Filmy i filmiki

Mój też nie, generalnie przerost formy nad treścią. Odyseję najbardziej trawię.
Dzisiaj skończyłam moje kochane Millennium i szkoda, że nie ma dalszych części. Np w formie serialu.

Post został pochwalony 0 razy

Non napisał:

Obejrzałem 2001 Odyseja kosmiczna. Mam mieszane uczucia. Wizualnie film wymiata. Problem jednak w tym, że przez większość czasu ogląda się długie, statycznie ujęcie. Które z kolei przechodzą w krótkie, nieistotnie dla fabuły przebitki (dwa razy oglądamy scenę śpiącego głównego bohatera...). Jak dla mnie, film mógłby się zacząć i skończyć na historii tego statku, który leciał na Jowisza. A co do zakończenia... Co? Dlaczego? Po co? Jak? Na te wszystkie pytania, zakończenie nie udziela żadnych odpowiedzi.
Chyba wiem, dlaczego ten film tak wyglądał. Wydaje mi się, że to była próba przeniesienie książkowej narracji i opisów do filmu, przeniesienia w skali 1:1. A to mi się raczej nie podoba.
Wychodzi na to, że Kubrick to nie będzie "mój" reżyser.

Kubrick nigdy nie udziela żadnych odpowiedzi. Narracja odbywa się jedynie przez obraz, a widz sam sobie musi wszystko poukładać. I to właśnie jest genialne.
A co do zakończenia i "co, dlaczego i po co?". Najpopularniejsza interpretacja mówi, że gdy główny bohater dociera, po fenomenalnej sekwencji obrazów, poza nieskończoność, nie jest gotowy na spotkanie z istotami wyższymi. Cały nasz gatunek nie rozwinął się duchowo od momentu pierwszego nawiedzenia przez monolit. Dlatego wytworzone zostają dla niego warunki, jakie zna i może w nich egzystować. Doczekuje tam końca swych dni, a w ostatniej chwili życia powraca monolit. Rodzi się nowy człowiek, nowej ery (stąd 2001 w tytule), nowa nadzieja ludzkości. Jest to druga interwencja monolitu. Czyli kubrickowski happy end.. Zdecydowanie mój ulubiony film. Nie film - genialnie skomponowana symfonia obrazu i dźwięku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pon 18:06, 23 Lip 2012, w całości zmieniany 3 razy

A. To ja chyba takich filmów nie umiem oglądać.

Obejrzałem za to Chinatown. Film na pograniczu noir i komedii (moim zdaniem, oczywiście). Z głównego zwrotu akcji, można by zrobić skecz Pythonów, gdyby nie był on podany w takich tragicznych okolicznościach. Ogólnie, polecam.

Post został pochwalony 0 razy

Tu znowu ja mam problem, bo jakoś Polański mnie nie wzrusza. Chyba jest ciut przeceniony. To znaczy "Nóż w wodzie" to arcydzieło. Bezwzględnie. Ale im później tym słabiej. Zwłaszcza filmy sensacyjne, jak "Frantic" są przeciętne. Nie widziałem wielu filmów Polańskiego, więc swoją opinię opieram tylko na wybranych produkcjach. Jeszcze "Nieustraszeni pogromcy wampirów" byli bardzo oryginalni. Bardzo być może jak obejrzę jeszcze kilka filmów, zwłaszcza wczesnych, to odszczekam swoje słowa. Zrobię to z prawdziwą przyjemnością.

A co "2001: Odysei Kosmicznej", to tu jest interesujący tekst [link widoczny dla zalogowanych]

Polecam poszperać, bo akurat ten film jest szeroko opisany na tysiące sposobów.

Post został pochwalony 0 razy

Jutro z chęcią przeczytam, bo dzisiaj już nie mam siły.

Frantic oglądałem, i lubię tylko motyw muzyczny Happy

. Noża we wodzie nie oglądałem (skandal!) więc nie wiem. Oglądałem niedawno za to Autora Widno, pisałem tutaj chyba, bardzo fajny thriller. Tak samo z Chinatown. Bardzo fajne, stylizowane na noir kino. Żadne arcydzieło, ale warte obejrzenia.

Killerze, a oglądałeś może Dr. Strangelove? Co o nim sądzisz?

edit
Kolejny odcinek dziennika zza kulis Hobbita
http://www.youtube.com/watch?v=cTUQi8HBlg4
Jaram się.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Wto 1:29, 24 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Prawdziwym skandalem jest to, że "Doktora Strangelove" nie widziałem. Ale mam zamiar nadrobić - wraz z milionem innych filmów, do których się przymierzam Wide grin

A jeszcze ów "Sherlock" się niecierpliwi w kolejce.

Post został pochwalony 0 razy

"Nóż w wodzie" - zgadza się arcydzieło [wszystko- muzyka, zdjęcia, scenariusz].
"Nieustraszonych pogromców wampirów" oglądałem tak dawno, że aż nie prawda. Trzeba by sobie przypomnieć.
Polecam "Tragedię Makbeta". Bardzo dobrze oddaje klimat mrocznych lat średniowiecza. Wszechobecne błoto, przemoc- zabójstwa z zimną krwią.
Z jego ostatnich filmów oglądałem- "Autora widmo". Bez rewelacji, ale da się obejrzeć.

Post został pochwalony 0 razy

Polański jest spoko, mogę polecić jeszcze "Lokatora", porządny, mocny film.

Post został pochwalony 0 razy

"Lokator" jest z wczesnego okresu, także tym bardziej muszę nadrobić. I "Dziecko Rosemary".

Post został pochwalony 0 razy

	Non napisał:
	Kolejny odcinek dziennika zza kulis Hobbita http://www.youtube.com/watch?v=cTUQi8HBlg4 Jaram się.

EEEEEEEEEEE!

Post został pochwalony 0 razy

Cloud Atlas - ciekawi mnie ten film. Obsada, cóż, gwiazdorska. Ciągle mam sentyment do Hanksa. Występują jeszcze Broadbent, Hugo Weaving, Halle Berry i Hugh Grant, choć nie jest to komedia romantyczna, a science fiction.
Zwiastun jest świetny, choć to głównie zasługa muzyki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

My siem może jutro wybierzemy na Mrocznego Rycerza do kina, o ile damy radę ogarnąć się przed ostatnim seansem.

Post został pochwalony 0 razy

A właśnie, jest już w Polsce? Bo mi znajomi byli [tutaj] z tydzień temu.
PS. Nie wiedziałem, że on- powstaje ;P

Post został pochwalony 0 razy

Mroczny Rycerz Powstaje.
Niech se usiądzie!

Post został pochwalony 0 razy

Janosz, dzisiaj była premiera. Znaczy że już jutro będzie sporo wolnych miejsc w kinach.

Post został pochwalony 0 razy