|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
Mielonka: 25/08/2006 - 26/05/2012 |
|
| | chlopaki, to ja bede lecial |
| | Nie tylko... Uważam, że najpierw trzeba odkryć, kim się jest - bez tego ciężka praca może okazać się bezowocna. Hard work good and hard work fine, but first take care of head. Jakie posiada się cechy, typ osobowości, skłonności, zdolności, wady i zalety! Nie chodzi o to, by próbować, chcieć, starać się być najlepszym ze wszystkich, bo każdy jest inny i każdy ma inne możliwości. Trzeba dążyć do własnej doskonałości. Trzeba się pogodzić z tym, jakim się jest, na co jest się ukierunkowanym, bo pewnych rzeczy nie zmienisz (nie licząc przypadków jakichś urazów łba, gdzie zmiany w psychice/umyśle są spowodowane czynnikami mechanicznymi - ale nikt chyba nie planuje takich obrażeń ;P). Ja np. zawsze miałam jakiś pociąg do władzy, ale uświadomiłam sobie i pogodziłam się z tym, że nie mam za grosz charyzmy (a jeśli ktoś tak o mnie sądzi, to jest słabą cipą) i wiem że nie nadaję się do rządzenia ludźmi, na jakimkolwiek szczeblu - lecz nie ma to wpływu na moją wartość. Trzeba odnaleźć swój typ i w nim się realizować, poprzez ciężką pracę. Wykorzystać swój potencjał jak najlepiej. Najlepiej wyrzucić ze swojego słownika wyrażenie "nie chce mi się" ;P To jedno.
Niedawno zauważyłam też pewną rzecz. To coś na kształt yin i yang - jeśli mamy rzecz (cechę, stan itd) A i przeciwległą do niej rzecz B, to jeśli A osiągnie (a może przekroczy) maksymalny poziom, przeistacza się w B. Np. - zbyt wielka przyjemność przeradza się w ból (i ponoć vice versa ;P). Tak samo mega inteligentni ludzie, geniusze, często najpierw są uważani za wariatów i imbecyli. Dbając o kogoś (czy to dziecko, czy to partner/ka, czy to pies) zbyt bardzo, wyrządzamy mu krzywdę; nie dbając wcale, również. Odpoczywając zbyt wiele, narobimy sobie kłopotów, nie zaznając odpoczynku - także. Wiadomo, że innego rodzaju szkody to będą, ale na pewno wyjdziemy na minus.
Czasem też jest tak, że trzeba osiągnąć dno, zanim się opamiętasz co robisz.
Coś jest w tej filozofii, może kiedyś ją zgłębię lub kolejne medytacje doprowadzą mnie do większej mądrości ;P
Jeszcze jedną mądrość odkryłam: alkohol pity w dużych ilościach, często oraz ciągami - to zło. Nie mam nic przeciwko paru piwkom, pitym nawet często, ba! czasem można się i najebać. Ale codzienne chlanie (wódki) przez kilka dób, przerywane weekendami bez alkoholu lub paroma dniami przerwy od picia, trwające tygodniami czy miesiącami to bardzo dobra droga do choroby. Bardzo się cieszę, że w porę sobie to uświadomiłam. Pomijając już wyniszczenie organizmu, jakie powoduje alkohol, chlanie wyrządza jeszcze dwa rodzaje szkód: osobiste i społeczne.
Na szczęście nie było mi dane zaliczyć do osobistych utrudnionych czy pogorszonych stosunków z rodziną czy otoczeniem; myślę, że to występuje w zaawansowanej chorobie. Za to zaniedbywałam obowiązki i potem miałam dość poważne problemy (nigdy wcześniej tak późno nie składałam indeksu po semestrze i nie miałam komisa;P ani nie otrzymałam listownego zaproszenia z uczelni do oddania indeksu do podbicia ). Nawet nie chcę myśleć, ile kasy przepiłam... Kurwa, wstyd mi. To z takich przyziemnych, codziennych rzeczy. Może te problemy i tak nie są najgorsze? W końcu to rzeczy materialne; semestr zaliczyłam, kasy nikt mi nie zwróci, ale trudno - chuj z tym. Myślę, że najgorsze było to, że sposób myślenia mi się zmienił... Olewałam wszystko, miałam wyjebane totalnie, nie wiedziałam co się dzieje w kraju i na świecie, myślałam tylko o zabawie, jak kurwa idiota albo zwierzę. Zero wyższych celów, działania. Zaćmiony umysł, brak samodzielnego myślenia, byłam "produktem ubocznym świata, w którym żyję". Na szczęście wyszłam z tego amoku. A podczas tych ciągów to jest raczej niemożliwe, wtedy się nie myśli i nie dostrzega się problemu. Można sobie niszczyć życie nawet nie będąc tego świadomym. Teraz widzę, że taki stan jest zajebiście podatny na wszelakie manipulacje. I widzę, że nie ma się z czego cieszyć czy śmiać, ile to Polak może nie wypić... Sport narodowy kurwa. Najpierw chłopów upijano, by się nie buntowali przeciwko uciskowi i złym warunkom życia, dzisiaj ci, którzy mają władzę, powtarzają metody szlachty, a my powtarzamy błędy włościańskich przodków. Nic dziwnego, że istnieje "rządowe" ("z góry") przyzwolenie na spożywanie alkoholu - w końcu jest im to na rękę (choć również ze względu na powiązania polityków w przedsiębiorstwa produkujące wódkę. Dziwnym trafem Palikot przed 2006 r., kiedy to przestał być udziałowcem w Polmosie Lublin, nie szczekał o legalizacji cannabis).
Alkohol jest w chuj zgubny... O ile np. telewizja będzie manipulować raczej ludźmi którzy użycie mózgu ograniczają do funkcji życiowych lub mają zaburzone widzenie rzeczywistości, to alkohol może zgubić tych, co uważali się za istoty myślące - czy ktoś na bani myśli trzeźwo?
Jak się to ma do sensu życia... Jakoś na pewno, choć bardziej do filozofii życiowych Czuję się jak po spotkaniu AA, dziękuję, dobranoc ;p
Jeszcze jedno - polecam zamienić chlanie na codzienny sport I nie tłumaczyć się brakiem czasu, bo godzinę dziennie zawsze się znajdzie (chyba że akurat jest sesja ). Ja wybrałam bieganie, choć myślałam że to nie dla mnie. Nigdy nie biegałam, ale kondycję jakąś tam miałam bo korzystałam z orbitreku czy rowera. Zaczynając od powiedzmy 4 min biegu i 4 marszu (40-50 min takiego treningu), po miesiącu (nawet z przerwami) już mogłam bez żadnych marszów przebiec całą trasę, ponad 50 min Po włączeniu regularnej aktywności sportowej do życia, nawet jakoś pić się nie chce (ani palić szlugów) i samopoczucie jest o niebo lepsze. Tyle kasy się zaoszczędzi, a tyle zdrowia się zyska ;P Polecam!
PS: kolejny przykład yin yang: z tą trzeźwością też trzeba uważać. Jak ktoś zbyt bardzo wielbi trzeźwość umysłu, może również zbyt bardzo polubić amfetaminę, a to też nic dobrego. |
| | | | Nie wszyscy Polacy okazują się bardzo fajnymi ludźmi. |
Może i tak, właściwie poznałam niewielu.
| | Przeważnie jest tak, że z racji tego żeś Polak musisz Polakowi pomóc- bo jesteś [niby] jego ziomek. Coś załatwić, ubić interes...
Wyobraźmy sobie, że Arien zaczepia ktoś z Poznania: Mówi- siema jesteśmy z tego samego miasta, z tego powodu- pożycz dychę albo dwie, albo: Jesteś z mojej dzielni, postaw flaszkę... Nosz korwa! |
Ok - ale czy mimo wszystko za granicą to ziomkostwo nie występuje w większym stopniu? (niż dajmy na to przykład z Poznaniem)
| | Mieszkam z Polką i Słowaczką i... Ta Słowaczka jest mi bliższa od Polki. A dlaczego? bo jest fajniejsza, sympatyczniejsza, nie spina się z byle powodu, nie robi w domu popeliny, jej poczucie humoru mi odpowiada, bardziej niż tej Polki. |
Heh... dla mnie nic niezwykłego Też mieszkam głównie pośród Polaków a najbardziej przyjaźnię się z dwoma obcokrajowcami.
Po jakiemu gadasz ze Słowaczką?
| | Nie można postawić znaku równości między dwoma przypadkowymi Polakami. Tak jak nie można postawić znaku równości między dwoma Poznaniakami.
Wniosek: narodowość nie jest taka ważna. |
Niby nie jest...
Niby jestem daleka od przypisywania charakterystycznych cech narodom, ale... po 8 miesiącach mieszkania z Hiszpanami mogę powiedzieć, że są zbyt bezpośredni i nie lubię tego. A Hiszpanki drą ryja jak ja po pijaku.
A przez stereotypy dot. Polaków, odpowiadając na ogłoszenie o wynajem pokoju, aż głupio/wstyd/strach pisać, że jestem z Polski; czasem wydaje mi się, że to mnie z góry skreśla
Aha, a Anglików wielu nie poznałam, ale ci z którymi miałam jakikolwiek kontakt, byli przemili (nie licząc najebanych w środku dnia piłkarzy - tzn. byli mili ale najebani ;P) . Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy pewien gość którego czasem widywałam, to nie był Richard Dawkins Ale tamten trochę młodszy był.
Ok, idę zgłębiać prawo papierów wartościowych, upadłościowe i naprawcze i ch.. wie co jeszcze |
| | To tylko moje przemyślenia, nie mówię że to prawda absolutna, religii żadnej nie zakładam |
| | chwalę dawanie/zaliczanie z urzędu |
| | przypomnialo mi się - po hiszpańsku kalesony to marianos |
| | Czas, rzeczywistość i doświadczenia życiowe weryfikują ideały, to dobry sprawdzian dla nich (albo dla nas samych). Tu też chyba najlepszy jest złoty środek, bo całe życie nie da się buntować przeciwko całemu światu (a jeśli tak jest, to ktoś ma lub będzie miał problem(y), o ile nie jest srylionerem ustawionym do końca życia), a całkowite pozbycie się ideałów robi z człowieka mądrego kurwę (a z głupiego, jeszcze głupszego ;P).
Niestety niektórzy nigdy nie dorastają... Wqrwia mnie to. Jak ktoś chce być całkiem niezależnym człowiekiem to niech wypierdala na Księżyc albo gdzieś na naszą kochaną Ziemię, gdzie cywilizacja nie dotarła - Cejrowski może wskazać drogę ;P |
| | | | A ogląda ktoś Grę o Tron? |
Wczoraj obejrzalam pierwszy odcinek i spodobalo mi się to bardzo. W miarę możliwosci będę oglądac |
| | mam pokuj dwujka dla pary lup dwuch osup lup durza jedynka wynaim ot zaras |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lindorie dnia Pią 21:49, 26 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 21:46, 26 Lut 2016 |
|
|
|
|
Rozencwajgowa
Inspektor Tygrys
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 3758 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: że by znowu? |
|
|
|
Odkąd zostałam starym lewakiem, zastanawiam się czasem co się dzieje z towarzyszką Mielonką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:36, 28 Lut 2016 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Chyba nie ma jej w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:38, 28 Lut 2016 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
czerwona Bacha na zawsze w mym sercu [*] jeszcze nie raz obalymy kapitalyzm!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:52, 28 Lut 2016 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
Ach, Mielonka.
To ona u trzynastoletniego mitoma zasięgała pomocy w wymianie bardzo prywatnej korespondencji z *kimś* z Rosji.
Pomagałem jej przetłumaczyć jego wiadomości z rosyjskiego na polski. Nie byłoby w tym pewnie nic szczególnego gdyby nie fakt, że rosyjskiego nie znam i jechałem głównie na google translate i słownikach. Ale co, pomogłem? Pomogłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:08, 29 Lut 2016 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
Jak bardzo prywatnej i proszę ujawnić szczegóły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:09, 29 Lut 2016 |
|
|
janosz młodszy
Lama
Dołączył: 08 Paź 2014
Posty: 2424 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
To nie wiesz, że ona miała jechać do Moskwy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:16, 29 Lut 2016 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Nie wiemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:18, 29 Lut 2016 |
|
|
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
aby stać się człowiekiem radzieckiem #trustory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:18, 29 Lut 2016 |
|
|
janosz młodszy
Lama
Dołączył: 08 Paź 2014
Posty: 2424 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Ja zdradzać szczegółów nie chce... i nie mogę- Moskwa wszędzie ma swoich ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:27, 29 Lut 2016 |
|
|
Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
|
|
Robert Moskwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:29, 29 Lut 2016 |
|
|
janosz młodszy
Lama
Dołączył: 08 Paź 2014
Posty: 2424 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Nie wiem jak się nazywał ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:32, 29 Lut 2016 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
Mogę wam tylko powiedzieć, że niewiele z tych wiadomości rozumiałem, i że raz gość coś pisał o tym, że "robił sobie zdjęcia" i że może też "bez szortów".
Wszystko było jednak wyjęte z kontekstu i nie mam bladego pojęcia o czym oni sobie tam prawili - poza odmianami poglądów komunistycznych/socjalistycznych i wyrażaniu przezeń chęci odwiedzenia Polski. Tak czy owak - ciekawe doświadczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:45, 29 Lut 2016 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
mitom, ale dlaczego akurat TY?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:49, 29 Lut 2016 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
He. Żebym to ja dzisiaj wiedział
Możliwe że coś kiedyś nampoknąłem, że chodziłem na zajęcia dodatkowe z rosyjskiego (całe dwa lata kółka w podstawówce), albo sam fakt użycia przeze mnie czasem w postach jakiegoś słowa zapisanego cyrylicą naprowadził ją na myśl, że znam rosyjski...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:52, 29 Lut 2016 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|