Księga skarg i zażaleń

Ja mam remont w nosie. Rozpirzyli mi receptory i już nawet nie czuję jak woda z kranu śmierdzi.

Post został pochwalony 0 razy

A szkoda, pewno zapaszki ciekawe :].

Post został pochwalony 0 razy

	mitom napisał:
	nie czuję jak woda z kranu śmierdzi.

fajnie masz Cool

Post został pochwalony 0 razy

Chciałam dzisiaj pooglądać "Reservoir Dogs", ale włączyłam wcześniej "Funny Games", obejrzałam - i co ja teraz, jak ja teraz. Dlaczego nikt mnie nie ostrzegł!

I skarżę się na marazm.
(Edno - THE place to complain)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Pią 20:57, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	włączyłam wcześniej "Funny Games"

Chore trochę to jest Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Chore ale zajebiste Wide grin

Wstrząsnęło mną trochę i nagle te wszystkie filmy ze strzelaninami, morderstwami i krwią wydają się nie do oglądania... no, przynajmniej dzisiaj.

Post został pochwalony 0 razy

Nie ogladalem, ale zajrzalem na filmweb. Oto jedna z recenzji:
Tragedia!
Masakra. Nie lubię krytykować filmów, ale nie mogę się powstrzymać.
Ten film to porażka. Strasznie sztywny. Irytujący do granic możliwości. Wszystko można było zmieścić w 30 minutach.
Moda na sukces jest ciekawsza. Jasełka na regionalnej mają lepszą fabułę.

a oto druga:
Sama para malzonkow grala tak beznadziejne role ze nawet nie moglem im wspolczuc z powodu calej tej tragicznej sytuacji. Aktorstwo moze bylo i dobre, ale role byly jak dla mnie bezwartosciowe...zenujace
Przemoc w tym filmie byla naprawde okrytna, ale najabrdziej okrutne bylo ogladanie dwoch glownych aktorow ktorzy grali przez dwie godziny pare kretynow nie wiedzacych co ze soba zrobic...
Film z dobrym pomyslem, ale beznadziejnym wykonaniem, zenujaca realizacja pomyslu.
Wielki film ukazujacy przemoc w innowacyjny sposob lecz zarazem tak IRRYTUJACY ze szkoda tracic dwoch godzin z zycia na to marne dzielo nawet dobrego rezysera.
Polecam jego inne filmy, chociazby "Piansitka".

... i trzecia:
Być może nie zrozumiałem tego filmu ale moim zdaniem był to płytki niskobudżetowy film psychologiczny który w moim odczuciu pretenduje do miana taniego thrillera/horrou w Amerykańskim stylu... Ma on po prostu na siłe szokować i wzbudzić u człowieka mdłości. Przemoc w nim przedstawiona w żadnym stopniu nie jest realistyczna ani nie dotyczy normalnych ludzi. Co za tym idzie ten film ani nie jest pomysłem na miłe spędzenie czasu ( bo nie jest to ambitna komercja) ani nie jest obrazem psychologicznym ( bo nic sensownego widz z niego nie wyniesie i nie zrozumie).
P.S. I faktycznie jest irytujący.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Sob 4:03, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy

nim przeczytałem wklejki jd, też tylko jednym słowem miałem określić ten film- irytujący. bo faktycznie, jest taki.
ale przyszło mi do głowy jeszcze jedno określenie- bezsilność.
bezsilność ofiar. i widza, kiedy nie można zareagować, by przerwac te irytujące zachowanie. no, prócz działań pilotem, co dość sugestywnie sam bohater/oprawca w pewnym momencie robi.

i Mieloneczka ma rację- to jest chore. Wide grin

ale i Roz się nie myli- to jest zajebiste! Wide grin

P.S. chciałbym podziekować Panu Torrentowi, za możliwość obejrzenia tego filmu. Happy

PS2. jeszcze jedno. polecam dwa filmy. w podobnym duchu. "Open water". obydwie jego części w zasadzie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez It's... dnia Sob 11:33, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy

Ja znalazłam dwie wersje tego filmu na filmwebie. Chodzi wam o tę z 1997 czy 2007 roku?

Post został pochwalony 0 razy

pewnie o tę z 2007. z timem rothem. i tym drugim pedałem, naomi watts, czy jakoś tak...

Post został pochwalony 0 razy

Ja oglądałam oryginalną, z '97. Nie wiem jak ta nowa się prezentuje.

	Cytat:
	( bo nic sensownego widz z niego nie wyniesie i nie zrozumie).

No przykro mi Wide grin

Biedni użytkownicy filmweba. Niby dali się zirytować, ale wszystko na darmo.

Post został pochwalony 0 razy

Nawet nie wiedziałam, że dwie wersje są. Pójdę sprawdzić, którą widziałam Wide grin

1997. No tak, w końcu chyba przed 2007 oglądałam.

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem o co chodzi i z tego co czytam, chyba nie chcę. Taka ignorancja.

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem o co chodzi, cały czas przychodzą goście nowi.
Ja polecam "Świadectwo"

Post został pochwalony 0 razy

Na "Świadectwie" moja przyjaciółka (każdy zna uroki szkolnego seansu) przespała większość czasu.

Post został pochwalony 0 razy