Faja, ćmik, dymek, kopciuch, skręt, cudzes, pet, szlug

Ja nałogowo wdycham od zawsze i mnie to nie wadzi, o ile nie ma siekiery w pomieszczeniu. Gorzej potem jest kiedy ciuchy mi walą kiepami. Osobiście nigdy żem nie paliła, popalam sobie fajkę wodną, ale raz na trzy, cztery miechy, więc nawet jeśli jest bardziej szkodliwa to w moim przypadku to i tak nie ma znaczenia. Bardziej się truję alkoholem, bo lubię Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

równiez wolę alkohol, to jest lekko, to jest takie wiecie, okazyjnie, ale fajki to bym w*jbał w piździec! jak to pewien słynny toruńczyk powiedział.
przecie to nieopłacalne zdrowotnie i ekonomicznie. poza tym od 18 lat jestem biernym palaczem we własnym domu i mnie to wpienia.

Post został pochwalony 0 razy

Ja może przypomnę:
[link widoczny dla zalogowanych]
Słynny najniższy człowiek świata wypalał co najmniej paczkę dziennie, odkąd skończył 7 lat.
Zmarł w wieku lat 22.
Dziwne, prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Ja byłem biernym palaczem od urodzenia [a może i nawet wcześniej], a teraz mieszkam z palaczami [kiedyś było nas 8 w domu i ja JEDYNY niepalący]. Bywało tak, że zanim założyłem wyprane ciuchy znów musiałem je prać!

Edit:
Postać mi dobrze znajoma [z Księgi Rekordów Guinnessa]- wszędzie go było pełno. O jego śmierci tez wiem i o tym że przed sama śmiercią żalił się na bóle w klatce piersiowej... Nigdzie dotychczas nie było napisane że był czynnym palaczem...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 23:13, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz

U mnie w domu tylko dziadek palił fajkę, ale to sporadycznie, siostra mu kupowała na święta paczkę tabaki i to mu wystarczało na kilka miesięcy

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	równiez wolę alkohol, to jest lekko, to jest takie wiecie, okazyjnie, ale fajki to bym w*jbał w piździec! jak to pewien słynny toruńczyk powiedział. przecie to nieopłacalne zdrowotnie i ekonomicznie. poza tym od 18 lat jestem biernym palaczem we własnym domu i mnie to wpienia.

Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach.
Fajki też bym wyjebała w piździec, może oprócz łestów ajsów.

Post został pochwalony 0 razy

Ja paliłam only 2 razy faję wodną, przy czym drugi raz tak się przydusiłam po kilku wdechach, że do końca dnia skakały mi króliki wokół głowy..

Post został pochwalony 0 razy

Zabójcze króliki?

Post został pochwalony 0 razy

Króliki zabójcy, lub zające!

Post został pochwalony 0 razy

Nie, te na szczęście tylko sobie kicały. I wcale nie miały krwi na futerku

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie się maskowały. Mój śp królik wyglądał strasznie niewinnie, a wszystkie koty się go bały. Gdyby wcześniej nie zdechł, to by pewnie nas zaatakował.
A teraz...coś o papierosach. Hmm, drogi nałóg, kolega rzucił, bo mnóstwo kasy na nich stracił

Post został pochwalony 0 razy

Niestety, dla wielu "pieniądze to nie wszystko"...
tu jednak pojawia się pytanie, jeśli nie [stracone] pieniądze, jeśli nie zdrowie, to CO właściwie jest wartością?

Dziwni ci Rzymianiepalacze.

Post został pochwalony 0 razy

Podejrzewam, że dla niektórych bycie kul

Post został pochwalony 0 razy

Ja uważam że palacze powinni zainwestować w tic-taki!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Sob 19:30, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz

Powinni chodzić w folii, która nie przepuszcza zapachu.
Co z tego, że sie tam zaduszą. Ja nie lubię czuć dymu tytoniowego.

Post został pochwalony 0 razy