Filmy i filmiki

Django Unchained na dojebce, gdyby wszystkie westerny były takie... Quentin trzyma poziom z Bękartów a nawet trochę zawyża, kto wie, czy to nie jego najlepszy film od czasów Pulp Fiction. dobry mudżyn!

Post został pochwalony 0 razy

Na "Sępie" któryś był? [Ma być w Irlandii, rzadko sa polskie filmy tutaj w kinach].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 20:39, 14 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz

http://www.youtube.com/watch?v=1b7h6pyJ83M

Post został pochwalony 0 razy

Dobre, przez chwilę myślałem że to corkowski/dubliński akcent i że oni mówią po angielsku... znaczy po "angielsku".

Post został pochwalony 0 razy

Tak się akurat [przypadkowo] złożyło, że oglądałem u kolegi 3 filmy [jeden za drugim]. Co zdarza się tak rzadko, że az nie prawda [nie to ze u kolegi, tylko że 3 filmy jeden za drugim].
Oglądaliśmy filmy, jednocześnie grając w szachy [wiem, ze dla kinomaniaków brzmi jak morderstwo, ale pomyślcie- jak to brzmi dla szachistów?].
Więc 3 filmy:
"Mroczne cienie"- tak jak mówi większość recenzji - film taki sobie.
W słowach kilku: mało jajeczny, bezpłciowy. Burton [a raczej producenci] kierował ten film do szerszej publiczności i wyszło jak wyszło: kino familijne, ani śmieszne, ani straszne. Szczerze- bardziej pochłonęła mnie partyjka szachów niż wyżej wymieniony film [mimo, że i tak wygrałem obie partie i cały czas kontrolowałem szachownicę].
Filmweb wspomina scenę "baraszkowania Deppa i Green po pokoju"... Aż musiałem sobie odświeżyć pamięć. Kilka podrapanych i rozbitych przedmiotów... Mnie bardziej w pamięci utkwił Depp między nogami panny Green. Widziałem lepsze ;P
PS. O reszcie filmów- napiszę jutro [a raczej dziś], bo robi się późno i spać trzeba.

Post został pochwalony 0 razy

	Blase napisał:
	Django Unchained na dojebce, gdyby wszystkie westerny były takie... Quentin trzyma poziom z Bękartów a nawet trochę zawyża, kto wie, czy to nie jego najlepszy film od czasów Pulp Fiction. dobry mudżyn!

Ja się zgodzę, Bastardów obejrzałam z lekkim poślizgiem wczorej i chyba nawet bardziej mi się podobali niż Django, ale mniej więcej poziom ten sam. Znowu muszę docenić Bradzia Picia, którego nie znoszę tak jak Deepa, ale aktorem potrafi być fenomenalnym, bez wkurwiającej maniery. Lełonsjo w Django też powala na cyce, zresztą już dawno zasłużył na Oskara, ale widocznie podpadł rzydom w Holywood i dadzą my go za całokształt, jak Leło będzie stał nad grobem. No i odrycie Krzysztofera Walca, coś pięknego. Fantastyczny aktor, uwielbiam poliglotów takich jak on.

Post został pochwalony 0 razy

UWAGA SPOLIERY

	Konkluzja napisał:
	Piosenka radość w nas rozpala! La la la. La la la! Wspólnego śpiewu rośnie fala. La la la. La la la! http://www.youtube.com/watch?v=lLpdL0YW2gs

Panna Konkluzja poruszyła tutaj bardzo ładną piosenkę, z bardzo ładnego filmu: Wodzirej. [Kto nie widział, ten trąba!]. W tym filmiki tytułowy wodzirej dostaje w trąbę [jak kto obejrzy do końca, to zobaczy jak Stuhr upada od ciosu kolegi]. A od kogo? Od Romeczka! Miło.
Wodzirej to taka menda społeczna, kombinator, taki co to rozpycha się łokciami, a i jeszcze [dobra- nie powiem, bo kto nie oglądał to mu całą radość oglądania odbiorę]. A ta piosenkę [szlagier karnawałowy]- wodzirej śpiewał na wszystkich swoich imprezach. Dla dzieci, dla młodziezy, dla młodych, starych, emerytów i rencistów. Ale po co komu lepsza piosenka na małego kalibru imprezach. Jakie imprezy- taki wodzirej...
Kino moralnego niepokoju- teraz już się takich filmów nie kręci.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 5:39, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz

Wydaje mi się, że temat tego filmu był już tu parokrotnie poruszany. A film, faktycznie, bardzo dobry. Bardzo aktualny.

Post został pochwalony 0 razy

nie widziałem jeszcze Wodzireja tak samo jak Amatora, ale z KMN polecam serdecznie Barwy ochronne pana Zanussiego. Zapasiewicz zasłużył tam na pęczek oscarów.

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie wiem o co chodzi.
Ale ostatnio zaliczyłam po raz trzeci "Volver"(chyba jeden z moich ukochanych filmów), wczoraj "Wszystko o mojej matce" - zostały mi tylko "Kobiety na skraju załamania nerwowego" i "Porozmawiaj z nią" (może jeszcze dzisiaj).
Coś jest takiego w Almodovarze niesamowitego. Może to, w jaki sposób podchodzi do kobiety, obyczajów i koloru. Kobiety u Almodovara to nie są jakieś wysztafirowane pracownice korpo, tylko zwykłe babki, które mają ciężkie historie za sobą i wciąż się zmagają z trudnościami życia codziennego typowej kobiety. Bo kobieta zawsze ma trochę ciężko, a to dziecko, a to chłop, a to wredna przyjaciółka, a to matka z ojcem, a to obiad. W "Volver" Pedro neutralnie ukazuje katolickie obyczaje, bardzo podobne do naszych, zupełnie jak coś normalnego. Ale nie ma w tym ani wyśmiewania, ani ironii, ani bałwochwalstwa. I jeszcze pięknie łączy dramat z groteską, tak jak lubię.

Poza tym względy czysto techniczne - język hiszpański, który bardzo lubię, oraz nasycone kontrastujące kolory. Jak widzę te ich sweterki, wazony, tapety czy cokolwiek, to aż bije po oczach, ale bardzo mi się podoba, chociaż nie wiem, czy dałabym radę żyć w takich wnętrzach pstrokatych.

Post został pochwalony 0 razy

Ja skończyłem oglądać The Dark Knight Returns part 2.
W tamtym roku widziałem pierwszą część, nie wiem czy tutaj o niej pisałem. Była bardzo dobra, brutalna, mroczna, pesymistyczna, Batmanowa.
Druga część jest jeszcze lepsza. Animacja jest świetna, podobna do tej z Batman Year One, ale trochę bardziej kreskówkowa, niż anime. Głos Jokerowi podkłada ten szef wyspy z Lostów. No wiecie, ten taki chudy z wytrzeszczem. Spisał się bardzo dobrze, chociaż przyjęło się że Joker - Mark Hamill. Pojawia się też jedna postać, której się nie spodziewałem (bo nie znałem komiksu będącego podstawą). Nie będę wam mówił co to za postać (bo jeśli będziecie oglądać, niech to będzie niespodzianka), jej przedstawienie w tym filmie jest znacznie lepsze, niż jej przedstawienie we wszystkich innych filmach, gdzie ją przedstawiali. Na prawdę można poczuć respekt w stosunku do tej postaci.
Jedyne co mi się nie podobało, to zakończenie. Zbyt słodkie. Niestety.

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Wydaje mi się, że temat tego filmu był już tu parokrotnie poruszany. A film, faktycznie, bardzo dobry. Bardzo aktualny.

Tak- był poruszany, ale wtedy nie było na forum panny Konkluzji [chyba].

	Blase napisał:
	nie widziałem jeszcze Wodzireja tak samo jak Amatora, ale z KMN polecam serdecznie Barwy ochronne pana Zanussiego. Zapasiewicz zasłużył tam na pęczek oscarów.

Barwy ochronne- widziałem [ja jutjubie, nie miałem innej opcji]. Za scenariusz- dałbym Oskara.
A- Kabaret Moralengo Niepokoju- wiem, znam ;P

Post został pochwalony 0 razy

Almodóvara oglądałem "Złe wychowanie". Nie ukrywam, obejrzałem ze względu na kontrowersje. Tymczasem otrzymałem świetnie zrealizowany film z niezwykle wciągającą intrygą, nietuzinkowy i oryginalny. Tak jak napisała Zyga - kolory, postaci i unikalny styl Almodówara. Ni to komedia ni dramat. Podobnie jak w przypadku Quentina, jest to jeden z tych reżyserów którzy nie dają się wsadzić w żadną szufladkę.

Post został pochwalony 0 razy

Widział ktoś Dwie dziwki lub historia miłości, która kończy się weselem?- film właśnie tego reżysera.

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Almodóvara oglądałem "Złe wychowanie".

Złe wychowanie zostało mi odradzone, bo podobno dupa boli od tego pedalstwa. Nie wiem więc.

Post został pochwalony 0 razy