Nie matura, lecz chęć szczera

Będę bronić tej matematyki, dopóki wszyscy się nie nauczą chociażby tych rzeczy z podstawówki typu kolejność wykonywania działań.
Swoją drogą spojrzałam na te zadania (znowu) i zabrałam się za liczenie. Zamkniętych policzyłam 17 na 23 (niestety trochę leżę na ciągach i prawdopodobieństwie). Otwartych nie liczę, bo jest wpół do trzeciej w nocy, ale dwa rozwiązałam już wcześniej, dwa umiem rozwiązać na bank, a jedno być może, więc po podliczeniu stwierdzam, że wynik mam całkiem całkiem Wide grin

Swoją drogą, liczenie procentów i średnich na maturze jest dość śmieszne, nawet z utrudnieniem Wide grin

No, ubawiłam się, to teraz do spania.

Post został pochwalony 0 razy

Ok, odgrzebałem ten topick, ponieważ jutro piszę maturkę z polaka.
Mam przeczucie, że będą pytać o "Przedwiośnie".

A teraz, w ramach powtórki, idę oglądać snookera.

Post został pochwalony 1 raz

Będą pytać o to, czego akurat nie powtórzyłeś/powtórzyłeś bardzo pobieżnie Wide grin

Powodzenia życzę Happy

Post został pochwalony 0 razy

matura jest przereklamowana. ruszaj naprzód dzielny światłości synu! sięgaj, gdzie wzrok nie sięga! łam, czego rozum nie złamie!
powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki.
A że przereklamowana, to wiem. Jak nie zdam, to będę na cały głos krzyczał że jest przereklamowana!

Post został pochwalony 0 razy

Ja powiem tak: trzeba się postarać, żeby tego NIE zdać (podstawy).
Zdajesz coś na rozszerzeniu?

Post został pochwalony 0 razy

Angielski, ale to nie znaczy, że znam angielski. Ot, spróbować. Bo podstawkę zdam prawie na pewno, więc spróbuję coś więcej.

Szczerze, to ani polskiego, ani matmy się nie boję... Polski zawsze coś tam się napisze. Matma, jeśli będzie taka, jak próbna, to nie będzie źle.

Post został pochwalony 0 razy

Sorry panie i panowie, ale ja nie znam NIKOGO kto by nie zdał matury!
[Znam 1 osobę, która nie zdała w ostatniej klasie szkoły średniej, ale to po pierwszym półroczu- jeden z moich najlepszych kumpli- nawiasem mówiąc].
Wszyscy się tą maturą podniecają jak mrówki okupacją!
Nie wiem jak dobrze zdana matura nie gwarantuje świetnych studiów.
Nie wiem jak idealnie/świetne studia nie gwarantują doskonałej pracy.
Nie wiem jak doskonała praca nie gwarantuje idealnego życia!
Ciekawe co robi teraz 3mld ludzi, którzy w ogóle nie potrafią czytać? Pewnie się chlastają!
Pamiętam jak w podstawówce mnie straszyli [do gimnazjum nigdy nie chodziłem- przeskoczyłem na drugą stronę jeziora- do szkoły średniej od razu, ewenement]. Ale do rzeczy, jak nas straszyli: uczcie się leniuchy, czytajcie, powtarzajcie, od książek nie odchodźcie, bo egzaminów wstępnych do szkoły średniej nie zdacie! No i co? WSZYSCY zdali!
A jak tam na studiach bywało? Jest nas kilku [z tego pięknego forum]. Mamy nawet specjalny temat: Studia i pierdu-pierdu! Chlanie, jaranie, imprezowanie, popełnianie błędów młodości [mimo, że już każdy je dorosły, bo ma za sobą egzamin dojrzałości].
PS. Ja z polskiego miałem- 2. Dlatego do dziś nie wiem jak się pisze dópa, oraz mylę Hamleta- Fiodora Dostojewskiego z Mickiewiczem- Pana Tadeusza!

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	PS. Ja z polskiego miałem- 2. Dlatego do dziś nie wiem jak się pisze dópa, oraz mylę Hamleta- Fiodora Dostojewskiego z Mickiewiczem- Pana Tadeusza!

I mylisz Krasickiego z Krasińskim (to samo tyczy się mnie)

Post został pochwalony 0 razy

Maturą się podniecają wszyscy, ponieważ to jest wydarzenie. Całe to wydarzenie, jest emocjonujące. Pierwszy raz i szkolnej karierze, dostaję do ręki długopis, papier i robię to, co potrafię najlepiej - zmyślam i udaję że niby wiem o czym mówię. Bo sprawdziany, odpytki, to jest pikuś, nikt się nimi nie przejmuje. A z całą pewnością nie ja. Za to matura, to co innego. I to jest super. To dlatego się wszyscy podniecają Happy

.
Poza tym, Janoszu, jeśli powiesz, że się nie podniecałeś, gdy ją zdawałeś, to ja ci i tak nie uwierzę Happy

.

edit

	Mrs Teal napisał:
	I mylisz Krasickiego z Krasińskim (to samo tyczy się mnie)

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Czw 16:23, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz

Mało tego- mylę Kraszewskiego z Wajdą!
Edit:
Zgadza się. Podniecałem się, ale... MNIEJ Razz

bo...
Po primo: Rok przed moją maturą wprowadzili próbne matury [więc stres był mniejszy].
Po drugo: Było coś takieo jak fuckultety: więc jak ktoś chodził na nie wszystkie, to i na bieżąco był.
Po trzecio: Nie było obowiązkowej matury z matematyki, a tu bym miał stres pieroński i pewni bym się podniecił niezdrowo!

Poza tym. Te prezentacje maturalne to wydaje mi się, że to lekkie przegięcie jest. Ściągniesz coś z neta, nawet na rok przed maturą- wykujesz na blachę i szluz!
PS. Matury już były "niby" kodowane, ale i tak nasze wypociny sprawdzali nasi nauczyciele [ i każdy wiedział co kto napisał]. Pani od polaka [świeć panie nad jej duszą] nie lubiła kilku osób w mojej klasie [w tym mnie], no nie tylko w mojej. Stawiała oceny ZAWSZE te same, więc czy się uczyłem, czy nie- nigdy nie dostawałem więcej niż 2-3. Jak ktoś miał poziom 3-4, to samo, uczył się czy nie dostawał te same oceny- zawsze. Jak ktoś miał oceny 5-6, nawet po 3 zdaniach dostawał 5, bo skoro przez 3 lata ma te same oceny, to po co to zmieniać?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 16:39, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy

Non napisał:

Maturą się podniecają wszyscy, ponieważ to jest wydarzenie. Całe to wydarzenie, jest emocjonujące. Pierwszy raz i szkolnej karierze, dostaję do ręki długopis, papier i robię to, co potrafię najlepiej - zmyślam i udaję że niby wiem o czym mówię. Bo sprawdziany, odpytki, to jest pikuś, nikt się nimi nie przejmuje. A z całą pewnością nie ja. Za to matura, to co innego. I to jest super. To dlatego się wszyscy podniecają Happy

.
Poza tym, Janoszu, jeśli powiesz, że się nie podniecałeś, gdy ją zdawałeś, to ja ci i tak nie uwierzę Happy

.

Wszystko, co robi się pierwszy raz, rodzi jakieś ekscytacje, zdenerwowanie i podniecenie. Kazdy przed maturą się boi, a po mówi 'pfff, co to było', tak samo z egzaminami na studiach.

Cytat:

	Mrs Teal napisał:
	I mylisz Krasickiego z Krasińskim (to samo tyczy się mnie)

[link widoczny dla zalogowanych]

Ta, ten tępy tłuk z którym miałam polski w I klasie próbował nam wbić do głowy który to który.. nie udało się Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Wiem który jest który:
Od bajek- Krasicki, Zygmunt Napoleon Krasiński- wieszcz, a od "Starej baśni"- Kraszewski- proste!
PS. Nie wiedziałem, że w Krakowie mają ulice obu tych panów. Poza tym, dopiero za drugim kiedy dzwoniłem- razem dodałaś- chyba ;P.
Edit:
Co do podniecania:
Kiedyś [15-20 lat temu, ktoś to jeszcze pamięta oprócz mnie?] w telewizornii, radiu, internecie nikt tak nie trąbił o maturach. Nie było takiej presji, nie było wyścigu szczurów, nie było świeckich tradycji [typu: brudne czerwone majtki, wciągane przez głowę]. Mi jedna koleżanka powiedziała, że obcinanie włosów przed maturą przynosi pecha, a że miałem przydługie włosy... to musiałem obciąć 2 tyg. przed Wide grin

.
Aha- zapomniałbym o najważniejszym. w ostatniej klasie chodziliśmy do pobliskiego domu kultury na gry komputerowe [wrzucało się po 50gr i się grało]. Mało kto w domu miał komputer, a game-boye dopiero wchodziły na rynek. Marutę z historii miałem o 9.00. Zgadnijcie co robiłem o 8.50? Kończyłem grać! Fajno było, zero stresu!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 17:07, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy

Też nie wiedziałam że jest ulica Krasickiego - starczyło wiedzieć, że jest aleja kra...cośtam w zentrum (albo Aleje Trzech Wieszczów, po prostu). Teraz już pamiętam, że tam jest Zygmunt Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Nie mylić z dzwonem, który jest na Wawelu! [Zygmunt- Stary nawiasem mówiąc]. Bo można pomylić z Zygmuntem II Augustem, który był niejako "młody".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 17:09, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy