Księga skarg i zażaleń

Jestem niewyrobiony. Szlak.

Post został pochwalony 0 razy

Rano poszłam do lekarza. Dostałam recepty na jakieś idiotyczne leki, które były dostępne dopiero w szóstej aptece (znaczy się z anytbiotykiem był główny problem) i zapłaciłam za nie ponad 70 zł. Ledwo kasy mi wysatrczyło, zostało mi dokładnie 1,50 zł

Post został pochwalony 0 razy

Nie mogłam znaleźć odpowiedniego tematu, więc niech będzie, że się skarżę.
Dowiedziałam się dziś, że (były już) wikary z mojej parafii spodziewa się potomka. Afera podobno bardziej skomplikowana, bo plotka głosi, że matka jeszcze niepełnoletnia.
Nawet mnie to trochę rozbawiło, bo to już nie pierwszy taki tutaj. Hmmm...

Post został pochwalony 0 razy

Ja w ogóle nie mogę brać antybiotyków, nie dość, że jestem oporna na wszystkie, to jeszcze niszczą moją gospodarkę.

Pakowanie mi dzisiaj szło jak z kamienia.

Post został pochwalony 0 razy

	Dame Elsie napisał:
	Rano poszłam do lekarza. Dostałam recepty na jakieś idiotyczne leki, które były dostępne dopiero w szóstej aptece (znaczy się z anytbiotykiem był główny problem) i zapłaciłam za nie ponad 70 zł. Ledwo kasy mi wysatrczyło, zostało mi dokładnie 1,50 zł

O ile to nie jest jakaś bardzo rzadka choroba, to najprawdopodobniej pan/pani lekarz ma drobną umowę z jakąś firmą farmaceutyczną, która ów lek produkuje lub rozprowadza, a w zamian za wydawanie recept na konkretnie ich leki (im droższe, tym lepiej), firma taka oferuje lekarzowi pewne formy sponsoringu (niekoniecznie kasę). Pracowałem swego czasu w ZOZie, co prawda w dziale technicznym, ale poznałem nieco środowisko lekarskie i wiem, że takie praktyki nie należą do rzadkości. Trzeba zawsze pamiętać, że jako pacjenci mamy prawo zażądać od lekarza wydania recepty na tańszy odpowiednik o podobnym działaniu i jeśli takowy istnieje, lekarz nie ma prawa nam odmówić. Nie dotyczy to oczywiście leków na bardzo rzadkie choroby.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Pon 22:37, 18 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz

To jest wiadome od dawna. U mnie jest tak [dzięki mojej bogatej historii chorób], że same farmaceutki zamieniają leki na polskie tańsze odpowiedniki, które tak samo działają. Czasem tez bywa tak, że lekarz w przychodni jest nieskuteczny, po czym podczas wizyty prywatnej nagle sobie przypomina wszystkie dobre leki @_o

No i denerwuje mnie to, że tak nagminnie przepisują antybiotyki. Ludzie się uodparniają bo biorą te świństwa przy byle infekcji, nawet bez konsultacji z lekarzem, a potem kiedy faktycznie zachorują na zapalenie płuc to już nie będzie czym ich leczyć.
W zeszłe wakacje po trzech różnych antybiotykach, trzech tygodniach cierpienia i wyniszczenia organizmu, wreszcie laryngolog przepisał mi mój ulubiony biopharox, który wyleczył moje gardło po dwóch dniach. No i po co to wszystko było?!

Post został pochwalony 0 razy

Nigdy nie korzystałam z antybiotyku.
Ale skoro mam się skarżyć, to katar mam.

Post został pochwalony 0 razy

Ja zwykle nie korzystam z antybiotyków, choć zwykle podczas wizyty dostawałem na nie receptę. Szkoda kasy i zdrowia. Żeby skorzystać z antybiotyku musi mnie naprawdę nieźle rozłożyć, a jak wiadomo, choć widocznie nie wszystkim, 90% chorób leczy się same, bo tak działa nasz organizm, który zwalcza chorobę, że już nie wspomnę o odpowiednim jedzeniu itp. No ale przemysł farmaceutyczny dąży do tego, by ludzie brali, cokolwiek im się da, bo z tego jest kasa, więc mówią ludziom: "WEŹ PIGUŁKĘ! WEŹ PIGUŁKĘ! Chuj z witaminami, które dostaniesz w jedzeniu! WEŹ PIGUŁKĘ! WEŹ PIGUŁKĘ! Chuj z ziołami, które rosną na każdej łące! WEŹ PIGUŁKĘ! WEŹ PIGUŁKĘ! Daj nam kasę, bo to nie ty masz się poczuć lepiej, tylko MY!

Post został pochwalony 0 razy

Stwierdziłam, że narazie nie będę brała tego antybiotyku, od dwóch dni właściwie tylko kaszlę. Wyjątkowo paskudnie, ale jednak. Jak będę mieć nawrót choroby, to wtedy go wezmę.
Że lekarze to najczęściej świnie, to wiadomo. Kiedyś przeczytałam w gazecie, że w USA po kilku prezentach od koncernów oficjalnie zmniejszono normy ciśnienia krwi, przez co próbowano wmówić całej masie zdrowych luzdi, że do końca życia muszą zażywać odpowiednie preparaty.
A co do tych lekarzy prywatnych to też to nie jest takie oczywiste. Kiedyś miałam paskudne zapalenie oskrzeli, przez które moja równowaga mikroorganizmow uległa zachwianiu i zlapałam jakąś infekcję dróg rodnych. A że było to po pierwsze trochę uciążliwe, a po drugie już z powodu tej poprzedniej choroby wiele zajęć opuściłam, to zapisałam się do lekarki, która przyjmowała tylko prywatnie, więc mogłam właściwie od razu do niej iść. Przepisała mi takie rzeczy, że głowa boli, trzy sztuki kosztowały razem stówę. Co by nie mówić, były bardzo skuteczne- dwa razy się posmarowałam i było po krzyku. Tyle, że tak tą receptę napisała, że nie można było mi wydać tańszych zamienników, a koleżanka techniczka farmacji powiedziała, że były takowe

Post został pochwalony 0 razy

Na antybiotykach byłam parę razy w życiu, ostatnio przy zapaleniu oskrzeli. To była jednorazowa dawka, silna jak Robert Burneika, prawie cały dzień przespałam, ale pomogło. Z chęcią bym też pozażywała antybiotyki na wirusa opryszczki, bo dość często mi to cholernie uprzykrza życie.

Post został pochwalony 0 razy

Opryszczka pojawia się podobno przede wszystkim w okresach spadku odporności, więc to o nią powinno się zadbać. Ale nie Actimelem, to podobno jedno z większych oszustw, jakie próbują nam wcisnąć.

Post został pochwalony 0 razy

w życiu nie miałam opryszczki. nawet tam.

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się na brak damskiej pythonowskiej koszulki o konkretnym wzorze. Za chwilę będę tak zdesperowana, że kupię męską.

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Na antybiotykach byłam parę razy w życiu, ostatnio przy zapaleniu oskrzeli.

Ja to samo. Dostałem zapalenia oskrzeli 23 grudnia. Wziąłem 3 tabletki i... 25 grudnia okazało się że piliśmy kilka godzin i jakoś zaprzestałem zazywania tych antybiotyków, przeszło mi 27 grudnia, [kac też] Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

pijesz w Boże Narodzenie? Ty bezbożniku Wide grin

Post został pochwalony 0 razy