The Imaginarium of Dr Parnassus

Dokładnie jest mnóstwo takich osób. Już dwie moje koleżanki stwierdziły, że idą dla obsady (w znaczeniu, że dla Sparrowa i Jokera)
W sumie mam gdzieś (no dobra- w nosie), na którym miejsu są moje ulubione filmy i filmowcy
Swoją drogą zajrzałam do archiwu Filmwebu i znalazłam takie coś:
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Tola- jedź do Wrocławia, albo do Krakowa albo...
PS. U mnie na wsi graja tylko: Sherlocka Holmesa, Film o wiewiórce, Avatara i inne pierdu-pierdu! Tez musze sie wybrac do wiekszej wsi, albo moze i do miasta nawet...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Sob 5:25, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy

Rabbitku, jedź do Krk, tam spokojnie znajdziesz jakieś kino. Szkoda mi Twojej krwi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Sob 18:23, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

Ja bym też pojechała gdyby u mnie nie leciał Parnassus. Dzisiaj byłam drugi raz nie mogłam się oprzeć. Pojechałam kupić sobię kartę zniżkową do kina i tak się złożyło, że od razu ją wykozystałam. Bardzo mi się podobają sceny z Lawem

Post został pochwalony 0 razy

Nom nom, mi też ;D. Sądziłam, że najmniej pasuje do tego towarzystwa, a tu taki pozytywny zaskok. Za to większość chwali Farrella, a ja sądzę, że nie był taki super-oh-ah.

Parnassus - człowiek, który oszukał diabła - polskie tłumaczenia miażdżą, szczególnie, gdy nie mają racji Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Sob 18:24, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy

Świetny wywiad z dziennika - chyba najlepszy dotąd.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Fajny, fajny, fajowski wywiadzik Wink (2)

	Cytat:
	Niedawno wydano w Polsce DVD „Perełki Monty Pythona według Terry’ego Gilliama”… (demoniczny śmiech) Z moim skeczem na początku, gdzie ukrywam się w dziwnej piwnicy?

No nie tak niedawno, bo zdaje mnie siem, że w 2006 roku >.>

	Cytat:
	Może my, widzowie, też nie powinniśmy panu wierzyć. Absolutnie nie powinniście. Możecie ufać tylko sobie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Sob 23:12, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

Łooo, ależ mi się podobał! Nie wiem dokładnie, co dzieje się u Gilliama w głowie, ale efekty są niesamowite Wide grin

Ja chcę jeszcze raz...

Post został pochwalony 0 razy

Ale chodzi Ci o film, czy wywiad powyższy?
Chyba się kopnę do Krakowa po sesji. Bo rzeszowski Helios odpisał mi, że nie wyświetla, ale zaprasza na inne seanse (zapewne chodzi o rewwwwwwwwelacyjną komedyję ciacho, tudzież Avatara). Zorza mi jeszcze nie odpisała, ale chyba na cuda nie liczę. Choć nadzieja umiera ostatnia. Tylko czy w lutym jeszcze będą Parnassusa wyświetlać w mieście Kraka?

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem jak w Heliosach, ale w moim ulubionym kinie studyjnym Parnassus ma lecieć trzy tygodnie, wiec możesz mieć problem

Post został pochwalony 0 razy

Zależy, jak duże wzięcie na film, to długo puszczają. Raz będąc w kinie widziałam jeszcze rozkład z 'kac vegas' jakoś grubo ponad 1,5 miecha od premiery Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Ale chodzi Ci o film, czy wywiad powyższy?

O film, o film. Byłam tak podekscytowana, że nie przeczytałam poprzednich postów i nawet nie zauważyłam, że wyszło niejasno.

Post został pochwalony 0 razy

Ja byłam tak podekscytowana po pierwszym seansie, że nie mogłam zasnąć przez kilka godzin.

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiedzialem ze Gilliam jest Brytyjczykiem... Trzebaby sie kiedyś wybrac do Lądka Zdroju- oprócz Gilliama mozna spotkac jeszcze 2 z pośród 6 atletów, wspainale umięśnionych i perfekcyjnie zbudowanych, młodych mężczyzn w damskich szmatkach...

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Nie chcę być złym prorokiem, ale Parnassus szybko spadnie. Zaraz posypią się jedynki od tych, co się po zwiastunach holiłudskiego widowiska spodziewali, bądź od małolat co na Deppa, czy Lawa poszły.

Ja poszłam między innymi na Deppa i Lawa (och, no i na Waitsa, Ledgera i tego, no... Gilliama), mimo że oczywiście po jednym z nich już niewiele się spodziewam, więc nawet nie powiem, żebym była rozczarowana (za to reszta tych na których poszłam wymiotła!). I czy mogę zostać małolatą? Chociaż na chwilę.
A poza tym byłam zaskoczona frekwencją w kinie, ostatnio takie tłumy to na "2012".

Kocham Terry'ego Gilliama. Wyślijcie mu te Złote Gacie.
Albo ja oddam mu swoje.

	Arien napisał:
	Łooo, ależ mi się podobał! Nie wiem dokładnie, co dzieje się u Gilliama w głowie, ale efekty są niesamowite

Dokładnie o tym pomyślałam po wyjściu z kina - co też ten facet ma w głowie! Wide grin

Post został pochwalony 0 razy