Rozmowy ogólne

Ciekawostki zaczynająca się od "w [ dowolny azjatycki kraj] jest..." nie wzbudzają już mojego zdziwienia...

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem czy pasta do zębów w słoiczkach była złym pomysłem. To wyciskanie resztek z tubki to koszmar.

Post został pochwalony 0 razy

To jest super pomysł!
Można by pusty słoiczek po paście, używać jako kubeczka do płukania ust. Ha!

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Nie wiem czy pasta do zębów w słoiczkach była złym pomysłem. To wyciskanie resztek z tubki to koszmar.

No i zazwyczaj jest tak, że kupujesz nową pastę bo stara się kończy - ale tu jest pułapka, bo koczy się dwa tygodnie Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

To prawda. Choć może pasta w słoiczku byłaby droższa.

Post został pochwalony 0 razy

Imponujący fakt nr 98023753948234793
w języku angielskim żadna z liczb od 1 do 999 nie ma w sobie 'a'

Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Jak to nie?
A łan? Albo najn?

Post został pochwalony 1 raz

Miałem 4 dni wolnego w tym tygodniu! Tożto jak mały urlopik! Wypoczęłam, wybyczyłem się jak mało kiedy! NIC nie robiłem!
Nie licząc 4godzinnego szkolenia w pracy- nic... No i trochę posprzątałem w domu, ale poza tym- nic.
No dobra- pranie zrobiłem, ale oprócz szkolenia, sprzątania i prania- NIC.
Aha- no i zakupy. Zapomniałbym- 2x byłem na zakupach! Więc oprócz 4godzinnego szkolenia w pracy, sprzątania w domu, prania i zakupów- NIC!
No i jeszcze w sumie zapomniałbym- że sam sobie gotuję... Więc oprócz 4godzinnego szkolenia w pracy, sprzątania w domu, prania, zakupów i gotowania -nie kiwnąłem palcem- przez 4 całe dni!
No dobra- byłem 2x na siłowni, ale to robię zawsze- nie zważając na fakt czy mam wolne, czy nie. Czyli NIC nie zrobiłem w przeciągu 4 dni, oprócz: 4godzinnego szkolenia w pracy, sprzątania w domu, prania, zakupów, gotowania i siłowni...
Aha, no i czytałem książki [no bo przecież nie jedną]. No ale jedną skończyłem ... Więc oprócz: 4godzinnego szkolenia w pracy, sprzątania w domu, prania, zakupów, gotowania, siłowni i czytania książek nie zrobiłem absolutnie- NIC!
Byłem też 2x w kościele- z racji wielkiego czwartku i wielkiego piątku... Czyli, że oprócz: 4godzinnego szkolenia w pracy, sprzątania w domu, prania, zakupów, gotowania, siłowni, czytania książek i 2krotnego wyjścia do kościoła nie zrobiłem absolutnie- NIC!
Aha i zapomniałbym- kilka razy wyszedłem na rower... obejrzałem 3 Latające cyrki, ogarnąłem trochę podwórko, pokłóciłem się z dziewczyną...
PS. Ale ze mnie nygus, nic nie robię!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Sob 18:12, 07 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy

	Non napisał:
	Jak to nie? A łan? Albo najn?

O pisemnym mowa, nie łobuzuj Wide grin

Janosz, nie martw, ja podobnie mam ostatnie dni.

Post został pochwalony 0 razy

czerwona herbata zalatuje trupem, albo kruchtą kościelną ale jest zdrowa.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo lubię czerwoną herbatę, tą konkretnie, bo u mnie innej nie można dostać (a i z tą bywa ciężko):

Post został pochwalony 0 razy

Tę właśnie pije moja mama, czyli piję też i ja. I faktycznie ona tak dobrze działa, jak piszą w internecie? Bo zamierzam sobie kupić w Poznaniu.

Post został pochwalony 0 razy

Pomaga na trawienie i zgagi. Właściwości odchudzających nie stwierdzono, chociaż kilka pudełek tego wypiłem.

Jeśli już jesteśmy przy żywności, macie jakieś doświadczenia z kuchnią indyjską? Jakieś warte polecenia potrawy?

Post został pochwalony 0 razy

Małżonek Lindorie jest hindusem-kucharzem, szkoda, że jej nie ma.
Ja coś jadłam, ale nie polecę, bo nie wiem co to było. A szkoda.

Post został pochwalony 0 razy

Hinduski kebab! Ewentualnie cytrynowe curry ;P

Post został pochwalony 0 razy