Praca uszlachetnia...

Dzisiaj po raz pierwszy będę pracował na naszej zakładowej kuchni. A tam to już nie przelewki! Łby urywają, ręce, nogi, jaja i inne co ważniejsze członki. W histeriach kuchennych często występują wiedźmy, smoki, wąsane skuczysyny a także brodate karły, raz podobno nawet kierowca autobusu zaczął klaskać. Także tego- mogę wrócić w kliku kawałkach...

Post został pochwalony 0 razy

Przebrała się miarka, wysyłam nowe cv. Nie po to zarabiam (ostatnio bez premii), żeby płacić za straty, bo ktoś kradnie. Ktoś od nas i nie wiadomo kto.

Post został pochwalony 0 razy

bić kurwy i złodziei. jak to tak, w Polsce żeby kradli?

Post został pochwalony 0 razy

Nie macie monitoringu? A jak macie to on nie rozstrzygnął tej kwestii?

Post został pochwalony 0 razy

Nie macie monitoringu. Przez to dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, jak oskarżenia prezesów, że personel kradnie gratisy na innym sklepie. A gratisy są, powiedzmy od 5 stówek. Kupisz perfumy i krem, masz 6 stówek, więc te gratisy im schodzą jak woda.

A u nas jest sytuacja odwrotna, bo ginie nam towar, który jest schowany pod kluczem.

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	[...] jak to tak, w Polsce żeby kradli?

W Polsce, żeby kradli? Rozumiem taki Bangladesz, Kolumbię, pół Azji, Afryki i Ameryki Południowej, ale żeby w takim cywilizowanym i pięknym kraju jak Polska zdażały się kradzieże [i to w biały dzień]? Zgłaszam to do prokuratury!
A co do premii: [w życiu nie dostałem premii, ani napiwku] kiedyś mieliśmy w Polandii taki żart zakładowy: Nie pyskuj, bo nam premie obetną! I wtedy cała sala w brecht- posikana ze śmiechu. Rolę premii spełnały farby i pędzle, które sobie pracownicy pożyczali... [rzadko kto oddawał].
Edit:
Mnie raz oskarżyli, że zgubiłem klucz od "Spiryt storu". [A tam nie ma kamery]. Klucz dostałem w sobotę wieczór [i zaraz oddałem], a za tydzień w piątek [przez ten czas pewnie 15 osób miało klucz w ręku] ktoś doszedł do wniosku, że to ja zajebałem klucz i teraz będę sobie alkohol podbierał [dziwię się, że zamków nie zmienili]. Od tamtej pory nie mogłem dostać klucza do ręki [w sumie po co mi klucz- jak miałem swój] i nie miałem prawa wejścia do tego storu bez asysty kogoś drugiego, aż się zmieniło kierownictwo i teraz problemu nie ma.
PS. A- nie sorry, raz dostałem 5E napiwku- od nawalonego studenta. Powinienem w ramkę obłożyć i nad łóżkiem zawiesić, ale zainwestowałem w... alkohol.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 13:02, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy

	janoszdobrosz napisał:
	PS. A- nie sorry, raz dostałem 5E napiwku- od nawalonego studenta. Powinienem w ramkę obłożyć i nad łóżkiem zawiesić, ale zainwestowałem w... alkohol.

Nasz naród nie zginie!

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Ktoś od nas i nie wiadomo kto.

U nas kierownik kradł! Wynosił alkohol. Tym sposobem zatrudnił na CAŁY etat faceta od liczenia butelek i... towar nadal znikał- KAŻDY był osarżony! Aż razu pewnego kierownikowi nie przedłużyli umowy, więc i faceta od liczenia towaru też zwolnili i... towar przestał znikać. Dziwne. Normalnie- cud!

Post został pochwalony 0 razy

naprawdę tak słabo z tipami? myślałem, że na szeroko pojętym zachodzie to już niemal norma

Post został pochwalony 0 razy

Barmani dostają, no i kelnerki [największe tipsy].
Najgorzej mają ci ludzie na kuchni- zapierniczają non stop, jak na zewnątrz jest 25 stopni [a tyle jest ostatnio w Irlandii] to ile może być na kuchni? Pewnie trochę więcej, co?
A po nagu nie można sobie chodzić- z kilku powodów. Wszyscy poubierani od stóp do głów [dosłownie- muszą nosić kapelusze/czapki]. Narobisz się chłopie, nazapierniczasz [no ja akurat nie robię na kuchni- robiłem 1 dzień- na zastępstwie, dało radę ale jakbym miał tak codziennie zapierdzialać to bym umarł po tygodniu]. Więc się narobisz, napocisz... a potem toto kelnerka zabiera na sale i... czasem dostaje napiwków tyle co DNIÓWKA [a bywało, że 2 a nawet 3dniówki- jeżeli była gruba impreza, lub święto]. Ci ludzie z kuchni mają kanapki za darmo, spalone kurczaki, lub to co klient zostawi na talerzu. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 13:32, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz

janosz - świadek patologii

Post został pochwalony 0 razy

Dlatego NIGDY nie daję napiwków. Bo co to korwa za filozofia przynieść jedzenie, drinka- skoro się tego nie przygotowało? Tym ludziom z kuchni/z zaplecza bym dał, ale oni nie mają kontaktu z klientem :/
PS. Sorry- czasem daję napiwek kolegom/koleżankom z pracy, ale tylko tym którzy tego drinka przygotują, NIE KELNERKOM.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 13:43, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy

Ja zmienię na momencik temat, ale też o pracy będzie.
W pracy mojego chłopaka koleś miał do zrobienia cośtam, deadline do przedwczoraj. Ociągał się, ociągał, a przed deadlinem... zrobił se urlop Wide grin

i kończyć musieli inni. Za karę przez 2 dni na jego konto kupowali sobie jedzenie i picie. On się na to fochnął i powiedział że odchodzi

Post został pochwalony 0 razy

Pytanie kto mu ten urlop dał?

Post został pochwalony 0 razy

Podejrzewam, że to był urlop 'znienacka'.

Post został pochwalony 0 razy