Księga skarg i zażaleń

Skarżę się na fakt,że z 9 książek Pratchetta,które dostałam na Wigilię, mój brat wybrał akurat tę,na którą miałam ochotę.
Skarżę się na fakt,że gdy on ją przeczytał [a ja w tym czasie dwie inne...],od razu zabrała ją moja mama Neutral

skarżę się na koniec batoników Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na obżarcie resztkami ze świąt oraz Pringlesami.

Mam wrażenie, że od kilku dni rozmawiamy tylko o jednym.

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	Skarżę się na obżarcie resztkami ze świąt oraz Pringlesami.

Wybacz mi Roz, to niestosowne zapytanie, ale ... skąd wzięłaś Pringlesy?
Bo ja w żadnym sklepie w Polsce tego dostać nie mogę, ostatnim razem to przywiozłam sobie aż z Londynu ;/
To żalę się na to, że nie mogę kupić Pringlesów.

Post został pochwalony 0 razy

Ja je żarłam chyba ze sto lat temu, albo i więcej.

Post został pochwalony 0 razy

Hah, otóż to, kuzyn mi z Brytwanii przywiózł. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Czw 23:12, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz

Cholera no, a już myślałam, że można kupić gdzieś na południu Polski Wide grin

Pojechałabym i kupiła zapas na cały rok.
A tak to buba.
Idę wpaść w depresję i zajeść się czekoadą na śmierć.

Post został pochwalony 0 razy

	Camelot napisał:
	A tak to buba.

Bez kitu, moja mama tak na mnie mówi. "Zrobię Bubie jedzenie", albo "Dobra Buba, kończę"

To jest straszne.

Post został pochwalony 0 razy

	Camelot napisał:
	Idę wpaść w depresję i zajeść się czekoadą na śmierć.

Teee, uważaj bo jeszcze z niej wypadniesz i zostaniesz czekoladowym potworem bowiem czekolada zawiera hormon szczęścia:D

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Bez kitu, moja mama tak na mnie mówi. "Zrobię Bubie jedzenie", albo "Dobra Buba, kończę"

Nasza klasa sobie obrała słowo BUBA jako taki fajnieszy i bardziej stajlowy odowiednik słowa DUPA. (z tym sie chyba najbardziej kojarzy)
Czyli: "Nie przełożyli nam sprawdzianu, ale buba."
albo "To była nudna impreza, wielka buba."
Tak oto BUBA wspina sie na listy przebojów języka polskiego.

edyta
Co do czekolady, to już mi wszystko jedno, mogę nawet zostać czekoladowym emo Happy

Będe się ciąć sreberkiem od czekolady.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camelot dnia Czw 23:22, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy

Camelot napisał:

	Rozencwajgowa napisał:
	Skarżę się na obżarcie resztkami ze świąt oraz Pringlesami.

Wybacz mi Roz, to niestosowne zapytanie, ale ... skąd wzięłaś Pringlesy?
Bo ja w żadnym sklepie w Polsce tego dostać nie mogę, ostatnim razem to przywiozłam sobie aż z Londynu ;/
To żalę się na to, że nie mogę kupić Pringlesów.

ja mam je pod nosem, bo w supermarkecie EPI (Wrocław, a co!), ale nabywam raz na pół roku bo cena mnie odstrasza od regału na dobre dwie godziny...

Post został pochwalony 0 razy

	mitom napisał:
	w supermarkecie EPI (Wrocław, a co!)

I wanna go to Wrocław.!!
Pringlesy, moje marzenie.

Post został pochwalony 0 razy

Sorry Winnetou, u nas na południu jest dobrze, ale nie aż tak dobrze Wink (1)

PS. Chociaż nie! Przypomniałam sobie, że widziałam je kiedyś w naszym Beverly Hills, ale cena też była straszna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Czw 23:28, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz

u mnie jakieś 10 lat temu były Pringlesy w Asie [nie mylic z Assem ], małym osiedlowym sklepiku.

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	Sorry Winnetou, u nas na południu jest dobrze, ale nie aż tak dobrze

He, nigdy bym nie przypuszczał, że aż w takim dobrobycie żyję!... A w ogóle, to wydawało mi się, że Wrocław to, po części, też południe... tylko trochę bardziej zachodnie...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Czw 23:56, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz

W Lidlu są podróby

Post został pochwalony 0 razy