Walę tynki

Killer, odwiedź fanpage "Beka z mamuś na forach", tam to się dzieje, a wszystko okraszone kaleczeniem naszego języka.

Post został pochwalony 0 razy

	Mrs Teal napisał:
	Janosz, a życie w stałym związku wyklucza, że ludzie są w sobie zakochani?

Słyszałaś kiedyś, żeby ktoś po kilkunastu/kilkudziesięciu latach wspólnego życia, powiedział: kocham swoją połówkę/żonę/konkubentkę swojego mężusia/partnera? Prędzej już: muszę wymienić na nowy model! Nawet ta moja znajoma- "zakochana żona" [co o niej wspominałem kilka razy]: tylko przez PÓŁ roku po ślubie miała opis na gg: "Kocham swojego kochanego mężusia"...
Albo inaczej- podaj jakiś przykład.
/
Pewnie odsetek zakochanych w sobie po kilkudziesięciu latach w tym samym związku, jest taki sam jak- kelnerek/barmanów świetnie się bawiących w czasie pracy na dyskotece [jest kilku takich idiotów/idiotek].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Wto 15:20, 17 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz

Słyszałam, u swoich rodziców ;P w tym roku mija 30 lat od ich ślubu, także można

Post został pochwalony 0 razy

Zakochany? Taki, że nie śpi po nocach bo myśli o miłości, nie je bo myśli o miłości, codziennie kupuje kwiaty? Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

A ty nie przeginasz w drugą stronę?

Post został pochwalony 0 razy

Zdecydowanie przeginam!

Post został pochwalony 0 razy

	janosz młodszy napisał:
	Zakochany? Taki, że nie śpi po nocach bo myśli o miłości, nie je bo myśli o miłości, codziennie kupuje kwiaty?

A nie można być zakochanym normalnie, spać po nocach, jeść i nie kupować codziennie kwiatów tylko po prostu.. no.. być zakochanym? Razz

Post został pochwalony 1 raz

Wtedy to już nie jest zakochanie! [Tylko- kochanie/miłość].
Różnica między tym a tym jest taka jak: wyjście na dyskotekę do pracy, a wyjście na dyskotekę- poszaleć [pisałem już].
Niby ludzie ci sami, miejsce to samo, alkohol ten sam, rzygi te same... A jednak- perspektywa inna.
/
Albo inaczej różnica jak między:
Dniem Chłopaka – [30 września], a Dniem Mężczyzn [10 marca].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Wto 19:48, 17 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy

Nigdy nie byłam zakochana, za bardzo mi zależy na kontroli tego, co się dzieje wokół mnie. Nigdy nie było czegoś takiego, że chłopak był dla mnie ideałem i kryształem. Mhm. Gooooodddd whyyyyyyy!!!

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie próbuję opisać to, te uczucie, oraz absurd jego świętowania. Bo gdybym miał świętować Dzień Górnika/Chemika/Rolnika/Alkoholika- to bym się tak nie podniecał, takie święto by mnie nie dotyczyło [no może oprócz tego - rolnika] ale jak ktoś mnie stawia pod ścianą i wrzeszczy: Kochaj do szaleństwa/ kup mi to/daj tamto/ wręcz- jeszcze coś innego, albo koniec miłości- to wtedy mam ochotę pomodlić się do mojego orędownika- Św. Walentego, tak patrona wariatów! Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

U nas na uczelni świętujemy dzień Górnika, mimo że prawie nikt z nas nim nie jest ;P

Post został pochwalony 0 razy

A musisz górnikom kupować kwiaty, czekoladki, iść do kina na "górniczy" film, pisać walętynki [czy w tym wypadku- "barbórki"], oraz iść na "górniczą" kolację na przodek? A jeśli tego nie uczynisz to cie wywalą z uczelni, albo się obrażą na ciebie i będę ci to wypominać latami?
/
Jakoś w Dzień Kobiet nie ma takiego ciśnienia. Te baby to sa jakieś durne!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Śro 16:15, 18 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz

To zależy jak się umówicie z drugą połową, najważniejsza jest komunikacja w związku, a jeżeli janoszu nie możesz się dogadać z kobitą to albo ty masz problem z komunikacją, albo ona. Jeżeli ona, to tak żeś se wybrał i nie miej pretensji. U mnie urodziny Mikiego, moje, Walentynki i niedługo dzień kobiet się kumulują, więc nie mam ciśnienia żeby odpierdalać jakiś szajs co dwie doby. Fajnie, że dostałam kwiaty i życzenia. I tyle. Że wreszcie chłop zapamiętał, kiedy są moje urodziny Wide grin

Miki zawsze jest poinformowany, czego ja oczekuję przy takiej okazji i potem planujemy oboje tak, żeby nikt na tym nie cierpiał (przeważnie niczego nie oczekuję, poza obecnością, albo wspólnym spacerem).

Post został pochwalony 0 razy

U mnie komunikacja jest/była bardzo dobra- zawsze.
Komunikat brzmi następująco: Kochaj do szaleństwa/ kup mi to/daj tamto/ wręcz- jeszcze coś innego, albo koniec miłości.

Post został pochwalony 0 razy

No to gratuluję wyśmienitych wyborów.

Post został pochwalony 1 raz