Księga skarg i zażaleń

Uuuu, to mu się śpieszyło Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Ciesz się, że np. w Krośnie nie mieszkasz! Tam to powodzie są. I w ogóle, w tek części kraju.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Camelotu: Bardzo mi przykro, bo sam mam królika za ścianą. Niewiele krócej. A poza tym, to chyba jakiś sezon na króliki jest. Wszystkie które znam padają jeden po drugim. Muszę zmusić siostrę do zwiększenia środków na opiekę.

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na to, że kończy się lipiec. Bo od sierpnia to już z górki Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

Też się skarżę na koniec lipca. Nie znoszę sierpnia. O dziwo, chyba nawet bardziej niż września.

Post został pochwalony 0 razy

A ja z jednej strony cieszę się na myśl o roku szkolnym [zauważcie, jak bardzo idealizuje się szkołę w czasie wakacji!], tym bardziej, że to już ostatni rok Sad (1)

, a z drugiej, przeraża mnie trochę, że tak szybko lipiec leci... Nienie, to nie tak - wakacje lecą mi wyjątkowo wolno, choć jak na mnie, są one dosyć aktywne, ale przeraża mnie to, że robię bardzo mało z tego, co zaplanowałam.

Zrozumieliście coś z powyższego?

Post został pochwalony 0 razy

To ja się poskarżę, że nie mam co robić...

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na ból w nieokreślonym miejscu.

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na to, że jutro wyjeżdżam na tydzień (znowu!) i wcale nie mam na to ochoty.

Post został pochwalony 0 razy

Jedziesz gdzieś i nie masz na to ochoty? To gdzie jedziesz, na światowe dni młodzieży? Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na prawie to samo, a dokładniej na to, że wyjeżdżam we czwartek. I wcale nie mam ochoty.

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na prawie to samo, a dokładniej na to, że wyjeżdżam w sobotę. I wcale nie mam ochoty.

Post został pochwalony 0 razy

Ktoś mnie kurwa zauroczył. Przez co prawie dziś umarłam z bólu łba.

Post został pochwalony 0 razy

Pojebani jesteście. A ja ZAWSZE siedzę w domu i teraz nawet nie mogę na jeden prdny weekend wyjechać, choć koszty ograniczałyby się tylko do transportu... (i picia, ale to szczegół) Tagrze cieszcie się, że was stać/że was puszczają.

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz, przed pierwszym mym wyjazdem też tak na to patrzyłem.

Post został pochwalony 0 razy

Ja jestem u dziadków i odpoczywam od brudnego i śmierdzącego miasta (chociaż Rzeszów aż taki brudny i śmierdzacy to nie jest). I mam wakacje praktycznie za friko

Post został pochwalony 0 razy