Fej zbók

To fejzbókiem da się grać. Interesujące.

Post został pochwalony 0 razy

Nie rozumiem fejsbókowych graczy... Lepiej tracić czas w inny sposób, grając w prawdziwe gry. Ale kto co lubi... Wink (1)

A jeżeli chodzi o sam fejsbók jako o portal to miałem 2 podejścia. Pierwsze pod fałszywym nazwiskiem i z 3 trójką znajomych. Oczywiście było nudno i po jakimś czasie usunąłem konto.
Drugie podejście nadeszło kilka miesięcy temu wraz z falą popularności fejsa wśród moich znajomych ze studiów. Tym razem zarejestrowałem się z w miarę rzeczywistymi danymi i dorobiłem się liczniejszej grupy znajomych.
I muszę przyznać, że jest fajnie... Siła FB leży właśnie w dużej ilości wartościowych znajomych. Zawsze ktoś coś wrzuci ciekawego, a to filmik, a to artykuł, a to coś... Wystarczy powyłączać wyświetlanie na głównej śmieci z farmwila i innych ścierw, a jest całkiem przyjemnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pan z Wąsem dnia Nie 0:15, 25 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy

Na fejsie nie rażą tak bardzo focie małolat, których nie znasz, bo po prostu ich nie widzisz.
Osobiście tylko rozwiązuję quizy, czasem włączę sobie jakąś aplikację "na dziś", ale w gry nie gram. Wolę papierowe sudoku.

Post został pochwalony 0 razy

A może przełamię niechęć i pójdę za stadkiem owieczek rejestrując się ponownie na FB...

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie pójdę, wystarczy mi, że włosy mam jak z owcy zdjęte.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Coś w tym jest. Wszedłem na owe cudo techniki, jednak klikając na 77 potwierdzeń zanim cokolwiek włączę, bądź wyłączę dałem sobie spokój. Może jeszcze kiedyś tam wdepnę...

Post został pochwalony 0 razy

a ja podtrzymuję, gówno jak trza. i ogolić się nie pozwolę, noszę zarost od przedwojny punickiej.

Post został pochwalony 0 razy

Część artykułu z "Wprostu". Niestety, żeby przeczytać całość, trzeba albo kupić wersję papierową, albo wysłać smsa. Osobiście nie mam zamiaru robić ani jednego ani drugiego
"Zaczyna się niewinnie: ktoś namawia cię, żebyś założył konto na Facebooku. Zapisujesz się do kilku grup, umieszczasz kilka zdjęć, powiększasz grono znajomych. Wszystko pod kontrolą. Ale po jakimś czasie zaczynasz myśleć o Facebooku nawet, gdy jesteś offline. Denerwujesz się, gdy ktoś do ciebie dzwoni, kiedy właśnie zbierasz ziemniaki w wirtualnej grze „Farm Ville”. Wreszcie ogarnia cię lęk, że pewnego dnia zepsuje ci się modem i zostaniesz odcięty od Facebooka, czyli od świata. Najchętniej byś się zdigitalizował i stał się... wyłącznie własnym profilem.
Jeśli choć kilka opisanych objawów rozpoznajesz u siebie, może to oznaczać, że jesteś uzależniony. Według specjalistów Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz Instytutu Psychofarmakologii w Nowym Jorku syndromowi IAD (Internet Addiction Disorder) ulega od 18 do 29 proc. użytkowników sieci. Praktycy obserwują też nowe zaburzenie: FAD, czyli Facebook Addiction Disorder.

W Polsce z portali społecznościowych korzysta około 10,4 mln osób. Szacuje się, że objawy uzależnienia mogą występować nawet u 3 mln rodaków. – Najbardziej narażeni są początkujący użytkownicy portali społecznościowych, tacy, którzy swoje konto np. na Facebooku założyli nie dawniej niż półtora roku temu – mówi Bartłomiej Szmajdziński, autor pierwszych w Polsce badań nad uzależnieniem od internetu i psychoterapeuta. Zgłaszają się już do niego pacjenci, których jednym z uzależnień są portale społecznościowe. – Obserwujemy nawet zespół odstawienia, objawiający się poczuciem dyskomfortu, agresją, czasem objawami psychosomatycznymi, jak bóle głowy czy skurcze mięśni – mówi. "
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

To proste- endomorfiny. Nie zależnie czy to papierosy, wódka, internet, gg, fejzbók...itd. Uzależnić można się od wszystkiego [nawet od pracy!!!- TAK- też są i tacy- głupole] i brak tego czynnika przez dłuższy okres [a nawet i krótszy] wywołuje objawy psychosomatyczne. Endomorfiny to nic innego jak ZASPOKOJENIE POTRZEBY, ukojenie, szczytowanie. Naturalną potrzebą człowieka nie jest korzystanie z fejzbóka, ale można taka potrzebę wytworzyć...
A marketing- to sztuka kształtowania i zaspokajania potrzeb klienta. [Oczywiście przynosząca zyski]. Fejzbój nastawiony jest na zysk, czyli... biznes, najważniejsze żeby się kręcił...

Post został pochwalony 0 razy

Oczywiście. Ileż już było takich artykułów. O komputerach, Internecie, sokach pomarańczowych, masturbacji, filmach, telenowelach itp. itd. O oczywistych używkach [kawa, papierosy, narkotyki, alkohol] nie wspominając.
Wszystko jest dla ludzi, wszystko z umiarem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Wto 17:33, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz

	Killer Rabbit napisał:
	Wszystko jest dla ludzi, wszystko z umiarem.

Nie wszystko:
życie pod wodą (luzem nie w bunkrze tlenowym), kazirodztwo, kanibalizm, łapanie much językiem, zrzucanie liści na jesień...
i wiele, wiele innych.

Post został pochwalony 0 razy

Papiestwo chociażby.

Post został pochwalony 0 razy

Papiestwo?
Jest dla ludzi... no nie dla wszystkich, trzeba najpierw być diakonem, potem wikarym, proboszczem, dziekanem, biskupem, arcybiskupem, kardynałem, no i potem otwarta droga do Watykanu, jeśli cię wybiorą, jeśli nie, to musisz czekać na następną okazję...

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	A może przełamię niechęć i pójdę za stadkiem owieczek rejestrując się ponownie na FB...

miałem tam konto przez kilkanaście minut, większą cześć z tego czasu spędziłem na szukaniu opcji `usuń konto` Very Happy

Post został pochwalony 0 razy