Praca uszlachetnia...

Nie, mam jeden stały od poniedziałku do piątku i jeden który co wieczór ustawiam, żeby mi pokazał, ile mi zostało snu. Pomyłka nie wchodzi w grę. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Arien, kup sobie najtańszy chiński budzik, albo nawet jakiś Pefect, ja zawsze mam ustawiony w razie, gdybym niechcący odhaczyła w telefonie. Zawsze się boję, że się spóźnię, to dla mnie większa hańba niż bycie grubą XD

Pętolino mnie wywiozło do Częstochowy Wide grin

Aha, mam pytanie do janosza: jak wyglądała ta laska, z obsługi której nie byłeś zadowolony? Bo może była na szkoleniu. Były dwie dziewczyny z dwóch częstochowskich salonów.

Post został pochwalony 1 raz

Taka stara pinda, rycząca czterdziecha!

Post został pochwalony 0 razy

A, to nie.

Post został pochwalony 0 razy

Mam bekę z mojej pracy, bo nie wyrabiają, calutki magazyn (i kawałek hali obok) wypełniony oponami i nikt tego nie ogarnia, dzisiaj zostałam 1,5h żeby pokleić etykiety na DPD, a i tak jest to kropla w morzu potrzeb Wide grin

a dodatkowy hajs wpadnie

Post został pochwalony 0 razy

O, właśnie sobie uświadomiłem, jak nazywa się ten temat.
A że ostatnio przez kilka miesięcy pracowałem, mogę ogłosić wszem i wobec: nie czuję się wcale ani odrobinę bardziej szlachetny.
Innymi słowy - chuja, nie uszlachetnia.

Post został pochwalony 0 razy

Ja gdzieś pisałem, bardzo mądry człowiek powiedział: praca jest formą upokorzenia człowieka, za które to upokorzenie zadośćuczynieniem może być tylko odpowiednio wysokie wynagrodzenie.

Post został pochwalony 0 razy

wiadomix

Post został pochwalony 0 razy

Praca ószlachetnia, ale... tylko Rzydów!

Post został pochwalony 0 razy

z drugiej strony także: żadna praca nie hańbi!

Post został pochwalony 0 razy

Chyba, że ktoś jest Rzydem.
#pecunianonolet

Post został pochwalony 0 razy

Wychodząc przed chwilą do pracy nie zdążyłam odebrać telefonu. Normalnie bym to olała, zadzwoni drugi raz jak będzie trzeba, ale coś mnie tknęło i oddzwoniłam. Okazało się, że w tym tygodniu mam nocki i jadę dopiero wieczorem - normalnie bym się wkurwiła, ale akurat nocki lubię, a popołudni nienawidzę.

Post został pochwalony 0 razy

Jak Se pomyślę, że znowu mam się samobiczować cyklem Deminga bo nie zrobiłam (być może) planu to aż mi słabo. Po chuj to pisać, przeciez i tak mam to w dupie.

Post został pochwalony 0 razy

Pojawił się cień szansy na pracę (powiedzmy) w zawodzie tu w Psiochaczewie. Cień, który pewnie zaraz minie, ale poczekam parę dni, co się z tego wykluje.

Post został pochwalony 0 razy

Logika szefów u mnie w pracy powala.
Dowiedzieli się, że mnie nie ma w przyszły czwartek i piątek, a żadna koleżanka nie może mnie zastąpić, więc ściągnęli z magazynu obok (ten sam szef, to się wymieniają ludźmi) laskę co wróciła z macierzyńskiego. No ok, będziemy jej uczyć robić inspekcje, drukować dokumenty, itp. Haczyk? Ona siedzi u nas powiedzmy godzinę, po czym dzwonią z drugiego magazynu żeby tam poszła bo coś (tam też coś robi). Jak przyjdzie do nas po jakimś czasie, to zdąży zapomnieć czego się nauczyła i od nowa jej pokazujemy ;/ na razie se ułatwiłyśmy życie i robi "dodatnie" inspekcje - schemat zawsze ten sam, z "minusowymi" są zabawy, np. trzeba nowe opony dodać do systemu. Ja się "minusów" uczyłam robić ze 3 tygodnie, a i tak dziś dostałam opierdol bo jedną rzecz źle robiłam, więc to nie takie hop-siup. Jak ona ma się tego nauczyć, jak co godzinę lata z jednego magazynu do drugiego, a umie dopiero jedną, najprostszą rzecz!

Post został pochwalony 0 razy