Praca

	Rozencwajgowa napisał:
	Yeaah, ruchajmy się wszyscy nawzajem, na pewno będzie nam od tego lepiej.

Wiesz, skoro czasem na akordzie przeciętnie zarabia się z 15zł w ciągu 8h... Jakoś nie mam wyrzutów sumienia, jeśli dodam sobie te 2zł 60gr.

Post został pochwalony 0 razy

Problem ruchania w pracy poruszyła Doda w swoim najnowszym teledysku pt. "Nie daj się".

Post został pochwalony 0 razy

Jak uważasz, ale ja bym jakoś nie mogła oczekiwać od drugiej strony uczciwości, jeżeli sama nie byłabym wobec nich w porządku. I uprzedzając - nie mówię o tych 2zł, mówię o nastawieniu.
(no i to chyba nie jest sposób na naprawianie systemu, co?)

Post został pochwalony 0 razy

Miel@ Sprawdzanie polega na tym, że superwajzerka(czy jakoś tak xD) która pośredniczy dzwoni wcześniej że przyjedzie na kontrolę
Choć ci, co dawali zlecenie też mogą przejechać się osobiście

	Rozencwajgowa napisał:
	Jak uważasz, ale ja bym jakoś nie mogła oczekiwać od drugiej strony uczciwości, jeżeli sama nie byłabym wobec nich w porządku. I uprzedzając - nie mówię o tych 2zł, mówię o nastawieniu. (no i to chyba nie jest sposób na naprawianie systemu, co?)

Nie pracowałaś- nie wiesz jak to jest. Dla ciebie o czysta teoria, więc snujesz swe idealne obrazy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mroczny Herbaciarz dnia Wto 22:43, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Zależy jeszcze, co rozumieć poprzez "uczciwość". Przestrzeganie Kodeksu Pracy i innych przepisów? Tak, ale np. w umowie-zleceniu nie obowiązuje powiedzmy płaca minimalna, istnieje całkowita samowola tzw. pracodawcy, jeśli chodzi o zarobki pracowników. W większości przypadków są one śmiesznie niskie. Krótko mówiąc, występuje tu zjawisko w [wbrew pozorom] języku nauki zwane wyzyskiem. A wyzysk NIE JEST uczciwy.

Post został pochwalony 0 razy

Stawka minimalna niestety istnieje tylko na stanowiskach państwowych, stanowiska państowe są generalnie o wiele wygodniejsze i mniej stresogenne niż u prywaciarza. Prywaciarz zrobi z tobą co chce, ale czasem nawet jak jest to dobry człowiek a gapa to też potrafi napsuć nerwów. Z takimi trzeba sobie umiec radzić a to przychodzi z czasem.

Post został pochwalony 0 razy

	Mroczny Herbaciarz napisał:
	Nie pracowałaś- nie wiesz jak to jest. Dla ciebie o czysta teoria, więc snujesz swe idealne obrazy

Łohoho, idealne obrazy - a może mnie rzeczywiście nikt nie nauczył oszukiwać, co? [s-o-r-r-y]

@Miel: No dobra, takie tłumaczenie chyba jestem w stanie zrozumieć. W sensie, że pracodawca robi co chce, więc pracownik robi to, co uważa za bardziej uczciwe. Tylko wciąż, to jest dla mnie jakieś stosowanie podwójnych standardów i zalatuje poglądem (jakże powszechnie spotykanym), że jak wszyscy dookoła robią źle, to mi też wolno.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Wto 22:56, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

Rozencwajgowa napisał:

	Mroczny Herbaciarz napisał:
	Nie pracowałaś- nie wiesz jak to jest. Dla ciebie o czysta teoria, więc snujesz swe idealne obrazy

Łohoho, idealne obrazy - a może mnie rzeczywiście nikt nie nauczył oszukiwać, co? [s-o-r-r-y]

@Miel: No dobra, takie tłumaczenie chyba jestem w stanie zrozumieć. W sensie, że pracodawca robi co chce, więc pracownik robi to, co uważa za bardziej uczciwe. Tylko wciąż, to jest dla mnie jakieś stosowanie podwójnych standardów i zalatuje poglądem (jakże powszechnie spotykanym), że jak wszyscy dookoła robią źle, to mi też wolno.

Jak ci ręcę odpadają od roboty to i bez specjalnych kursów się nauczysz ;/

A w ogóle o czym ja mówię. Ja chodzę do pracy i dzielnie odznaczam te ankiety

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	No dobra, takie tłumaczenie chyba jestem w stanie zrozumieć. W sensie, że pracodawca robi co chce, więc pracownik robi to, co uważa za bardziej uczciwe.

Też nie do końca. Moim zdaniem w przypadku pracy wakacyjnej można stosować takie metody, jak moje w przypadku akordu; w przypadku "dniówek" - jeśli praca nie jest szczególnie ciężka i sumiennie się ją wykonuje - można sobie wpisać np. 7,75h godzin pracy zamiast 7,5h Wide grin

. Bo przestój produkcyjny i tak jest mniej [lub tyle samo] płatny niż normalna praca. A inaczej też się nie da dodać sobie kasy.

Lecz w przypadku pracowników stałych sprawa jest poważniejsza i poważniejsze powinny być metody działania - tu związki zawodowe mają pole do popisu.

Post został pochwalony 0 razy

Ma ktoś doświadczenie z agencją pracy "Job partner"? Albo jakąkolwiek inną? Wide grin

Chodzi mi o agencje pośredniczące w szukaniu pracy za granicą.

Post został pochwalony 0 razy

Niestety nie.

Dlaczego w ankiecie nie można połączyć obu tak, żeby było: nie mam na majtki, a poza tym nie chce być nierobem? Czuję się rozdarta :/

Post został pochwalony 0 razy