Księga skarg i zażaleń

Dzisiaj, sama sobie podliczałam z kierowniczką, niestety wg klucza a ja zawsze wypadam blado z kluczem. na 116pkt zdobyłam 77 a pierwszy raz w życiu to nie wynikło z zaniedbania i lenistwa mojego tylko braku informacji w dostępnych materiałach, z których się uczyłam. Oczywiście takie tłumaczenie nie ma znaczenia, więc nie wiem co to będzie.

Nie widziałam co to Valjoux 7750, certyfikat COSC, mechanizmy w Seiko (Seiko w ogóle nie ma prezentacji w Procedurach, a każda marka ma) a mechanizmy w Seiko są kosmiczne (Spring Drive, Kinetic, auto relay, a na stronie są filmy jutubowe a nie jest wyjaśnione na czym polega ten mechanizm. Wkurwia mnie to, bo chcę wiedzieć a nie mam skąd.

Post został pochwalony 0 razy

Będę mieć dzisiaj jakąś dziwaczną przesiadkę jadąc do Sochaczewa - jednym pociągiem dojadę do Częstochowy Stradom, a drugi pociąg jedzie z normalnej (głównej/osobowej, nie wiem jaką to ma oficjalną nazwę). Niby droga do przejścia prosta i ~30 min pieszo, ale będzie mi smutno jak się zgubię i zostanę w Cz-wie na zawsze.

Post został pochwalony 0 razy

Znowu jestem chora Neutral

chyba trzeba będzie wreszcie iść do lekarza, bo to nie jest normalne.

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na moje zęby, silikon w dziąśle i na Owsiaka, bo ten Łudstok to nie miał być tak fajny jak będzie.
Jak pisał Henryk Sienkiewicz, wszystko wuj.

Post został pochwalony 0 razy

Ni pogoda, ni brak pogody, ni zdrowie, ni brak zdrowia, ni muzyka, ni cisza (brak muzyki), ni książka, ni Internet, ni zamieszanie, ni spokój. Nic mi nie pomaga przy pisaniu pracy. Koniec maja jest, miałem mieć trzy rozdziały skończone. A ja przeglądam stare Przekroje w nadziei (napisałbym w czym jeszcze, ale nie wiem czy nie złamię ciszy wyborczej) znalezienia artykuły co jest potrzebnym. I czytam jak jeden Józef pisze o jednym Włodzimierzu Iliczu w dwudziestoparolecie rewolucji październikowej (w listopadzie). Niech mnię ktoś kopnie w dupę.

Post został pochwalony 0 razy

ja sam się kopłem. co jest najgorsze: im bliżej końca tym bardziej się nie chce i cała praca wydaje się nie mieć sensu XD został mi jeden podrozdział i zakończenie, i odkładam to od kilku dni, a za 3tyg.obrona XDDD plus masa innych spraw na łbie

Post został pochwalony 0 razy

Ja niby wszystko mam, wiem co i jak ma wyglądać (przynajmniej jeśli chodzi o pracę magisterską) a wszystko rozłazi się w szwach. Ale jak się wezmę to napiszę. Gorzej licencjat, bo ani mi się nie chce, ani nie mam pomysłu.

Post został pochwalony 0 razy

Nie ma spiny, są drugie...
a nie, czekaj...

Dopiero co ozdrowiałam, więc zabieram się do roboty.
Jutro.
Albowiem dziś oglądam Eurowizję i nic mi w tym nie przeszkodzi! A jeszcze muszę cały internet nadrobić za dzisiaj XD

I skarżę się na wywalone korki w mieszkaniu, myślałam że będę gnić bez prądu w gniazdach (bo światło działało) przez weekend, ale udało się problem rozwiązać.

Post został pochwalony 0 razy

Katar. Największe zło tego świata zaraz po bólu zęba.

Post został pochwalony 0 razy

Same here, ale mi już prawie przeszło.

Post został pochwalony 0 razy

smutny fakt #69: gorsze od pisania pracy mgr jest jej poprawianie i formatowanie XD ponad 80 stron, 240 przypisów i tera handluj z tym

Post został pochwalony 0 razy

Choćbym się zesrała to 80 stron nie wypocę ;_; ale powrzucam dużo rysunków, tabel i zdjęć i może do 50 dociągnę XD

Post został pochwalony 0 razy

Jak zawsze przesadziłem i mam trzydzieści kilka stron pierwszego rozdziału. Bez limitu.

Post został pochwalony 0 razy

Seriously, o czym Wy piszecie że tyle tego? Chce to się potem komuś czytać? XD

Post został pochwalony 0 razy

Tak sobie sprawę zdałem, że nikt (absolutnie nikt) i nigdy mojej pracy nie przeczyta. Mój promotor wie jak piszę i kreśli mi zwykle dwie pierwsze strony i daje sobie spokój. Ewentualnie przyczepi się dla świętego spokoju do jakiegoś zdania. Recenzent przejrzy jeden podrozdział żeby z czegoś zapytać. Mój wierny druch i przyjaciel zrobi mi korektę, to przeczyta. On jeden.

Post został pochwalony 0 razy