Postanowienie noworoczne

Czy ktoś coś już postanawiał był? Jakie to postanowienia mamy juz za sobą, a jakie przed sobą? Co komu do łba przyszło? Co dało się zrealizowac, a czego się nie dało...

To może ja zacznę jako pierwszy:
Jedno z postanowień tegorocznych: Obejrzeć w tym roku WSZYSTKIE Latające Cyrki [1/15 ciężkiej, wytężonej pracy umysłu mam już za sobą].

Post został pochwalony 0 razy

Standard- zdac dobrze jedną sesję, drugą sesję, w miarę możliwości pójść na drugi kierunek (najlepiej logistyka), zrobić prawo jazdy, zrobić kurs żegarski, albo kurs baristy (myślę, że umiejętnośc parzenia dobrej kawy bardziej się przyda w pracy niż dwa języki Wink (1)

), uprawiać jakiś sport. Właściwie nic specjalnego. I tak pewnie z tego nic nie wyjdzie. Najbardziej jest prawdopodobne, że uda mi się zrobić Gilliamowy maraton
Edycja:
Maratonu chyba też nie uda mi się zrobić, zachomikowałam sobie pokazną ilośc filmów, których jeszcze nawet nie otworzyłam, a stoją na półce, lub są na pulpicie i wołaja "obejrzyj mnie!". Chyba to czego nie widziałam ma pierwszeństwo przed tym co widziałam, prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dame Elsie dnia Śro 23:54, 13 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

Ja, jak co roku, postanawiam niczego sobie nie obiecać, żeby później nie mieć do siebie pretensji o to, że nie dotrzymałem słowa sobie danego.
Można taką postawę krytykować, ale jednego nie można jej odmówić: skuteczności.

Poza tym, wystarczy zrobić dobre badanie, planowanie i projekt, a wykonanie samo przyjdzie. Oczywiście, pod warunkiem, że będzie zgodny z projektem, w przeciwnym wypadku otrzymujesz po-zerze w kryteriach B i D.

Post został pochwalony 0 razy

W przeciwnym wypadku zbiór "A"- będzie należał do zbioru pustego... ;P

Ja mam postanowień KILKA [niektóre są intymne, dlatego nie będę ich pokazywał]. Ale np. takie: Chcę przytyć 11 kg. Przeczytać jakaś "dobrą" książkę [może nawet w języku obcym]. Posprzątać pokój. Nauczyć się gotować...
PS. Dobra, z tym gotowaniem to był żart, miałem na myśli pieczenie!

Post został pochwalony 0 razy

Nie robię nigdy postanowień wszelakich. Jako człowiek, który ufa wszystkim ludziom, tylko nie sobie. Dość rozczarowań

Post został pochwalony 0 razy

ja postanowiłem utyć, zbrzydnąć, zbiednieć i żyć w celibacie.
zawsze jak coś postanawiam to wychodzi dokładnie na odwrót.

Post został pochwalony 0 razy

Zbrzydnąć i zbiednieć to się da w parę minut. Co do reszty mogą być problemy :].

Post został pochwalony 0 razy

Ja chciałam nieco wyrzeźbić sylwetę, ale to gdzieś na wiosnę. To jest taki ból, kiedy niewiele brakuje do ideału Wide grin

No i coś zrobić bardziej ze swoim życiem, w coś się zaangażować, wykorzystać swój potencjał, oraz wzniecić zdechłą wenę twórczą.
No jak najmniej celibatu, to nawet nie wchodzi w rachubę. Nie i chuj!

Post został pochwalony 0 razy

Chciałabym [ofc] ładnie zdać maturę, dostać się na studia, ple ple ple. A tak mniej oficjalnie to chcę skończyć pamiętniki Majkela, obejrzeć po raz któryśtam Parnassusa i hodować wiewiórki. Ewentualnie norki.

Post został pochwalony 0 razy

E tam, wiewiórki, norki. Ja bym chciała hodować straszyki, badź patyczaki

Post został pochwalony 0 razy

A jakby taki złamał nogę?

Post został pochwalony 0 razy

Mam już doświadczenie z załatwianiem zastępczej nogi.

Post został pochwalony 0 razy

Temat o nogach już jest. I niech tak pozostanie.

Może postanówmy sobie noworocznie pisać na temat? Taka, ot, idijotyczna propozycja.

Post został pochwalony 0 razy

Nie powiem- udało mi się przytyć 5kg [z tym że urosło mi brzuszysko i musiałem trochę schudnąć]. Potem trochę schudłem i jeszcze schudłem... Suma summarum- ważę dokłanie tyle samo co na początku 2010.
Przeczytałem 3 interesujące książki [1 w języku obcym]. + jedną nie interesującą [ale to szczegół].
Co do sprzątania pokoju... pracuję nad tym ;P.
Gotowanie i pieczenie zostawiam na przyszły rok [musze sobie rok odpocząć].

Co do postanowień tegorocznych... jeszcze się zastanowię, ale nie omieszkam poruszyć tego tematu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 19:17, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ja w tym roku postanowiłem przechytrzyć sam siebie i nie tylko niczego nie postanawiać noworocznie (poza przechytrzeniem siebie), a mieć różne pomysły na ten nadchodzący rok. Także jakby co, nie będzie potem rozczarowań.

Post został pochwalony 0 razy