Księga skarg i zażaleń

ja mogie tylko ponarzekać, że długi łikęt był krótki i dość jałowcowy, jałowy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Nie 18:37, 04 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz

Linda zapodaj jakies foto, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić Ciebie ze zwałami tłuszczu ;P
PS. Ja też kuchnia nie wiem na co ponarzekać? No nie ma na co- kurde. Chyba zrobię jak Forrest Gump- wezmę kija i zacznę napierniczać się po nodze! Zawsze coś można sobie wymyśleć.

Post został pochwalony 0 razy

No już, czekaj, jebnę sobie selfie w lustrze, wrzucę na fejsa i otaguję #bodybuildingmotivation.

Post został pochwalony 0 razy

Kupuję to!
PS. Moja znajoma nie mogła uwierzyć, że też chodzę na siłkę [wyników jakiś super nie mam głównie dlatego, że w czasem w tydzień potrafię schudnąć 2kg- dzięki, "dzięki" -korwa pracy. A żeby teraz przytyć te 2k- to minimum 4-6 siłowni trzeba zrobić, a i żreć jak świnia- najlepiej przez rurkę]. Więc, ta znajoma powiedziała, że to niemożliwe, że chodzą na siłownie, bo... nigdy żadnych postów/fotek na fejsie z siłki nie zapodawałem ;p.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 18:49, 04 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz

Nigdy nie miałam alergii i choroby lokomocyjnej, a teraz mam. Neutral

Post został pochwalony 0 razy

ja przytyłam 10 kilo, a jakoś mi chudnięcie wisi. To znaczy chciałabym nie być w wiecznej ciąży, ale wiecie. jednak wolę jeść.

Post został pochwalony 0 razy

W przyszłym tygodniu czwartek i piątek są wolne (rektorskie), a nam każą we czwartek na praktyki jechać. Chciałam we środę wieczorem wyjechać, sniff sniff.

Post został pochwalony 0 razy

przemokły mi buty, skarpety i nogaffki. zimno w nóżki Sad

(((( ::/// leje i leje w tym poznaniu, do pupy ta majowa pogoda, cały czas deszcz i wiatry, dejta spokój

Post został pochwalony 0 razy

To samo i tu- więc nie ma lekko- każdy!

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	zimno w nóżki (((( ::///

Zimno w stópki :/

Post został pochwalony 0 razy

Skarżę się jak jasna cholera, chciałam raz w życiu być miła i zorganizować imprezę-niespodziankę dla koleżanki z okazji jej urodzin - ale zaraz osiwieję i dostanę wysypki, nie wiem co mnie podkusiło żeby cokolwiek organizować. Za każdym razem jak coś organizuję to się wkurwiam i sobie obiecuję, że to ostatni raz Razz

Bo ludzie generalnie mają wyjebane, skoro organizuje to ktoś inny, to wszyscy umywają od wszystkiego ręce, i nie dość że sama muszę wszystko przygotować, to jeszcze nawet na jebany termin nie mogę się dogadać! Jeden może w czwartek, ale drugi nie może w czwartek, za to może w piątek - ktoś mógł w piątek jeszcze wczoraj, ale dzisiaj już nie może, bo idzie na jakąś inną imprezę.
Chciałam, żeby było fajnie, miło i kolorowo, ale mam WYJEBANE. Żadnej imprezy.

Post został pochwalony 0 razy

huh, prawda, organizowanie imprez to katorga, widziałam po ostatnich kawalerskich/panieńskich/weselach.
Najlepiej nie robić żadnej z wyżej wymienionych imprez Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Przez skajpaja zrób- jak ktoś nie może ;P
PS. Żadnych imprez, kuchnia jego maść?!

Post został pochwalony 0 razy

Urodziny to żadna okazja do świętowania, moim zdaniem.

Dlatego staram się, żeby nikt nie wiedział kiedy mam urodziny.

Post został pochwalony 0 razy

A właśnie, kiedy masz?

Post został pochwalony 0 razy