Prypeć

Ostatnio zafascynował mnie temat Prypeci. Nie Czernobyla, mało interesuje mnie co stało się z reaktorem i co to w ogóle jest ten reaktor, ale właśnie Prypeci. Opuszczonego w pośpiechu miasta, porośniętego mchem i drzewami wzorowego przykładu socjalistycznej urbanistyki. Miasto idealne - miasto-duch. Porzucona budowa stadionu, zniszczone przez dwadzieścia pięć lat mieszkania, zalesione ulice, sowieckie bloki - niegdyś pełne ludzi - dziś mroczne czeluści, porzucone powłoki.

Organizuje się wycieczki do Prypeci. Chętnie się kiedyś na taką wybiorę. A póki co zapoznaję się z relacjami tych, którzy tam byli, widzieli.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Osobną sprawą pozostaje tragedia która miała miejsce w tym mieści. Zwyczajnie żyjący ludzie zostali ewakuowani w związku z katastrofą. Trudno dziś oddzielić plotki od faktów, ale podana przez władze informacja, jakoby w okolicy panowało promieniowanie 1 Roentgena na godzinę, co miałoby wpłynąć na ludzi dopiero po kilku miesiącach, miała być ponoć wierutnym kłamstwem, gdyż ponieważ w istocie promieniowanie wynosić miało nawet 7 Roentgenów. Co oznaczałoby pierwsze zgony po paru godzinach. Dziwne.

Nie zmienia to faktu, że miasto porzucone przez ludzi w środku cyklu życiowego jest miastem po prostu niezwykłym. Pomimo tego, że mamy do czynienia z jedną z największych katastrof minionego stulecia (pominąwszy wszystkie teorie spiskowe), samo opuszczone miasto można moim zdaniem dopisać do listy cudów świata. "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Tak i tu: sami zbudowali, sami zabili. Martwe miasto, ot co.

Post został pochwalony 0 razy

Z Czarnobylem jest związane całe mnóstwo szkodliwych mitów, w wyniku których do dzisiaj nie mamy elektrowni atomowej, no ale w końcu nie o tym jest temat. Pyrpeć przypomina trochę Pompeje. Tam też, ogólnie mówiąc, w wyniku katastrofy miasto, hmm, przestało funkcjonować, a teraz chodząc po nim można dokładnie sobie wyobrazić jak ludzie reagowali w chwili katastrofy.

Post został pochwalony 0 razy

Jak będę w pobliżu to nie omieszkam wdepnąć... nie sądzę żeby rząd Ukrainy każdemu pozwalał na "zwiedzanie" tego miejsca- jak się domyślam przebywanie w tej strefie jest nielegalne, niezdrowe i do tego można zostać posądzony o szabrownictwo.
PS. W kilka dni po katastrofie w Czernobylu, kiedy już było o niej wiadomo [Polska dowiedziała się od Szwecji, no nie przecież od ZSRR], żeby złagodzić skutki promieniowania dzieciom podawano do picia jodynę... dorosłym- NIC :/.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]- nawet ciekawy fotoreportaż.

co do wycieczek pamiętam że znalazłem stronę biura podróży które organizowało takie wycieczki, ale to do Prypeci. Bodajże było to biuro z Krakowa, cena oscylowała w granicach 600 złotych naszych polszych. Oczywiście wszystko w kombinezonach i twarzowych maskach.

Post został pochwalony 0 razy

Ach tak, Prypeć dawnom odkryła. Robi wrażenie. Zabawne jest to, że ludzie, którzy się tam wybierają, zabezpieczają się po uszy a przecież powstał tam w naturalny sposób rezerwat, w którym żyją gatunki zagrożone, rysie i te sprawy. Po prostu mają tam święty spokój i nie mają dwóch głów wbrew pozorom.

Post został pochwalony 0 razy

Prawda, zwierzęta mają spokój, a i ponoć samo promieniowanie potrafi być tam na niższym poziomie niż w miejscach, w których elektrowni jądrowych nigdy nie widziano.
Jest po prostu bezpiecznie. Ponoć. Tak czytałem. Co nie zmienia faktu, że tak po prostu przyjść sobie, pokręcić się i pójść to nie można. I dobrze, przynajmniej nie ma tłumów.

Post został pochwalony 0 razy

Gabrysia-Rysia ma święty spokój.

Post został pochwalony 0 razy

Tłumów ni ma- ale konie Przewalskiego są... więc i Przewalski też musi być w pobliżu ;P

Post został pochwalony 0 razy