Księga pochwał

Trzeba dużo pić, żeby widzieć ;P

Post został pochwalony 0 razy

Rozmowa z Cleverbotem mnie zabiła:

Ja: Cześć.
On: What?!
Ja: Co?
On: Turbosledz!
Ja:Lubisz śledzie?
On: I tak i nie
ja: Czmu nie lubisz śledzi?
on: Wielu rzeczy nie lubie.
Ja: Ja lubię bardzo.
On: A ja lubie chlopcow.

Edit:

Ja: Nie chcesz ze mną rozmawiąc?
On: Mam okres a ty.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Nie 2:15, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Chwalę siebie. Zrobiłem wszystko to, co sobie na dziś zaplanowałem. A ponadto zdążyłem jeszcze po raz kolejny "Siódmą pieczęć" Bergmana obejrzeć. Co więcej, znalazłem potem ów film na YT a właściciel tegoż pliku ma ładną kolekcję interesujących mnie filmów na swym kanale.
Podaję dla zainteresowanych ----> http://www.youtube.com/user/VultureCabaret#g/p

Post został pochwalony 0 razy

Fajne.

Zaczynam oglądać 'Siódmą Pieczęć'. Trochę wstyd, być fanem Świętego Grala i nie znać inspiracji napisów początkowych. To znaczy wiedziałem od paru dni, bo gdzieś to napisałeś. Ale to dopiero od paru dni. Z drugiej strony trochę szkoda, bo wcześniej myślałem, że to autorski pomysł Pythonów.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo lubię Siódmą pieczęć. Nie rozumiem większości filmu, ale i tak lubię.

Post został pochwalony 1 raz

Zygosia zrobiła bardzo dobre spaghetti po bolońsku w wersji wegetariańskiej z sosym z tojebki fix. Pochwalam, najadłem się do bólu, palce u stóp lizać!

Post został pochwalony 0 razy

Spaghetti po bolońsku bez mięsa... to się chyba nazywa po neapolitańsku? Czy mi się myli?

Ja pochwalam mokate kapuczino orzechowe, wreszcie jakaś kava mi smakuje.

Post został pochwalony 0 razy

na tojebce było napisane "po bolońsku" Wide grin

a teraz robi herbatę, no żyć nie umierać! nie wychodź z kuchni, to moja odtrutka na feminizm...

Post został pochwalony 1 raz

A, takie buty. No my z siostrą jak robimy a la bologne to kupujemy mięsko (wieprzowo-wołowe najlepsze) i walimy kilka plasterków sera do tego, zajebiste!

	Cytat:
	nie wychodź z kuchni, to moja odtrutka na feminizm...

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Nie 18:49, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Z pełną premedytacją jestem afeministyczna, lubię siedzieć w kuchni i jedyne prawo jakiego żądam, to prawo zmywarki. No a boloński mi wyszedł wege, bo nie było gdzie dobrego mięska mielonego kupić, bo przeważnie też robię z mielonym i serem.
Z kuchni bym nie wychodziła, jakbyśmy siedzieli tylko we trójkę Wide grin

Post został pochwalony 1 raz

Ja też lubię siedzieć w kuchni - jak mam gdzie i na czym.

Post został pochwalony 0 razy

Dla mnie kuchnia to centrum życia towarzyskiego. W kuchni sie najlepiej pije, odstawia maniany, najlepiej się wiąże relacje międzyludzkie, no i się gotuje.

PS. Nie wiem jak się puka, podejrzewam, że na palniku może być cudownie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Nie 20:05, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Jak to przeczytałam, to pomyślałam, że w niektórych przypadkach rzeczywiście, lepsze imprezy są w kuchni niż w pokoju właściwym.

A propos pukania - dzisiaj czytałam relacje ludzi, którzy pukali się w saunie.. Ja tam ledwo mogę oddychać, a tu jeszcze dochodzi wysiłek fizyczny!

Post został pochwalony 0 razy

No ja w zwykłej wannie w czasie kąpieli schodzę. tak więc do sauny nie mam jaj wejść. Co do pukania - też się zastanawiam. A w kuchni to chyba trzeba mieć blat z marmuru, żeby się nic nie zawaliło.

Post został pochwalony 0 razy

Mam 2 kawałki marmuru w domu, zabrane z kopalni, można by je dobrze spożytkować.

Post został pochwalony 0 razy