Pieprzony czas - najstraszniejsza broń przeciwko ludzkości

Posty wydzielone z innego tematu

Nic mi nie mów, Rabbicie, jakbym chciała się wyrobić ze wszystkim, wyspać i znaleźć trochę czasu dla siebie - nawet i godzinkę! - dzień musiałby mieć 48 godzin.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lindorie dnia Pon 19:30, 22 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz

48 godzin to i tak za mało jak na dobę.

Post został pochwalony 0 razy

Ile proponujesz?
Najfajniej by było, jakby dzień trwał tydzień - oł yeah, to by było coś Happy

A noc - tyle samo, albo i pół tygodnia dłużej. Happy

Wydzielam temat - offtop jest zły.

Post został pochwalony 0 razy

Przeprowadź się na koło podbiegunowe. Tam dzień trwa pół roku i tyleżsamo noc. Reasumując doba trwa tam cały rok. Myśle, że to wystarczająco długa doba.

Post został pochwalony 0 razy

Wtedy bym zdążyła - nie da się ukryć.
Ba, w jeden dzień mogłabym.. ho ho, czego to ja bym nie mogła.

Wróćmy do rzeczywistości - jest 20, a ja mam półtorej godziny na napisanie referatu z historii, zrobienie kilku zadań z matematyki, nauczenie się kwasów karboksylowych z chemii i całego działu w książce z angielskiego. Podręczniki, pędzę do was.

Post został pochwalony 0 razy

	Lindorie napisał:
	Posty wydzielone z innego tematu Nic mi nie mów, Rabbicie, jakbym chciała się wyrobić ze wszystkim, wyspać i znaleźć trochę czasu dla siebie - nawet i godzinkę! - dzień musiałby mieć 48 godzin.

Nie powiedziałem tego złośliwie. To tylko takie moje przemyślenia. Mi też cholernie brakuje czasu. Prawdę mówiąc jestem w podobnej sytuacji jak ty. Na ten tydzień: II wojna światowa na historię, przemysł, rolnictwo i statystyka na geografię, cukry i tłuszcze na chemię, zadania na matmę, romantyzm i oświecenie, oraz album o jakimś poecie (to Bogu dzięki do końco maja) na polski oraz skończyć życiorys i motywację do liceum na jutro. A pragnę zauważyć, że tego tygodnia zostały tylko trzy dni. Wesołego alleluja! Wide grin

Po prostu NO - TIME TOLOUSE! Wide grin

P.S. bardzo się ucieszyłem widząc moją złotą myśl w nagłówku tego tematu. Pięknie dziękuję. to cudny prezencik z okazji mojego setnego postu Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Pocieszę was. Ja przez siedem dni w tygodniu, 24 h na dobę mam wolne i nie robię totalnie nic. Uroki skończonego liceum

Post został pochwalony 0 razy

Marne pocieszenie. Ale ja za ok. trzy lata też będę tak mówił Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Wydaje się wam, że macie ciężko.
Ja muszę wstawać skoro świt, o 9 wieczorem, na pół godziny przed położeniem się do łóżka, zjeść garstkę zimnej zmrożonej trucizny, iść na 29 godzin do pracy codziennie i płacić właścicielowi za pozwolenie przyjścia do pracy, a gdy wracam do domu, ojciec zabija mnie z zimną krwią każdej nocy i tańczy nad moim grobem, śpiewając Alleluja.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy powiesz do dzisiejszej młodzieży, nie uwierzy Ci.

A Ty Arien lepiej się zamknij, bo nie ręczę za siebie.
Zamiast mnie pocieszyć.. Wypchaj się.

Killer - to widzę, że jesteśmy w tym samym wieku. Jest już nas czterech Wink (1)

Do dupy, ten stos podręczników wcale się nie zmniejsza, a pracuję już od godziny chyba!

Post został pochwalony 0 razy

Widzę, że jedziemy na jednym wózku. Tylko, że tobie się chce, a u mnie odzywa się wrodzone lenistwo. z drugiej jednak strony - w tym tygodniu wypada mi nauka bierząca i mogę się skupić na poprawianiu ocen, bo moi wyjechali na wycieczkę do Kielc. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Nienawidzę zakończeń roku!!( oczywiście przed wystawieniem ocen). Tak jakby chcieli się zemścić za to, że cały rok musieli nas uczyć Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

	Lindorie napisał:
	A Ty Arien lepiej się zamknij, bo nie ręczę za siebie. Zamiast mnie pocieszyć.. Wypchaj się.

No, to już nie jest miłe. Czuję się urażona. Mój wypoczynek był poprzedzony godzinami stresu i trzęsących się rąk więc traktuję go jako zasłużony. Dlatego protestuję przeciwko używaniu nieprzyjemnych sformułowań typu "Zamknij się".

Swoją drogą ciekawa sprawa, bo siedząc w domu i nic nie robiąc padam z nudów, a przez ostatnie parę miesięcy wydawało mi się, że to strasznie fajna rzecz Wide grin

Chyba muszę sobie znaleźć jakieś twórcze zajęcie Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

	Arien napisał:
	Swoją drogą ciekawa sprawa, bo siedząc w domu i nic nie robiąc padam z nudów, a przez ostatnie parę miesięcy wydawało mi się, że to strasznie fajna rzecz Chyba muszę sobie znaleźć jakieś twórcze zajęcie

Tak, też to miałem. Najciekawsze jest to, że jak wisi nad tobą coś do roboty to znajdujesz tysiąc pomysłów na robienie czegoś zupełnie innego. Ale kiedy już się zakończy robić to, co musi być zrobione, to nie wiadomo za co innego można by się teraz zabrać.

Post został pochwalony 0 razy

Arien napisał:

	Lindorie napisał:
	A Ty Arien lepiej się zamknij, bo nie ręczę za siebie. Zamiast mnie pocieszyć.. Wypchaj się.

No, to już nie jest miłe. Czuję się urażona. Mój wypoczynek był poprzedzony godzinami stresu i trzęsących się rąk więc traktuję go jako zasłużony. Dlatego protestuję przeciwko używaniu nieprzyjemnych sformułowań typu "Zamknij się".

Swoją drogą ciekawa sprawa, bo siedząc w domu i nic nie robiąc padam z nudów, a przez ostatnie parę miesięcy wydawało mi się, że to strasznie fajna rzecz Wide grin

Chyba muszę sobie znaleźć jakieś twórcze zajęcie Wide grin

Jakbyś miała w domu maturzystę, kuzynów maturzystów, mnóstwo znajomych maturzystów, którzy kilka razy dziennie powtarzają, że mają już wolne, i kiedy Ty siedzisz nad książkami i zaryczana dzwonisz do kumpeli "Bober, weź mi wytłumacz, o co chodzi w tej popieprzonej dysocjacji elektrolitycznej kwasów karboksylowych!", oni nad Tobą stoją i z dziką satysfakcją pytają się: "CZEGO SIĘ UCZYSZ? BO WIDZISZ, JA JUż MAM WOLNE!", i kiedy wkuwasz 170 zdań z niemieckiego, oni nad Tobą stoją i z głupawym uśmiechem mówią: "Ja już mam to za sobą, bo JA JUż MAM WOLNE!", też by Cię szlag trafił.

Ja po prostu wysiadam powoli, zrywam wszelkie kontakty ze wszelkimi maturzystami i zamykam się w piwnicy Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy