Matura, kremówki, majtki na lewą stronę, bakłażany

Było banalne. Ja jakimś cudem wpadłam na wzór na ilość przekątnych w wielokątach i miałam dobrze x.o
A angol [podstawowy i rozszerzony] był całkiem przyjemny. Rozprawka po raz pierwszy zmieściła mi się w limicie słów bez uprzedniego wykreślania 15 zdań.

Post został pochwalony 0 razy

historia to będzie masakra. nie wiem jak ja to zdam.

Post został pochwalony 0 razy

Zawsze się tak wydaje przed, a potem to już spokojnie. Bez nerwów.

Post został pochwalony 0 razy

Na gegrze mojej siostry nauczycielka zauważyła kilka błędów [chyba w samym kluczu] Wide grin

Mi został tylko wtorkowy ustny angielski [rozszerzony] Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

A już potem tylko najdłuższe wakacje w życiu.

Post został pochwalony 0 razy

I męczenie ludzi w centrum miasta Micrą, czyli kurs praktyczny na prawo jazdy czas zacząć! Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Blase dasz radę Wide grin

Ciężko jest nie zdać raczej. A piszesz podstawową czy rozszerzoną?

Post został pochwalony 0 razy

Taką to perełkę znalazłam: [link widoczny dla zalogowanych]
Moje ulubione fragmenty:
"Zacznijmy od tego, że mówisz, że matury są za łatwe. Co w tym złego? Czy jest jakimkolwiek skandalem to, że uczniowie nie muszą się męczyć przed egzaminem? I tak już jedną wielką katorgą jest nauka w liceum w którym kapryśni nauczyciele mogą najambitniejszego ucznia nie dopuścić do matury bo takie mają fochy, albo co się zdarzyło znajomemu mogą go wywalić za niskie stopnie."
"Rozumiem jednak Twoje zażenowanie tymi stekami bzdur które tutaj przytoczyłaś. Ale czyja to wina? Oczywiście jest to wina nauczycieli którzy nie potrafią zachęcić młodzieży do czytania lektur. Co prawda ja nie widzę sensu uczenia w szkole o jakichś bajeczkach typu te Prusa czy innego Mickey Mouse'a Mickiewicza ( nie znaczy to jednak, że nie czytam książek, preferuję jednak literaturę współczesną i czytam tylko dla własnej przyjemności )."
Oczywiście, że to wina nauczycieli. Powinni stanąć na rzęsach żeby dzieciaczki zachęcić do lektur. Moja mama jakiś czas uczyła w gimnazjum i jedynym sposobem zeby uczniowie zapoznali się w minimalnym stopniu z ksiązką było czytanie na lekcji, bo wstawianie jedynek nic nie daje. A Prus to zdecydowanie bajki pisał. Zresztą to ciekawe. Miałąm w gimnazjum i w liceum fatalną chemię i jakoś sama wpadłam na pomysł żeby się jej uczyć, cud jakiś
"A jak raz pewien koleś niechcący powiedział prawdę o tym kim są bohaterowie romantyczni ( przedpotopowe emo-ćwoki, cóż więcej? ) to mało nie wzywali jego rodziców do budy"

Post został pochwalony 0 razy

Rozszerzoną... ale byczyłem się cały rok i mam straszne braki... na próbnej za wypracowanie miałem całe 0 punktów Wide grin

obawiam się że teraz będzie podobnie.
ale za to we wtorek formalność w postaci ustnego angola... no i wakejszyn.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Pią 20:28, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz

Witam w klubie zaczynających wakacje od wtorku popołudniu

Post został pochwalony 0 razy

Fajno macie, ludziska! Fajno macie.

Post został pochwalony 0 razy

No to chwalcie się wynikami, tegoroczni maturzyści.
W moim przypadku jestem zadowolona z podstaw ale rozszerzenia zawaliłam więc nie jest różowo.

Post został pochwalony 0 razy

Jo tyż.
Jak już pisałam wyżej, matma podstawowa łatwa - 92%, angol 85%, polski 56% [szpaaaan Wide grin

]. Z rozszerzenia: matma 56, gegra i angol po 65, czyli średnio.
Aczkolwiek matma rozszerzona jest powyżej średniej krajowej [49%!], więc to powód do radości.

Post został pochwalony 0 razy

	Mrs Teal napisał:
	Jo tyż. Jak już pisałam wyżej, matma podstawowa łatwa - 92%

Dla mnie też była łatwa, jednak dało znać o sobie moje roztargnienie. Podstawy: matematyka - 78%, polski - 79%, angielski - 100%. Rozszerzenia: chemia - 82%, biologia - 80% (shitshitshit, ściana, ściana, depresja)

Post został pochwalony 0 razy

Jakby nie patrzeć, średnia wyników lepsza niż u mnie Neutral

Post został pochwalony 0 razy