Dawno temu, w odległej galaktyce...

"Zainspirował" to takie ładne słowo na "sporo zerżnął".

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz, szanse na to, że Nostalgia Critic zająłby się przygodami Pana Kleksa, filmami z WDŻ czy Trudnymi Sprawami oraz Matplanetą są raczej nikłe. A Niekryty wyrobił sobie z czasem własny styl. Także słowo "inspirował" jak najbardziej pasuje.

Post został pochwalony 0 razy

Wydaje mi się, że można potraktować jako ciekawostkę fakt, że współscenarzystą "Star Wars Christmas Special" był Pat Proft, stały współpracownik tria Zucker-Abrahams-Zucker, oraz jedyny twórca filmu "Wrongfully Accused" z Nielsenem [Lesliem]?

Tak poza tym, bardzo ci dziękuję Króliku za odgrzebanie tego, szczerze mówiąc, sądziłem że ze względu na rzadkość i destrukcyjne działania Pana Lucasa nawet w internecie łatwo tego nie dostanę Wide grin

Obejrzę chyba skrót Nostalgia Critic, lubię faceta. Dzięki niemu nie musiałem oglądać Kaczora Howarda. Także za tę wersję również dzięki ci.

Post został pochwalony 0 razy

Ależ nie ma za co, Mitom. Dlatego właśnie oglądam Nostalgia Critica - nigdzie indziej nie dowiedziałbym się o istnieniu takich cudów jak Kaczor Howard, czy pełnometrażowa wersja Super Mario albo Troskliwych Misiów. I świąteczny odcinek He-Mana.

Jednak wracając do tej, pożal się Boże, produkcji. Co sobie myśleli twórcy świątecznego odcinka Star Wars? Że jest to w stanie się komukolwiek spodobać? Że nikt i tak tego nie obejrzy? Że Gwiezdne Wojny mają wiernych fanów, którzy jakoś ten koszmarek przełkną? Co sobie Lucas myślał? Czy on w ogóle to widział przed emisją?

Jeśli wierzyć wiki, nie widział.
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Matko

To jest wspaniałe Wide grin

To jak parodia, tylko że w oryginalnymi aktorami Wide grin

.

Ten Nostalgia Critic, przypomina mi coś, co zawsze chciałem zrobić. Autorski film w konwencji MST3000.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Śro 21:50, 14 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

Parodia ma zwykle jakieś odwołania do oryginalnej fabuły. A tu mamy ckliwą opowiastkę pozbawioną fabuły z niektórymi z postaci Star Wars.
Muszę to w wolnej chwili w całości obejrzeć.

Post został pochwalony 0 razy

Tak czy inaczej, jest piękne Wide grin

BTW, pojutrze premiera pierwszego odcinka czwartej serii Clone Wars. Czy mówiłem już, że nowa seria prawdopodobnie wskrzesi Dartha Maula? Ta...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Śro 23:42, 14 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

Kaczor Howard był kilkakrotnie emitowany w polskiej telewizji. Nie jest to jeszcze takie najgorsze, na pewno w porównaniu do gówna jakim jest SWHS. i kaczorek jest jeszcze zrobiony na podstawie komiksu (!) jeśli dobrze kojarzę.

Post został pochwalony 0 razy

	Non napisał:
	BTW, pojutrze premiera pierwszego odcinka czwartej serii Clone Wars. Czy mówiłem już, że nowa seria prawdopodobnie wskrzesi Dartha Maula? Ta...

To Expanded Universe go jeszcze nie wskrzesiło? Doprawdy jestem zaskoczona.

Post został pochwalony 0 razy

Z tego co można wyczytać Ossus - wskrzesiło i to nie raz!
Ja nie jestem fanatycznym fanem, mnie do EU nie ciągnie.
Dlatego szkoda mi Clone Wars, bo ja je lubię, ale tak strasznie mieszają...

Post został pochwalony 0 razy

Mnie też nie ciągnie. EU przypomina telenowelę brazylijską, i w dodatku kazali Boba Fettowi przeżyć zostanie zjedzonym przez Sarlacca. To bez sensu.

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	Kaczor Howard był kilkakrotnie emitowany w polskiej telewizji. Nie jest to jeszcze takie najgorsze, na pewno w porównaniu do gówna jakim jest SWHS. i kaczorek jest jeszcze zrobiony na podstawie komiksu (!) jeśli dobrze kojarzę.

Ależ ja pamiętam ten film z telewizji, a jakże, jeno w czasach gdy coś ewentualnie z niego obejrzałem w żaden sposób nie docierały jeszcze do mnie filmy niebędące "Przygodami Kubusia Puchatka". Toć wielokrotnie widziałem tedy np. "Mały sklepik z horrorami" Franka Oza chociażby, i dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że... zaraz, czy tam przypadkiem główny bohater nie porąbał jakiegoś faceta siekierą na małe kawałeczki?
Dlatego teraz bym pewnie się wziął za Howarda, gdyby nie zrobił tego już za mnie Critic. I remember, so you don't have to.
A o tym co ma ów twór wspólnego z komiksem, poczytać można tu: [link widoczny dla zalogowanych]

Ed it:
W dniu dzisiejszym się zdziwiłem. Odkryłem bowiem, że pierwsza filmowa parodia "Gwiezdnych Wojen" powstała nawet nie w rok po premierze pierwszej części... Łajkipedia datuje ją na 1977 rok, w doklejonych współcześnie napisach końcowych na judup figuruje natomiast rocznik 1978. Tak czy inaczej - szybko, jak na czasy tak dalece przedinternetowe. Nie wiadomo ile arcydzieł mogło przez te dekady powstać w domowych warunkach, a nawet o nich nie słyszeliśmy... W tym konkretnym - analogicznie do "Nowej nadziei", najbardziej podoba mi się ostatnie kilka minut...
Ten trzynastominutowy film został zresztą nakręcony przez człowieka o dość dużym doświadczeniu w branży filmowej, pracował on przy realizacji późniejszych filmów Lucasa, Burtona i wielu innych.
A sam Lucas uważa owo dziełko za jego ulubioną parodię GjeWu. Podejrzewam, że w takiej sytuacji to właśnie "Hardware Wars" znajdą się na tym nowowydanym blureju...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Czw 20:07, 15 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz

Widać Star Warsy musiały stać się z miejsca kultowe, skoro od razu były parodiowane.
Chciałbym zacząć oglądać Gwiezdne Wojny od pierwszej (tej pierwszej, pierwszej) części. Bo ponoć Lucas zaczął grzebać, zmieniać kombinować. A żeby zrozumieć ten fenomen, chciałbym obejrzeć cóż wtedy widzów tak oszołomiło.

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie takie myślenie, dokładnie ta ciekawość skłoniła mnie do obejrzenia "Nowej nadziei" i "Imperium kontratakuje". Dlatego bardzo byłem rozczarowany widząc animowanego komputerowo Jabbę i jakieś wielkie miasto.
Ale na Lucasa już wielokrotnie narzekałem tu, zresztą nie sam.

Post został pochwalony 0 razy

Ciekawe czy Lucasem powoduje perfekcjonizm, czy mu się dolary już kończą?

Post został pochwalony 0 razy