Dawno temu, w odległej galaktyce...

Wydzielono z Księgi Życzeń.
Killer Rabbit

Z okazji Dnia Gwiezdnych Wojen,
May the fourth be with you*.

edit
*zapis celowy, jeśliby miał ktoś wątpliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Czw 22:21, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Przejdźmy na jasną stronę mocy [nie popiszę się celnym cytatem z gwiezdnej sagi, ponieważ oglądałem jedynie jedną część i to bardzo dawno].
Ale wszystkiego gwiezdnego.

Post został pochwalony 0 razy

O, widzę że nie ja jedna mam za sobą tylko jedną część (Atak Klonów, nawet w kinie) Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam tę najstarszą za sobą. Tę pierwszą najpierwsiejszą, ale ostatnią wg historii Lucasa.
Tak? Dobrze mówię?

Post został pochwalony 0 razy

Przegapiłam 4 maja, ale za to w ramach rekompensaty wczoraj oglądałam Imperium do snu.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Ja mam tę najstarszą za sobą. Tę pierwszą najpierwsiejszą, ale ostatnią wg historii Lucasa. Tak? Dobrze mówię?

Nie. Najstarszy film, czyli "Nowa nadzieja", jest czwarty w chronologicznej kolejce.

Post został pochwalony 0 razy

Ja mam dość szerokie doświadczenie ze Starczymi Wojnami, jednak niewiele ono warte.
Mianowicie, mając lat bardziej niewiele niż mam obecnie, jako pierwszą w swym życiu obejrzałem... ostatnią część serii, czyli "Powrót Dże Daj". Zapamiętałem głównie staromodne przebitki między kolejnymi scenami, oraz śmierć Pana Jabby.
Później, odrobinkę starszym będąc, widziałem prawie całe pierwszą ("Mroczne widmo") i drugą ("Atak klonów") części cyklu. Nudne były. I przekomputeryzowane. Tak twierdzę.
Wreszcie, niedawno całkiem tefaupe powtarzała w wersji hade wszystkie części tzw. starej trylogii, co umożliwiło mi obejrzenie "Gwiezdnych Wojen" (bo tak, z tego co wiem, nazywał się ten film przez pierwsze cztery lata po nakręceniu). W zasadzie, poza efektami specjalnymi i faktem, że Harrison Ford był kiedyś młody niebędąc zarazem Indianą Jonesem, odniosłem jedynie wrażenie, że oglądałem zwykły western, tylko osadzony w nieco innych realiach. Dziwne. Acz muszę przyznać, że kulminacyjna scena z lataniem wokół tej wielkiej kulki z dziurą była naprawdę wciągająca.
Dużo większe wrażenie jednak zrobiło na mnie tydzień później "Imperium kontratakuje", z przegenialnym Yodą i naprawdę imponującymi efektami niekomputerowymi (choć w tym wydaniu i takie się znalazły, skarżę się). Aż sobie kupiłem na diwidi za te 30zł, tak mi się spodobało. Na diwidi Yodę fajnie mieć.

Zaraz, to życzenia są.
No to ja życzę sobie, by Pan Gilliam dostosował się na ENH do mojego potencjalnego harmonogramu. Byłbym dźwięczny mu za to.

Post został pochwalony 0 razy

Gilliam będzie u nas? To ja życzę Gilliamowi, by skończył Don Kiszota...

	mitom napisał:
	"Imperium kontratakuje", z przegenialnym Yodą i naprawdę imponującymi efektami niekomputerowymi (choć w tym wydaniu i takie się znalazły, skarżę się). Aż sobie kupiłem na diwidi za te 30zł, tak mi się spodobało. Na diwidi Yodę fajnie mieć.

Istnieje uzasadnione podejrzenie, że oglądałeś remasterowaną wersję Wink (1)

.

Post został pochwalony 0 razy

Ależ ja mam świadomość. Zbadałem sprawę skrupulatnie swego czasu.
Wygląda mi zresztą na to, że wersja oryginalna raczej należy dziś do trudno dostępnych.
A szkoda, bo dla mnie, i nie tylko dla mnie, filmy sprzed lat mają ogromną wartość historyczną - w dziedzinie techniki filmowej. Pan Lucas postanowił jednak, że z jego filmów nauczę się o niskim poziomie grafiki komputerowej w 1997 roku, a nie o sprawności speców od efektów pod koniec lat siedemdziesiątych.
Mam żal.
I to pomimo tego, że dołożyli [przywrócili właściwie] Pana Jabbę do tzw. "Nowej Nadziei".

Post został pochwalony 0 razy

Podobno jest trudno dostępna... też żałuję.

Post został pochwalony 0 razy

Życzę sobie bym zrozumiał w końcu kiedyś co ludzie widzą w Star Warsach. Nie kumam. Ale to zapewne tylko dlatego, że oglądałem jedną część i to dawno. I nie podobała mi się. Prawdopodobnie było to "Mroczne widmo" [pewności nie ma].
Nie ma już tematu o Gwiezdnych wojnach?

EDYCJA: Przeszukałem, tematu nie znalazłem. A pojawił się on nawet ostatnio w Piosence Dnia [przy okazji parodii Ala Yankovica]. Także wydzieliłem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pią 21:15, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Kultowa baśń science fiction. Otóż co widzą Wink (1)

.

Jeśli mamy temat o SW, a sądzisz że dyskusja potrwa, to przenieśmy się.

Post został pochwalony 0 razy

U nas w zeszłym roku był zlot miłośników GW (nie, nie Gazety Wybiórczej) i nawet naszego Kopernika przebrali za Vadera Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

O, są gdzieś zdjęcia? Trza przegooglać.

EDYCJA: Nie wiem, czy to to. Ale mi Vadera nie przypomina.
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pią 21:23, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Ludzie z Kwejka czytają Edno?
[link widoczny dla zalogowanych]!.html

Post został pochwalony 0 razy