Idole

ale o samej Hiltonce wiele nie mówiła; głównie to opowiadała o swoim życiu - że dawno przestała chodzic do szkoły, że z kumpelami okrada na kilkadziesiąt tysięcy bogatych facetów i kasę przeznacza na narkotyki, że jej chłopak jest w więzieniu, blablabla...

A na tube chyba za wcześnie; dopiero wczoraj leciało to w telewizorni masońskiej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mielonka dnia Wto 20:50, 15 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz

Mama mi opowiadała.
Tzn słyszałam, jak się przed telewizorem bulwersuje...
Tacy ludzie mnie przerażają... Paris... Boże, to już Doda lepsza...

Post został pochwalony 0 razy

Wiecie co, ale tak abstrahując od tematu, to te programy Drzyzgi podejmują coraz idiotyczniejsze tematy. Niedługo będą tematy (które, notabene, wymyślił Szymuś M.) "Nadaję imiona swoim plemnikom i obchodzę ich imieniny", "Moją córkę kręcą TIRy", "Nie odróżniam swoich piersi"...

Post został pochwalony 0 razy

Mój idol - idol cykladzki

Muszę się głęboko zastanowić, czy sobie nie wymyślić jakiegoś idola.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Nie 15:06, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy

nie wyświetla się właściwy obrazek.

Nie wiem, pewnie jakieś głupoty powypisywałam już w tym temacie, ale teraz powiem, że idoli to ja miałam w gimnazjum i w podstawówce. Słowo "idol" jest odpowiednie chyba tylko do muzyków lub aktorów, których się bezgranicznie wielbi.
"Autorytet" i "wzór" to chyba zbyt wielkie słowa, ale, powiedzmy, "przykłady do naśladowania" mam Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

A teraz działa?

Moim autorytetem jest facet od łaciny, mózg że głowa mała, a przy tym wygląda jak Kononono. To co, ze on tak galopuje, że sam się już mota ale widać jest jest w tym debeściak.

Post został pochwalony 0 razy

NI widać. A ja na idolów (przykłądy do naśladowania?) zawsze wybierałam paskudnych facetów co ćpają i przeklinają :/ (no ale inteligentni są jednocześnie, ) :/
Kiedyś to nawet podniecałam się takim wąsatym pedałem :/

Post został pochwalony 0 razy

ja też, ale to było stosunkowo dawno Wide grin

.

Może i trochę źle to określiłam, te "przykłady itd.". Miałam na myśli ludzi, którzy szczególnie danej osobie imponują pod jakimś względem etc. "Idol" nie brzmi dobrze.

Post został pochwalony 0 razy

Wszystko zależy od tego, jak kto definiuje pojęcie "idol" Wink (1)

A! Miałam jednego idola co był przyzwoity i świecił przykładem!
Był nim...Zorro

Miałam 5-6 lat, chciałam być jak Zorro

Post został pochwalony 0 razy

W takim normalnym sensie, to wszyscy moi idole (z dzieciństwa i teraz) to ćpuny i ekscentrycy. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Jak miałam jakieś 7-8 lat, to ogromnie imponował mi Steve Irwin. Nie żebym kiedykolwiek miała w planie pójść w jego ślady, ale bardzo chciałam go spotkać.

Do dzisiaj nie jestem pewna dlaczego.

Chociaż Zorro też był dobry Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	Chociaż Zorro też był dobry

Miał sexi wąsiki Mr. Green

To był mój idełal menszczyzny xD

Post został pochwalony 0 razy

Moim idolem w czasach ogromnej młodości był tylko i wyłącznie Kubuś Puchatek. Miałem trzech, jednak zawsze najbardziej kochałem (żeby mnie Pani Sowińska o coś nie oskarżyła...) tego pierwszego. Był przy tym największy...

Post został pochwalony 0 razy

Nienawidziłam i nienawidzę Puchatka. Nie lubię tej bajki. Wqrwia mnie

Post został pochwalony 0 razy

Ja też nienawidzę Puchatka.

Post został pochwalony 0 razy