 |
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
Dame Elsie
Lama
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2382 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolton Płeć: solniczka |
|
|
|
 |  | Tytany, Kreatury, Dea, Effii - żadna marka nie zdobyła w tak krótkim czasie tylu nagród w konkursach reklamy. Jednak nie każdego stać na ciągłą, intensywną obecność w mediach.
Na festiwalu reklamy Krakfilm 1996 Frugo zgarnęło najważniejsze nagrody. Wreszcie robimy w Polsce fajne reklamy - mówili ludzie z branży. Pierwsza kampania "No to Frugo" była nie tylko fajna, ale jeszcze do tego fantastycznie sprzedawała produkt. W pierwszym miesiącu wyprodukowano 3,5 mln butelek napoju. Po roku miał on 90-procentową rozpoznawalność i 4-procentowy udział w rynku soków. Produkcja rosła, planowano kolejne kampanie reklamowe. Nie przejmowano się wówczas tym, że popularność Frugo wśród konsumentów zależy nie tyle od kompetencji Alimy Gerber - właściciela marki, ile od pomysłowości kreatywnego duetu Kot Przybora & Iwo Zaniewski.
Piotr Kuc, szef marketingu Alimy Gerber, mówił wtedy:
- Żeby dotrzeć do nastolatków, którzy szybko się nudzą, potrzeba wciąż nowych pomysłów.
Oznaczało to nic innego jak konieczność robienia kolejnych kampanii reklamowych. Jednak te wiążą się przede wszystkim z olbrzymimi kosztami. W tamtych latach było to około 10 mln złotych. Sprzedaż produktu w najlepszym okresie sięgała prawie 95 mln złotych. Tyle że należy pamiętać, że napoje to nie parafarmaceutyki, których koszty produkcji i dystrybucji są stosunkowo niewielkie. W tym wypadku reklama stanowiła dla budżetu poważne obciążenie. Nadszedł moment, że skórka przestała być warta wyprawki.
Kiedy więc Alimę Gerber kupił szwajcarski koncern farmaceutyczny Novartis, nowy właściciel bez sentymentów stwierdził, że nie jest zadowolony ze zbyt niskiej marży Frugo i przestaje weń inwestować. Nie było już kampanii reklamowych, produkt zaczął gwałtownie tracić rynek. W 2001 r. miał zaledwie 1,4 proc. udziału w rynku, rok później - 1 procent. Novartis wystawił Frugo na sprzedaż.
Wizerunek tej marki zbudowała reklama. Mówiono o niej: zbuntowana. Dziennikarze pisali nawet o "pokoleniu Frugo". Cokolwiek miałoby to znaczyć, reklama była przede wszystkim zabawna, wykorzystywała humor, który trafiał do ludzi młodych. Nie wiadomo, gdzie stratedzy wyczytali, że starsze pokolenie odwodzi młodzież od jedzenia owoców i warzyw. To jednak nie było ważne, bo stworzono bohaterów, dramaturgię wykorzystującą konflikt pokoleń, gdzie strategia "na zgreda" okazała się trafna, i tyle. Ale kiedy markę kupiła firma Krynica Zdrój, stratedzy kontynuowali trop różnicy pokoleń. Pod hasłami walki ze ściemą powołano Radykalną Inicjatywę Frugo. Kolejne kampanie - zamiast po prostu bawić - miały ten konflikt eksplorować. Były nawet plany umieszczenia na billboardach haseł nawołujących do legalizacji marihuany. Ostatecznie, aż tak daleko się nie posunięto. Walczono zatem ze ściemą skomercjalizowanych walentynek. Kampania - oprócz kolejnych nagród - niewiele przyniosła. Mówiono, że zabrakło pieniędzy na promocję.
Kiedy w 2002 r. Frugo znalazło się w złotej dziesiątce polskich marek miesięcznika "Businessman Magazine", swoje złote lata miało za sobą, kiedy w 2005 r. zdobyło w podobnym rankingu "Pulsu Biznesu" trzecie miejsce, już dawno nie istniało. Być może Frugo pojawiło się trochę za wcześnie, było za drogie jak na owe czasy. Teraz nastolatki dysponują większą gotówką. Pewne jest jedno: drugiej takiej marki na rynku nie ma do dziś.
| Z [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Nie 17:31, 05 Gru 2010 |
|
 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Dzięki, Elsie. Bardzo ciekawy artykuł. Faktycznie, pod koniec lat '90 Frugo było niezwykle popularne. Czy drogie - nie pamiętam. Zresztą akurat w tym wieku dzieciaki nie myślą o stanie domowego budżetu (dobrze, mówię za siebie).
Ciekawe, gdyby Frugo powróciło. Wydaje mi się, że w moim pokoleniu istnieje sentyment do tego napoju a i młodszych dało by się zachęcić. Tak mi się wydaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:57, 05 Gru 2010 |
|
 |
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18062 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Kurczę tak cię czytam Rabbit i wydaję mi się, że masz z 50 lat
Ktoś mi ostatnio mówił, że Frugo nadal istnieje ale nikogo to nie obchodzi (no nie wiem, bo ja nie widziałam). Ot, jego czasy minęły, ówczesne nastolaty mają teraz 50 lat, a dzisiejsze nastolaty mają ważniejsze sprawy na głowie... o ile są w internecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:47, 05 Gru 2010 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
 |  | Kurczę tak cię czytam Rabbit i wydaję mi się, że masz z 50 lat |
Skąd to przekonanie?
Sentymentalny jestem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:04, 05 Gru 2010 |
|
 |
Dame Elsie
Lama
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2382 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolton Płeć: solniczka |
|
|
|
Od kilku lat nie widziałam ani jednego frugo. No ale z drugiej strony od dłuższego czasu nie widziałam nigdzie batonów Dove, a tydzień temu znalazłam je w Realu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:54, 05 Gru 2010 |
|
 |
Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
|
|
Ależ to Frugo było dobre! Czarne najlepsze. Poza tym chciałam się pochwalić, że całkiem niedawno (jakiś miesiąc temu?) żułam gumę Turbo. Miała chyba inną nazwę, ale samochód w środku był, a smak równie obrzydliwy co kiedyś. Cudo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:29, 05 Gru 2010 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Ale daleko im do dawnej popularności. Dzieciaki wolą zbierać teraz bakugany i inne takie.
Ja przynajmniej zbierałem naklejki z pokemonami. Krótko, acz do dziś mam je przyklejone do drzwi pokoju.
Jeszcze kiedyś były takie kartoniki z wojen gwiezdnych. Miały wcięcia i montowało się z nich jakieś cuda.
Wtedy jeszcze wyrażenie Star Wars czytałem fonetycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:35, 05 Gru 2010 |
|
 |
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
a ja Star Wars czytałem gwiezdne wojny były tazosy w laysach i rufflesach (które o dziwo też zniknęły), miałem cały album z 3 częściami SW i się kompletowało przygody Luka Skajłokera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:38, 05 Gru 2010 |
|
 |
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
 |  | Wtedy jeszcze wyrażenie Star Wars czytałem fonetycznie. |
... ja dalej tak czytam 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:43, 05 Gru 2010 |
|
 |
Dame Elsie
Lama
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2382 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolton Płeć: solniczka |
|
|
|
Ja nie umiem się odzwyczaić od nie czytania sir fonetycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:51, 05 Gru 2010 |
|
 |
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18062 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Woliłam Rufflesy niż Laysy. Pieczony kurczak, mmm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:51, 05 Gru 2010 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
Nie 22:56, 05 Gru 2010 |
|
 |
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18062 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Ja starfoodsy wpierniczałam, bo u mnie wew Tomaszowie była fabryka tego gówna. I moja matka tam nawet w marketingu robiła. Dziś to się nazywa Chipita i składa się głównie z rogali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 23:47, 05 Gru 2010 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
W rogalikach Chipita zawsze kartoniki z obrazkiem czyde były.
To znaczy czyde... zmieniał się jak się obracało pod kątem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 23:58, 05 Gru 2010 |
|
 |
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18062 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Nie wiem, ostatnio jak kupiłam, to jedyne co było w czyde to rogalik. Chociaż potem był dwade.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:12, 06 Gru 2010 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|