, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy

Lamy są niebezpieczne. Pamiętacie co trzeba krzyknąć, gdy zobaczycie lamę w wodzie?

Post został pochwalony 0 razy

Ukąszenie lamy może być bolesne...

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli już tak rozmawiamy, to jakby sobie zrobić trzy dni wolnego, to ma się urlop od 28 kwietnia do 4 maja.

Post został pochwalony 0 razy

Pod warunkiem, że sie mieszka w Polsce...
Poza tym ja i tak mam urlop od końca kwietnia do 10 maja ;P

Post został pochwalony 0 razy

Dobry, to może ja kilka słów na początek. Można powiedzieć, że urlop się udał Wide grin

2 tygodnie, a emocji, wydarzeń tyle że na pół roku starczy.
Od czego zacząć?
Oczywiście, to że mało się spało i dużo się piło brzmi prozaicznie... a jednak :].
Jeszcze w kwietniu byłem PÓŁ GODZINY u spowiedzi na Jasnej Górze [osobna historia, całą relację zdam w nastepnym numerze].
1 maja zamiast na pochód- poszedłem na mszę, by zostać ojcem chrzestnym. [O nabożeństwie majowym nie wspomnę, a kolana do dziś bolą].
2 maja jakoś tak zaczęło sypać. Wyrażenie, że ktoś ma branie jak sanki w maju ma, miewa czasem sens...
Jakoś zachaczyłem o Ogrodzieniec, dziedzińczyk- klasa! [O Bramie Twardowskiego w Złotym Potoku nie wspomnę].
Miałem również okazję skopać ogródek, przesadzać drzewka, wozić gnój i rąbać drewno [nie powiem, niewdzięczna praca, ale miła].
Pojechałem sobie również do Białegostoku, poznać Juliusa [znanego bardziej światu jako- "Masło"].
Jadąc do Białegostoka miałem przesiadkę w Wawie. Jak Ryszard Ochódzki poszedłem do WC w Pajacu Kultury, pociągnąłem za spłuczkę i... o dziwo- Pajac stoi, jak stał. [Byłem też w "Empiku"- co mnie tam spotkało- napisze później].
Przyjechałem do samego Baiełegostoka koło 15:00, przez kolejne 2 dni- niewiele pamiętam ;P [szersza relaca niebawem].
Przyleciałem do Irlandii dziaj z rana [szkoda, że mnie nikt nie poinformował, że powinienem być w pracy na 10:00].
PS. Dopiszę resztę póżniej, bo emocji było dużo i grubbo!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 20:10, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Jakże emocjonująca relacja. Nieraz przed dwa miechy się tyle atrakcji nie zaliczy Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ech, szkoda, żem wyemigrowała z podlasia, to bym Janosza poznała osobiście Happy

Post został pochwalony 0 razy

Janosz na gościnnych występach

Post został pochwalony 0 razy

Mam nadzieję, że wejściówki za darmo.

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie, że za darmo ;P
Była nawet taka opcja, żeby się spotkać z Juliusem i z Tobą panno Teal, ale jak już sama wyjaśniłaś- nie było takiej możliwości :].

Post został pochwalony 0 razy

No, jakbym wcześniej wiedziała, to może bym dała radę się przetransportować do domu, ale dowiedziałam się ciut za późno Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

Niestety i mnie Janosz ominął, ale Janosza miałam już raz zaszczyt poznać osobiście. Może następnym razem się uda Wide grin

Właśnie, Janosz, masz te zdjęcia z wtedy?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Czw 17:50, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz